Kontakt z Keerem

Sz.P.
Gawain Keer
Lusian Foxsoul

Wielce mili Mojemu sercu kompanioni



Gorąco dziękuję za Wasz list, który zastał mnie zarówno w dobrym zdrowiu jak i humorze. Aczkolwiek ubolewam nad tym, że wymagacie ponownego potwierdzenia danego ongiś przeze mnie zaproszenia, jak gdybym był osobą do przesady zmienną i humorzastą. Wierzę, że nie chcieliście urazić mnie tymi słowami, i jest to raczej kwestia braku znajomości szlacheckich obyczajów. A może naprawdę uważacie, że skłonny byłbym od tak, bez dania racji, cofnąć swoje słowa? Intryguje mnie to wielce i z chęcią usłyszę co macie na ten temat do powiedzenia. Niemniej jednak, dane Wam przeze mnie zaproszenie w dalszym ciągu pozostaje w mocy.

Kogitsunemaru będzie miłym gościem na moim dworze, aczkolwiek jako osoba, na głowie której spoczywa dobro poddanych, oraz ludzi przemierzających moje ziemie, wielce zadowolony byłbym, gdyby zachowywał się on przystojnie i odpowiedzialnie, jak przystało na młodzieńca z dobrego domu. Ewentualne braki w obyciu z arystokracją będę w stanie zaakceptować, a jeśli o uwagę chodzi, to z pewnością poświęcę mu jej adekwatną ilość.

Ekscentryczną wielce wydaje mi się prośba o to, by trzymać Waszego podopiecznego na strawie prostej i niezbyt wyszukanej. Rozumiem, że chodzi o to, by młodzian nie zbiesił się zanadto, i nosem nie kręcił na prostszą strawę? Tym nie mniej mogę zagwarantować, że ów Kogitsunemaru otrzyma posiłek prosty, stosowny dla pacholęcia i przyprawiony jedynie najprostszymi przyprawami.

Ogromnie zaskoczył mnie fakt, że w liście adresowanym do mnie, piszecie mi również o kryształowych różach mojej Pokojówki. Och, zaprawdę, ich hodowla to wyczyn nie lada, ale nie wiem teraz, które z nas winno bardziej cieszyć się na wasze przybycie? Skorośmy już przy przybyciu, to za tydzień wielkie łowy zamiaruję, za dwa tygodnie na turnieju bawię, gdzie o laur, nieskromnie mówiąc, mam zamiar się pokusić. Imaginujcie sobie, takie to ostatnimi czasy mam rozrywki. Oczekuję przeto Waszego przybycia za trzy tygodnie, to jest w sobotę, tuż po pełni, do mej głównej siedziby - Zamku Dunkelheit. Łatwo doń trafić jadąc szlakiem przez Kryształowe Pustkowia a następnie, przez Lodowe Góry.



Z życzeniami dobrego zdrowia oraz szlacheckim pozdrowieniem,

Książę Aeron Vaele, Koregent Lodowych Gór i Pan na Dunkelheit





P.S.
Gawainie, odnośnie naszej rozmowy w Klinice, pragnę nadmienić, że w dalszym ciągu wszystko pamiętam. A.V.