Mefisto Weles

Mefisto
Gif :
Mefisto Weles 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Mefisto Weles
Nie 19 Maj - 23:46
Przedstawienie:
Nazywam się Mefisto Weles, choć często nazywają mnie Potworem, Demonem, Szaleńcem i Niechcianym Dzieckiem. Tylko jedna osoba mówi na mnie Mefiś….wydaje się to dość uwłaczające dla Upiornego Arystokraty, który liczy sobie 490 lat, jednak tej jednej osóbce jestem w stanie to wybaczyć. Choć wolałbym, żeby mówiła do mnie po prostu  Mef.
Mówią, że prawdziwy ze mnie zawadiaka, gdyż nie lubię się podporządkowywać innym, lubię się awanturować i często wpadam bójki lub zaczepiam różne osoby. Nie zaprzeczam, lecz dodałbym, że jestem wręcz Demonicznym Zawadiaką.   Jednak skoro jestem z rodu handlarzy też inna ranga mi przysługuje. Mimo, iż rodzinka za mną nie przepada, to nadal można mnie uznać za Demonicznego Księcia, w końcu nikt mnie z rodu nie wywalił.
Zamieszkuję Krainę Luster, a dokładniej mówiąc pewną kamienicę w Mieście Lalek. Kamienica należy do mnie. Posiadam tam bar oraz sklep jubilerski. Trochę dziwne połączenie, ale działa! Ważne, że mam się za co utrzymać, a na biedę też nie mogę narzekać, choć pewnie moja fortuna nie jest tak wielka, jak u większości innych rogaczy.

Moce i umiejętności:

Co takiego potrafię? No cóż. Skoro pochodzę z rodziny jubilerów, bo tym szczyci się ród Welesów, to od razu wiadomo, że będę miał coś wspólnego z tym rzemiosłem. Swoją mocą potrafię władać złotem, srebrem oraz platyną. Mogę je formować w dowolne kształty, tworząc piękną biżuterię, zarówno z kamieniami szlachetnymi jak i bez nich. Mogę także coś zwinąć. Bo co za problem by porwać łańcuszek, a potem go odtworzyć? Dla mnie to pestka!  (3 posty działania, na 3 posty odpoczynku jednak im więcej czegoś zrobię na raz tym szybciej się męczę)
A co jeśli kogoś nie lubię? Zawsze mogę mu ten łańcuszek ożywić. O jakaż to satysfakcja, gdy kobieta piszczy, gdy jej ulubiona bransoleta zaczyna wić się niczym wąż. Albo gdy zabawka dziecka zaczyna sama biegać i bawić się z nim. Czasem to pomaga, bo przestają beczeć z byle powodu, ale czasem miło usłyszeć ich przerażenie. W końcu jestem potworem! Ale jak to działa? To proste! Skupiając się na przedmiocie potrafię go ożywić. Zwierzaki zaczynają biegać, meble same się przemieszczają, a biżuteria sama wchodzi do mojej kieszeni. Ale naprawdę…sama! Małe przedmioty potrafię ożywiać większej ilości. Taki rozmiarów większego psa trzy na raz, dwa o rozmiarach kucyka albo po prostu jeden przedmiot wielkości konia. Hmmm…ciekawie jakby się jechało na komodzie…..(w walce i na misjach/eventach 3 posty działania na 4 odpoczynku…na co dzień nie ma większych ograniczeń. Obiecuję, nie robić marszów równości dla stolików czy krzeseł!)
Dodatkowo nie musze się martwić o hipnozy czy zmuszanie. W końcu jestem Upiornym Arystokratą czy też nie?! Jestem! Dlatego Blokadę Umysłu mam w pakiecie.
Zauważyłem też, że niektórzy o wiele bardziej ochoczo wykonują moje Rozkazy. Pewnie przez bycie Księciem, ale nie znam się tam na tym zbytnio, ważne, że jest to przydatne. Mogę dzięki temu wmówić innym coś i zmusić ich by wykonywali moje polecenia oraz zachcianki. No...szkoda tylko, że to nie działa na osoby z Blokadą....
Po pewnej przygodzie, z niebieskokudłym smokiem, chyba się od niego zaraziłem, ponieważ od tego czasu potrafię się sam zmieniać w czarno-czerwonego smoka, o wielkich skrzydłach. Mam wtedy jakieś dwa metry wzrostu i cztery i pół metra długości. Rozpiętość skrzydeł sięga czterech metrów. Skrzydła nie pozwalają na długotrwały lot. Nie jestem za wielki ale cóż...w trakcie zmiany otaczają mnie złote płomienie, które nie wyrządzają nikomu krzywdy, a moje oczy zmieniają na tę samą barwę kolor (w walce/eventach - 1 post na zmianę plus 3 trwania. Poza brak ograniczenia). Muszę jednak do tego użyć Esencji Koszmaru... szkoda, że ona nie rośnie na drzewach. Smok nie potrafi zionąć ogniem.

Ale może dość o magicznych rzeczach. W końcu jestem zwykłym obywatelem, a nie jakimś nie wiadomo czym.
Prowadzę bar oraz sklep jubilerski, dlatego nauczyłem się jak robić znakomite drinki, które można spotkać tylko u mnie, ewentualnie mogę zrobić w gościnie, jak się mnie ładnie poprosi. Albo zapłaci. Mieszanki alkoholu nie są mi obce tak samo jak wszystkie dodatki do nich. Nie boję się eksperymentować, dlatego zawsze można u mnie spróbować czegoś nowego. Ale trzeba uważać, bo nigdy nie wiadomo kiedy w szklance składniki zmienią proporcje i lekki drink zmieni się w prawdziwą siekierę, która zwaliła by konia….z nóg!
W sklepie nad barem za to przydaje się zupełnie inna umiejętność. Jestem kowalem, ale nie takim zwykłym. Kocham robić piękne rzeczy, nie tylko takie, które stoją po prostu na półce i łapią kurz. Potrafię ozdabiać również broń, oraz tworzyć taką, której nie powstydzi się niejeden szlachcic. Nie nadają się one do walki, ale karmią one oczy. Często łącze z tym moją moc, bo przecież, nie może zabraknąć złota na rękojeści Lorda, czyż nie? Poza tym…czy ktoś mówił kiedyś, że biżuterię robi się tylko ze szlachetnych materiałów? Potrafię robić cuda z metalem oraz ze zwykłej stali stworzyć coś co ozdobi ciało niejednej pięknej niewiasty….no ewentualnie jakiegoś mężczyzny….ale kto by tam chciał oglądać facetów w błyskotkach? Oni to mają chwalić się czym innym!
Jednak co byłby ze mnie za Upiorny Arystokrata, gdybym nie posiadał żadnych umiejętności walki. No żaden! Potrafię mistrzowsko walczyć włócznią. Mam nawet swoją specjalną. Pięknie zdobioną pamiątkę po moim dziadzie, który chyba jako jedyny….no dobra, razem z moją najmłodszą siostrą….traktował mnie jak równego sobie i podarował mi ją zanim skonał po walce z moim ojcem. Co jednak wyróżnia tę broń? Wydaje się, że nie jest długa, jednak jest ona wysuwana, przez co bardzo szybko może zwiększyć swój zasięg, w trakcie starcia. Co jednak jeszcze jest takiego niezwykłego w tej broni? Jest ona stworzona z Księżycowego Metalu, dzięki czemu ułatwia walkę z Koszmarami. Mogę ją też trochę wzmocnić. Jak? Po prostu! Dzięki esencji, którą jest napędzana, może stać się cała złota (meh) i pokryć złotymi płomieniami, zadającymi dodatkowe obrażenia i często pochłaniającymi Koszmary. Ale innym osobom nie robią one krzywdy.  [MOC BRONI ZABLOKOWANA DO CZASU FABULARNEGO JEJ ODBLOKOWANIA]
Od jakiegoś czasu mogę wyczuć czy jakiś Koszmar jest w pobliżu. Tak jakby miały swój "zapach", choć to chyba nie do końca tak działa.
Wygląd:
Jak wyglądam? Jestem dość wysokim mężczyzną, mierzącym 196 centymetrów wzrostu i ważącym około 100 kilogramów. Jestem dobrze umięśniony, wysportowany i jak na kowala przystało duży, jednak moje ciało nosi liczne znamiona bójek, w które tak lubię się wpraszać. Najbardziej widoczna jest jednak ta, którą mam na twarzy. Pamiątka, po momencie, gdy chciałem wydłubać sobie swoje „demoniczne” oko, jednak pewna  istota mnie od tego odwiodła w ostatniej chwili…..ale wracając. Czemu jest takie demoniczne? W przeciwieństwie do mojego lewego oka, tęczówka nie jest fioletowa, ale srebrna, dodatkowo otoczona głęboką czernią. Dodatkowo po pewnych przygodach oczy pozostały bardziej "smocze". Źrenice bowiem są pionowe i wąskie zupełnie jak u tych gadów. Gdy tracę nad soba kontrolę, robią się złote, tak samo jak przy zmianie w wielkiego gada.  Twarz mam przystojną, nos lekko zgarbiony, jednak nie rzuca się to w oczy. Na ustach zazwyczaj gości drwiący uśmieszek, a w oczach widać niebezpieczne iskierki. Moje uszy są lekko spiczaste, a całość okalają krwisto-czerwone włosy. Na skroniach jednak mają one kolor czarny jak głęboka noc.  Gęste, zawsze w nieładzie, sięgające mi do połowy pleców. Skrywają one też moją dumę, trzy pary nie za długich, zaostrzonych rogów, przypominających trochę smocze. Są one dość ciemne z czerwonymi zdobieniami, które są całkowicie naturalne. Bo kto to widział, żeby facet malował sobie rogi. No bez przesady... Para najbliżej czoła jest najkrótsza, a każda następna dłuższa, przez co może się wydawać, że mam tylko dwa rogi. A tu niespodzianka!
Po przejściu drugiego rytuału, by pozbyć się pewnego próchna z mojej głowy, troszku mi się zestarzało. Nie wyglądam już na dwudziestolatka, tylko może na kogoś około czterdziestki? No ale kto by nie chciał takiego seksownego tatuśka! Zapytajcie Azusy! Albo nie...jej o nic lepiej nie pytać....
Dodatkowo pojawił mi się zarost na twarzy. To nie tak, że wcześniej nie musiałem się golić (choć przez pewnego padalca, przez jakiś czas mordy nie musiałem, a pozostałych części ciała nadal nie muszę), ale pojawiła się brudka oraz zarost na żuchwie. W sumie, wygląda to nawet spoko!
Na karku, tuż pod linią włosów widnieje rodowe znamię. Przypomina ono srebrny diament, jednak jakby zrobiony z brokatu. Widać go tylko pod odpowiednim kątem. Jest to pamiątka po Szklanym przodku, jednak jest przekazywana tylko przez ojców. Mają je zarówno kobiety jak i mężczyźni rodu Weles, jednak by dziecko odziedziczyło znamię, to ojciec musi być Welesem z krwi i kości, niestety na kobietach zawsze się to kończy. Ale chociaż łatwo rozpoznać, czy ktoś Cię wrabia, że to twoje dziecko czy tak jest naprawdę.
Poza licznymi bliznami po bójkach, moje ciało zdobią też inne, trudniejsze do ukrycia ślady. Na mojej piersi widnieje dziwny, wypalony symbol, pamiątka po walce z jednym drzewem. Tja....niby kawał drewna a tu takie problemy...dodatkowo na moim biodrze widać sporą bliznę, pamiątkę po przebiciu go na wylot płomienna włócznią. Przez co raczej nie przestanę nigdy utykać.
Cerę mam zdrową,  opaloną, nie tylko od słońca ale także od pracy w mojej kuźni. Na udzie mam również taką, przypominającą płomień.
Dłonie mam silne, a prawa zawsze odziana jest w czarną rękawiczkę tylko z trzema palcami. Pozostałe zostają odkryte. Najczęściej noszę starte lub potargane spodnie….chyba nazywają się jeansy? Jinsy? Nie pamiętam. Kupiłem je kiedyś w sklepie z towarami z Drugiej Strony i przypadły mi do gustu. Tak samo jak kurtka z czarnej skóry, która zakładam w chłodniejsze dni na koszulkę. Do tego wygodne buty. Przez pracę kowalską mam również bardzo mocno zbudowane ciało, na pewno można mi pozazdrościć, a co!
Jednak co mam takiego charakterystycznego? Chyba najbardziej to liczny piercing w uszach. Cztery w prawym i sześć w lewym. Na szyi zawsze noszę podwójny łańcuch, na którym wisi kwiat lotosu, zrobiony ze stali. Symbol mojej rodziny. Noszę go na złość rodzicom, w końcu to nie ja odszedłem! Przynajmniej nie z własnej woli.
Chociaż...jest we mnie jeszcze jedna, taka mało znacząca rzecz, która naprawdę w ogóle nie rzuca się w oczy. Mam bowiem...OGON. Tak. Taki sam jak gdy zmieniam się w smoka, jednak wiadomo...dopasowany to mojego naturalnego rozmiaru. Mam trochę z nim problemów, w końcu po uja komuś piąta kończyna, skoro nie jest Dachowcem...ale cóż. Nie mogę powiedzieć, że nie jest przydatna. Chociaż też irytująca....

Charakter:

Jestem dość narwanym mężczyzną. Łatwo mnie sprowokować do bójki, często wpadam w kłopoty. Potrafię się postawić i nie lubię, gdy ktoś mi rozkazuje. Wolę być panem samym dla siebie, a nie dla jakiegoś nadętego bufona, który uważa się za pana wszystkiego! Nie mam żadnych uprzedzeń do innych ras. Z każdą da się napić, z każdą da się bić czy po prostu pogadać. Każda może znaleźć u mnie coś dla siebie, dlaczego więc miałbym kogoś traktować inaczej?
Nie zawsze jestem miły, więc komu nie podpaść, jeśli chodzi o klientele, ale przez większość czasu jestem raczej wredny i wkurzający. Buntuję się przeciwko wszystkiemu co mi się nie podoba, a dodatkowo, mimo iż minęło już kilka setek lat nadal staram się uprzykrzać im życie, prowadząc interes, który kręci się lepiej niż ich! Ha! Dobrze im tak!
Jednak nie zawsze jestem tym złym. Istnieje dla mnie jedna osoba, dla której zrobię wszystko! Zawsze chętnie jej pomogę, nawet jakbym miał wpadać w jeszcze większe kłopoty niż dotychczas. Nią mógłbym się opiekować przez całe swoje życie. Nie przeszkadzałoby mi nawet jakby z nami miał zamieszkać ktoś jeszcze, byle ona była szczęśliwa i to jest dla mnie najważniejsze. Bo w końcu pokazała mi, że mogę mieć jakiś cel w życiu…inny niż upijanie się….
A wracając do picia. Mam bardzo mocną głowę, jednak doskonale wiem jak mogę się upić, bo nie jest to niemożliwe, ale jednocześnie jeśli nie chce wylądować pod stołem to chętnie wypiję duuużo. W szczególności dla ploteczek. W końcu alkohol bardzo ładnie rozwiązuje język. Choć nie w moim przypadku. Wtedy staję się bardziej zaczepny, ale też mogę więcej kłamać.
Nawet po drugim rytuale nie pozbyłem się swoich wybuchów złości. Częściej potrzebuję czasu dla siebie. Częściej jestem marudny ale staram się jakoś tego nie pokazywać. Nie jestem już tak pobłażliwy jeśli chodzi o moich klientów. Chociaż może to wszystko nie jest spowodowane Koszmarem, a tym, że zostałem samotnym ojcem?

Historia:
Urodziłem się w bogatej rodzinie Arystokratycznej, znanej z wyrobów jubilerskich. Gdy tylko rodzice mnie zobaczyli od razu wiedzieli, że będą ze mną problemy. A skąd to wiedzieli? A stąd, że moje prawe oko było całe czarne! Dopiero z czasem pojawiła się srebrna tęczówka. Po prostu pojaśniała w ciągu pierwszych kilku tygodni. Chcieli mnie przez to wyrzucić, pozbyć się dziecka, ale mój dziad i wtedy jeszcze głowa rodu, powiedział, że byłaby to hańba dla rodu, dlatego też musiałem zostać. W rodzie Welesów słowo głowy rodu jest ostateczne. Dlatego postanowiono mnie nazwać Mefisto, które w połączeniu z nazwiskiem zadziwiająco mocno przypomina imię chyba jednego z książąt Piekła ze Świata Ludzi. Trochę o tym czytałem więc coś tam wiem. Ah moi rodzice mieli poczucie humoru. Urodzili Demona, Potworka, to musieli to jeszcze podkreślić….. ich opinia na mój temat jeszcze bardziej się spotęgowała, gdy okazało się, że nie mam dwóch rogów, a sześć! No przecież to nie jest naturalne…
Wychowywano mnie tak jak każdego innego członka rodziny. Uczono jeździć konno, walczyć kilkoma rodzajami broni, jednak najbardziej do gustu przypadła mi walka włócznią. Uczono etykiety i innych nudnych rzeczy związanych z polityką. Cały czas jednak czułem się jak ktoś niechciany. Tylko moja młodsza siostra, która urodziła się jako ostatnia chciała się ze mną bawić i mówiła, że to oko jej się podoba. Większości rzeczy uczył mnie dziadek. Nie patyczkował się, był surowy, ale jako jedyny traktował mnie jak Upiornego. W szczególności, iż byłem jedynym męskim potomkiem jego córki, dlatego wierzył, że kiedyś przejmę interesy oraz władzę nad rodem. Ale czy ja tego chciałem? Nie bardzo. Bo pewnie zniszczyłbym tę przeklętą rodzinę!
Gdy miałem około stu pięćdziesięciu lat, a rodzice debatowali dość głośno o tym, że powinni mnie wysłać do wojska, gdyż przecież nie dadzą mi rządzić, a znajdowanie mi żony nie wchodzi nawet w grę, gdyż przecież nie jestem normalny. No cóż….sprawiałem wiele problemów. Chodziłem na panienki, upijałem się, co wcale nie jest takie proste. Buntowałem się praktycznie przez całe życie. Skoro oni traktują mnie jako gorszego, to przecież nie mogę ich zawieść. Tylko dziad stał im na drodze, by się mnie pozbyć, gdyż jak uparty nie chciałem iść do woja. Poza tym….co bym tam robił, skoro jedyne co potrafię to coś ożywiać, a co gorsza, moja druga moc to zabawa szlachetnymi metalami? Gdyby to były inne metale to jeszcze….ale szlachetne? Ani nie wezmę komuś miecza, ani nie przeszyję sztyletem nawet nie wstając z miejsca. A tak? Dupa! Nic nie zrobię.
Niestety mój kochany ojciec był uparty i wyzwał dziadka, który nie był w swojej szczytowej formie na pojedynek, w którym niestety wygrał, raniąc poważnie starszego. Dziadek umierał przez kilka dni. Przypisał mi w spadku sporą część majątku bym sobie dał radę. Rodzina nie miała nic do gadania, gdyż staruszek posiadał swój własny majątek, niezależny od rodu. Większa część przypadłą mnie, a druga mojej siostrzyczce. W ramach posagu, jak już znajdzie sobie kandydata na męża. Dostałem też piękną, wysuwaną włócznię, którą stworzył sam. Było to prawdziwe dzieło sztuki, które nie tylko wyglądało, ale też świetnie spisywało się w walce.
Gdy dziadek zmarł, rodzice postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i po prostu wypędzili mnie z rodu. Nie tęskniłem, bo z siostrą obiecaliśmy sobie, że będziemy się widywać. Wziąłem cały swój majątek i ruszyłem w drogę. Kupiłem jakąś samotną kamienicę z dużą piwnicą, która posiadała dodatkowo osobne wejście, miejscem na sklep oraz sporym, piętrowym mieszkaniem nad nią. Małym ogródkiem na tyłach, w którym znajdował się warsztat nadający się na kuźnię oraz niewielka stajnia. Nie robiłem jednak nic z tym. Raczej rozwalałem majątek na panienki, alkohol i imprezki.
Przez następne kilkadziesiąt lat, nic nie osiągnąłem. Wpadałem w złe towarzystwo, kradłem, biłem, imprezowałem. Chodziłem na panienki. Choć czasem chyba nie tylko panienki….po pijaku nie zawsze się wie co się robi. Miałem też niejednokrotnie problemy z prawem. Trudno. Nigdy nie zrobiłem nic na tyle poważnego by następnego dnia nie wyjść, po tym jak sobie odpocznę na pryczy w areszcie.
Jakoś przetrwałem tak nie wiem…z czterdzieści? Może pięćdziesiąt lat i miałem dość. Poszedłem się upić, a wychodząc z baru spotkałem….JĄ! Najpiękniejszą dziewczynę na świecie. Co prawda początkowo uznałem ją za dziwkę, ale byłem pijany! Gdy mnie odrzuciła, chciałem pozbyć się swojego oka, gdyż tego dnia rozmawiałem z siostrą, która jednak uległa rodzinie i wygarnęła mi, że tak naprawdę nigdy nie stała po mojej stronie. Chciałem wydłubać sobie oko włócznią dziadka, jednak ta piękna istota, którą spotkałem powstrzymała mnie i … zaopiekowała się mną, przynajmniej troszkę. Dodatkowo powiedziała, że moje srebrne oko jej się podoba! Chyba się zakochałem….
W kolejnych latach spotykaliśmy się kiedy tylko była okazja. Ja starałem się wyjść na prostą, ale i tak wpadałem w kłopoty. Bójki mam we krwi, no co ja poradzę….
Założyłem bar w piwnicy, na parterze sklep jubilerski z towarami własnej roboty, które z czasem zaczęły być lepszej jakości niż to co oferowała moja rodzina. Ot taka malutka konkurencja, a prawie całkiem zniszczyła ich biznes. Bo to do mnie uciekali klienci. Nie przewaliłem zbyt wiele bo nie szastałem kasą na lewo i prawo, więc mogłem sobie pozwolić na odrobinę niższe ceny, w szczególności iż dużą część rzeczy mogłem zrobić mocą. I dla ścisłości! Nie używam kradzionego metalu w swoim sklepie. Nie jestem głupi!
Starałem się poprawić, stając się przyjacielem dla NIEJ. Kocham ją…ale ona chyba tego nie widzi, albo nie chce widzieć. W końcu ma męża…ma dzieci…ma rodzinę. Dlatego nie narzucam się i staram się ją wspierać. Przez te wszystkie lata jakie się znamy rozwijałem swoje wszystkie talenty. Nie powiem, że stałem się lepszy….ale dla niej zrobię wszystko. Może ze mną pogadać. Jeśli trzeba będzie to ją przygarnę do siebie choćby i z dziećmi!
Nadal lubię sobie popić, ale nie chodzę już na dziewczynki. Wpadam w tarapaty, biję się, chadzam na imprezki, ale zawsze pamiętam o niej…mając nadzieję, że kiedyś jednak będzie nam dane być razem…
A przynajmniej tak było. Teraz sam nie wiem co do niej czuję. Kocham naszą córkę, Azusę, jednak co do tej jedynej...chyba nie tego potrzebuję. Spotkałem kogoś innego. Kogoś, kto jest przy mnie niezależnie od moich humorków. Jest bardzo irytującą istotą, jednak mimo wszystko....może to jest to czego szukałem od tak dawna? Nie jestem tego jednak pewien....może po prostu się od niego uzależniłem albo wolę mieć przy sobie kogoś kto obroni innych przed moimi gadzimi wybuchami? Kto by tam wiedział...
Los jest bardzo kapryśny. Gdy znajduję sobie partnera i mam nadzieję, ze coś z tego będzie ten coś odjebuje. Francesca najpierw okazało się, że dla niej biznesy rodzinne są ważniejsze, a potem jeszcze wyjebano jej całą rodzinę z rodu, po czym tam zwiała...niestety nie skończyło się to dla nas za dobrze, przynajmniej chwilowo, a padalec, nagle odwrócił się z dupy ode mnie. Wyjebał mnie na zbity pysk, gdy ledwo się mogłem ruszać, nie wyjaśniając nawet dlaczego nagle z minuty na minutę zmienił swoje zdanie. Ech....do chuja z tym wszystkim!


Ostatnio zmieniony przez Mefisto dnia Pią 21 Lip - 13:58, w całości zmieniany 2 razy

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Mefisto Weles
Pon 20 Maj - 10:25
Rozumiem, że stanowisko owej tajemniczej kochanki będzie poszukiwane już na fabule? Bo jeśli tak to nie ma sprawy.

Co do mocy ożywania - przypominam o zakazie instakillowania mocą. Nie możesz ożywić czyjejś broni tak, aby wbiła się w pierś twojemu przeciwnikowi, ani np. krawatu, aby zadziałał jak garota (choć lekkie podduszenie w stylu Vadera jeszcze wchodzi w grę)

Poza tym karta dobra i ładna. Witam Przeklętego Arystokratę po drugiej stronie Lustra!

AKCEPT.

Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Mefisto Weles 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Mefisto Weles
Nie 8 Gru - 21:22
Uprzejmie proszę o ponownie sprawdzenie.

Zmiany:
- dodana ranga Upiornego Patrycjata
- dodana moc związana z rangą - Sugestia
- uzupełniony opis wyglądu o znamię na karku, oraz o pamiątki po spotkaniu z Koszmarem

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
Mefisto Weles 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako (w KL) i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Mefisto Weles
Pon 9 Gru - 21:56
AKCEPT


Mefisto Weles PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Mefisto Weles 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Re: Mefisto Weles
Sro 22 Kwi - 15:13
Uprzejmie proszę o ponowne sprawdzenie

Dodano:
- moc z esencji
- umiejętność z Bractwa
- opis Artefaktu (broni)
- uaktualnienie wyglądu
- uaktualnienie charakteru


Mefisto Weles IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
Mefisto Weles 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako (w KL) i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Mefisto Weles
Sro 22 Kwi - 15:15
Akceptuję zmiany


Mefisto Weles PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Tyk
Gif :
Mefisto Weles D93840e52cb57748d5a24bdfa761040295dab6ee
Godność :
Lord Protektor, Arcyksiążę Agasharr I Rosarium
Wiek :
30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
178/75
Pod ręką :
Alphard (Rubeol), Forets (Tenebrae), Divard, zabawki
Zawód :
Lord Protektor Krainy Luster
Specjalne :
Główny Administrator
https://spectrofobia.forumpolish.com/t233-agasharr-rosarium#284 https://spectrofobia.forumpolish.com/t914-archiwa-arcyksiazece https://spectrofobia.forumpolish.com/t497-kancelaria-arcyksiazeca https://spectrofobia.forumpolish.com/t1121-tyk
TykArcyksiążę
Arcyksiążę
Re: Mefisto Weles
Pią 26 Sie - 20:43
Zaktualizowano Kartę Postaci w związku z balansowaniem mocy przemiany w smoka u osób posiadających taką moc.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Mefisto Weles 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Re: Mefisto Weles
Pią 21 Lip - 10:53
Dodano/zmieniono:
- aktualizacja wyglądu po rytuale
- aktualizacja charakteru
- dodanie kawałka historii


Mefisto Weles IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Colette
Gif :
Mefisto Weles 73824387e8e95d09caae6aa88ad993a4
Godność :
Aylin
Wiek :
wizualnie 20 lat
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
160/55
Znaki szczególne :
albinizm, złote rogi
Pod ręką :
Fabuła: wymieniona magiczna biżuteria, Agma Draekwa, Carlunamis
Broń :
Anemon (szabla), sztylet
Zawód :
nadworny grajek i supertajny agent, zabaweczka
Stan zdrowia :
zdrowa
Specjalne :
Administrator, Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t805-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t825-menazeria-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t839-tajna-szpiegowska-skrzynka-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t1078-colette
ColetteKochanka muz
Kochanka muz
Re: Mefisto Weles
Nie 23 Lip - 18:24
Akceptuję zmiany

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach