Sny Parvatti

Parvatti
Gif :
Sny Parvatti 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Sny Parvatti
Pon 10 Lut - 16:41
Parvatti położyła się spać dopiero nad ranem. Zanim słońce wstało. Chociaż ciężko powiedzieć, że położyła się spać kiedy, tak naprawdę przywlokła się do łóżka obijając o wszystkie ściany w mieszkaniu. Części garderoby wylądowały na podłodze, a wysokie szpilki gdzieś między kanapą, a wejściem do łazienki. Samo ciało niczym odcięte od prądu uderzyło o materac i zatopiło się w miękkiej pościeli. Parvatti dalej słyszała dudnienie w uszach, które zaczęło zamieniać się w rytmiczną muzykę.

Szła przez klub, muzyka nadawała rytm krwi w jej żyłach i biciu serca. Szła powoli ubrana w brokatową sukienkę na ramiączkach do kolan z rozcięciem na udo i czarnych szpilkach. Włosy spięte w finezyjny kucyk łaskotały ją w nagie plecy. Rozglądała się po sali, jednak kierunek był jej dobrze znany. Szła po drinka, prosto przed siebie i nikt nie mógł jej powstrzymać. Zresztą ludzie rozstępowali się niczym może czerwone przed ubraną w srebro, niziutką damą, bo miała zaledwie 170 cm w szpilkach. Stając przy ladzie rozejrzała się za zajętym barmanem. Było dużo ludzi, jednak nie powstały jeszcze kolejki. Czekając na obsługę przechyliła głowę na prawą stronę i oparła ją znudzona o dłoń.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Sny Parvatti 5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Sny Parvatti
Sro 19 Lut - 0:38
Bycie smakoszem nie jest łatwe... Nawet jeśli głód nie pozwala Ci trzeźwo myśleć, nie zdecydujesz się na pożarcie pierwszego lepszego snu. Nie... posiłek musiał mieć w sobie to coś wyjątkowego, skoro stawał się później częścią Ciebie. Nie chodziło tu o słynną ideologię „Jesteś, tym co jesz”, choć w wypadku niektórych magicznych istot była ona całkiem trafna.
W moim przypadku sprawy komplikowały się jeszcze bardziej, ponieważ w przeciwieństwie do wielu innych przedstawicieli swego rodzaju, ja nie poszukiwałem konkretnego snu... wybierałem śniącego, który będzie w stanie zapewnić mi całą gamę smaków i przeżyć.
Te poszukiwania zawsze zaczynały się w Krainie snów. Nie zliczę który sen tej nocy już nawiedzałem. Zwykle w tej materii starałem się o subtelność, wmieszanie się w rzeczywistość, którą utkał pogrążony w myślach i wspomnieniach umysł. Tak wyglądało polowanie. Niczym doskonały drapieżnik, potrafiłem czekać i obserwować w ukryciu, po to, by zgłębić naturę twórcy snów.

Teraz jednak zaczynałem tracić nadzieję na to, że ta noc przyniesie dla mnie coś owocnego... Irytacja, skutecznie obdarła mnie z subtelności. Dlatego też do kolejnego snu, wdarłem się dużo bardziej brutalnie, nie skupiając się nawet specjalnie na odnalezieniu jego twórcy.
-Klub... jakże oryginalnie.
Mruknąłem tylko, stanowczym krokiem ruszając w stronę baru. Przynajmniej to było warte uwagi.
Jeśli śniący miał dostatecznie bogatą wyobraźnię, to jego sny dosłownie nabierały smaku. Alkohol, choć dla mnie jakże realny w tym miejscu, nadal był jedynie skrawkiem sennej materii. Co oznaczało, że mogłem cieszyć się smakiem, bez ryzyka kaźni, jakie czekałyby mnie kolejnego ranka. Nawet jeśli jak na Cienia miałem całkiem wysoką tolerancję względem wysoko procentowych trunków.

Nie pasowałem do tego miejsca. Nie w stroju, który miałem na sobie, a już szczególnie masce, która skrywała znaczną część mojego oblicza.
Ludzie schodzili mi z drogi, zapewne podświadomie wyczuwali zagrożenia czy raczej obcość w swym idealnym wyśnionym świecie. Było to ciekawe.
Nie musiałem rozglądać się po lokalu, już sama muzyka oraz blask kolorowych świateł zdradziły mi, iż sen odgrywał się w ludzkiej rzeczywistości. Nie udało mi się jeszcze wychwycić żadnego elementu magicznego, który mógłby stać się dla mnie cenną wskazówką. To nie był sen człowieka... tyle byłem w stanie wyczuć.

Usiadłem przy barze, płynnym ruchem ściągając w twarzy złotą maskę. Muzyka zagłuszała, charakterystyczny dźwięk metalu, kiedy odrzuciłem maskę na blat baru.
-Whisky z lodem. Podwójna.
Zastanawiałem się, czy moja natarczywość sprawi, że sen pęknie i rozpadnie się, jak zwykle miało to miejsce. A może okaże się na tyle mocny, by zignorować 'nieprawidłowość', a nawet się do niej nagiąć?

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Sny Parvatti 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Re: Sny Parvatti
Sro 19 Lut - 6:02
Poczuła na skórze lodowaty dreszcz. Jednak nie było to przeczucie kojarzone ze strachem, czy zagrożeniem. Bardziej jakby ktoś rzucił jej w plecy kubeł pełen lodowatej wody. Nieprzyjemne ale do przeżycia. Kobieta pokręciła głową by się pozbyć chłodu. Od razu rozejrzała się po klubie. Zdarzyło jej się to parę razy w życiu, ale nigdy tak mocno. Jakby ktoś chciał zabrać jej słodki, pijacki, błogi sen.
Nie sposób było nie zauważyć wysokiej, zamaskowanej postaci taranującej sobie przejście. Parvatti uśmiechnęła się szeroko.
Witam na łowach.
Mając setki lat za sobą człowiek uczy się rozpoznawać rasy i ludzi na przysłowiowy pierwszy rzut oka. Umiejętność całkowicie zbędna do przeżycia jednak zabawnie przydatna w wielu sytuacjach. Na ten przykład, gdy ktoś nieproszony wdziera ci się do snu. Przywołała barmana ruchem ręki widząc, że jegomość kieruje się w stronę baru.
-6 shotów tequili  tam.-wskazała miejsce gdzie zasiadał mężczyzna.
Ruszyła w jego stronę jednocześnie wyobrażając sobie szklaną karafkę z skorpionem w środku. Miała okazję się napić jej raz w życiu i tyle starczyło by odtworzyć ostry smak napoju i się nim podzielić. Co prawda nie kontrolowała w pełni swojego snu, ale potrafiła delikatnie na niego wpłynąć. Szybko przedostała się na drugi koniec baru i stanęła za mężczyzną. Przechyliła się do przodu z zamiarem zabrania maski. Jeśli jeszcze jej nie zobaczył w tłumie to miała pewien element przewagi i zaskoczenia nad mężczyzną.
Przez tą krótką chwilę od pojawienia się mężczyzny do kradzieży jaką próbowała dokonać Parvatti minęła ciekawa chwila, ponieważ ludzie zaczęli ignorować obecność Cienia, to muzyka jakby zgubiła rytm.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Sny Parvatti 5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Sny Parvatti
Nie 23 Lut - 1:40
Wyczułem ją. Jak zawsze w tej chwili, ogarnęło mnie uczucie... jakby jakiś Zegarmistrz zabawiał się z czasem, który nagle zwolnił. Trwało to tyle, co pojedyncze uderzenie serca. Zaskakujące, jak wiele można pojąć w tak krótkiej chwili.
Wśród tego całego zgiełku i masy ludzi, potrafiłem, bezbłędnie ocenić do kogo ów sen należał. To jak pośród gamy smaków, wyczuć ten dominujący. Smak, który wyczułem, okazał się niezwykle... intrygujący. Dlatego też moja uwaga od razu skoncentrowała się na jasnowłosej drobnej postaci.
Cień uśmiechu przebiegł przez moje usta, gdy kątem oka spostrzegłem, jak w jej dłoni materializuje się butelka. Jeśli ktoś był w stanie nawet w sposób pośredni manipulować swoją senną rzeczywistością, to czyniło z niego gracza na wyższym poziomie. Nie było wielu istot, które opanowały sztukę świadomego snu do perfekcji, Ci osobnicy byli również na swój sposób groźni. Byli wyzwaniem, dla takich jak ja. Ten świat, dla mnie był równie realny, jak każdy inny. Dla śniącego zniknie lub pozostanie jedynie mglistym wspomnieniem.
A zatem ta noc, wcale nie musiała być stracona. To mogło być coś nowego... próba odwrócenia ról.
Jakże nieskuteczna... o czym kobieta nie mogła jeszcze wiedzieć. Jednak w tej chwili, było to tak, jakby zakwaś, próbował się do mnie kelner, z tacą parującej i niezwykle aromatycznej potrawy.
Z chwilą, gdy dłoń białowłosej zmierzała w stronę mojej twarzy, odwróciłem się. Moja ręka, odziana w czarną skórzaną rękawiczkę, zacisnęła się na jej drobnym nadgarstku.
-I tak zamierzałem ją zdjąć. Trudno w czymś takim pić. A czyż nie po to tu jesteśmy?
Płynnym gestem, zsunąłem z twarzy maskę, ukazując dziewczynie drapieżny uśmiech. Lewe oko przesłaniała czarna skórzana przepaska. Przywykłem do jej noszenia. Z zasady nie rozstawałem się z magiczną częścią swego dobytku.

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Sny Parvatti 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Re: Sny Parvatti
Nie 23 Lut - 12:23
Zacisnęła dłoń na szyjce butelki, chłodne szkło wypełnione alkoholem przyjemnie jej ciążyło. Czuła przyjemny ciężar w piersi gdy szła przez tłum. Co prawda jej niebezpieczeństo pozornie nie groziło, ale czy to jest prawda? Przecież człowieka można skrzywdzić na wiele sposobów, psychicznie, emocjonalnie. Można spaczyć taką osobę nawet jej nie dotykając, a i dotyk w trakcie snu staje się bardzo rzeczywisty. Co prawda ucieka po przebudzeniu, ale na razie są prawdziwe, aż nazbyt.
Zbliżyła się do mężczyzny i wyciągnęła rękę by dotknąć maski. Jednak dotyk, dość niespodziewany sprawił że odruchowo pociągnęła rękę do siebie. Chociaż się przestraszyła, to nie cofnęła się dalej. Przyglądała się z zaciekawieniem jak nieznajom odsłania twarz i odzywa się do niej. Szkarłatne kocie oczy, nie są typowe, chociaż u Cieni zdarzają się ciekawe jednostki.
Słowa mężczyzny ledwo przebiły się przez muzykę. Baśniopisarka uśmiechnęła się słodko i podniosła butelkę do góry. Zajęła miejsce obok mężczyzny i rozlała alkohol do kieliszków, które przyniósł im barman. Postawiła butelkę i pochyliła się w stronę mężczyzny by mógł ją usłyszeć.
-Co tu robisz? Nie wyglądasz na fana klubów nocnych.
Oparła się łokciem o blat by siedzieć frontem do mężczyzny. Przyglądała mu się z nieukrywanym zainteresowaniem. Zresztą już jakiś czas nie była w Krainie i trochę stęskniła się za istotami za Lustra.
Parvatti podniosła pełny kieliszek i wyciągnęła rękę w kierunku mężczyzny.
-To co, zdrowie! Lepiej pić póki zimna!
Starała się mówić na tyle głośno by ją słyszał, chociaż trudno stwierdzić czy to był już krzyk, czy nie.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Sny Parvatti 5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Sny Parvatti
Sro 26 Lut - 22:46
Z zaciekawieniem obserwowałem jej reakcję. I coraz trudniej było mi ignorować, fakt, że to, co widziałem, zaczynało mi się podobać. Ostrożność walczyła w niej z ciekawością i w ostateczności to ta druga zwyciężyła. Jej śmiałość miała w sobie coś ujmującego, zwłaszcza kiedy zestawiło się ją ze śmieszną płochliwością Rim. Ta kobieta miała w sobie energię... być może właśnie tą, której tak domagał się mój organizm?
Postanowiłem jednak zaczekać z konsumpcją kilka chwil... przez które tak wiele mogło się zdarzyć. Byłem ciekawa, jakie ma tutaj możliwości. Na ile pozwoli jej własny umysł. Sny potrafiły być piękne i dzikie, lecz te, które ktoś próbował naginać wedle własnej woli, również potrafiły być skarbnicą wiedzy.
-A na kogo według Ciebie wyglądam?
Gdy przybliżyła się do mnie, moje nozdrza wypełniła słodka woń perfum, oraz zapach jej własnej skóry. Kolejna rzecz godna, by się w niej rozsmakować... po to, by później móc porównać intensywność owych smaków między jawą a snem.
Tak, miałem zamiar przyjrzeć się tej urokliwej istocie, znacznie dokładniej...
Smukłą szyję kobiety zdobił naszyjnik zawieszony na długim srebrnym łańcuszku, prosty, a jednak stanowiący elegancji akcent dla reszty jej stroju. Lecz to nie wygląd medalion, zwrócił moją uwagę, lecz jego ruch. Moje palce zamknęły się na srebrnej, jednocześnie napinając łańcuszek, a tym samym nie pozwalając jego właścicielce na ponowne zwiększenie dystansu.
-Szukam ciekawych rozrywek w … okolicy. Coś kazało mi sprawdzić to „miejsce”.
Przez chwilę obracałem w palcach element biżuterii, sprawiając wrażenie, iż jestem doszczętnie pochłonięty tym właśnie zajęciem. Dopiero kiedy jasnowłosa udzieliła odpowiedzi na moje pytanie, zwróciłem jej pełnię swobody, po to by, sięgnąć po pierwszy kieliszek.
-Za wszystkie pragnienia, o których „ludzie” goją się głośno mówić.
Przyjemne mrowienie na podniebieniu oraz żar wypełniający żołądek były czymś niezwykle upojnym. Kobieta znała się na dobrym alkoholu, czym tylko zapunktowała w moich oczach.
-Mimo wszystko temu miejscu, brakuje nieco... szaleństwa.

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Sny Parvatti 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Re: Sny Parvatti
Czw 27 Lut - 16:27
Odpowiedziała na zadane pytanie z pewnością siebie i bez zastanowienia. Setki przeżytych lat nauczyły ją, że dzięki ignorowaniu instynktu przetrwania, który mają ludzi można zauważyć wiele innych i nie raz ciekawszych rzeczy.
-Łowcę.
Na chwilę chciała się odsunąć, jednak nie pozwolił jej na to chwyt mężczyzny. Słysząc jego odpowiedź uśmiechnęła się szerzej i spojrzała mu w oczy. Co prawda w śnie jej "blask" był nieco mniejszy, ale zawsze. Baśniopisarzy, chociaż było mało, to cechowała pewna ciekawa rzecz, bowiem kolory na nich zdawały się piękniejsze i żywsze, czy to ubrania czy biżuteria.
Parvatti złapała dłoń mężczyzny, jednocześnie jeszcze bardziej zaciskając jego palce na zawieszce w kształcie gwiazdy i odsunęła się zrywając naszyjnik. W jej oczach błyszczały iskierki rozbawienia, puściła mężczyznę i wyprostowała się.
-Rozumiem, że chcesz się ostro zabawić. No to się baw. Świat Ludzi jest ciekawszy, niż ten za Lustrem.
Razem z mężczyzną wypiła pierwszy kieliszek, po czym oblizała usta sięgając po następny. Wysłuchała słów mężczyzny i zaśmiała się jednocześnie stawiając znów kieliszek na blacie. Pochyliła się w jego stronę sięgając aż do ucha i lewą rękę zacisnęła na jego udzie by trzymać równowagę.
-Po prostu go nie szukasz. Jeśli chcesz to znajdziesz tu wszystko.
Jeśli mężczyzna jej nie puścił to usiadła na swoim miejscu, wypiła kolejkę oblizując usta i zeszła ze stołka ruszając na parkiet.
Parvatti potrafiła znakomicie tańczyć i się ruszać. Zresztą kto by nie umiał, kiedy żył 1000 lat i ostatnie lata regularnie latał po klubach w różnych krajach. Właśnie zaczęła lecieć modna ostatnio piosenka, a Paro zastanawiała się, jaką jeszcze ciekawą muzykę chowa jej pijana głowa i czy mężczyzna da się porwać jej do zabawy.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Sny Parvatti 5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Sny Parvatti
Wto 3 Mar - 2:35
Niczym urzeczony, wpatrywałem się w czerwony ślad, który coraz mocniej odcinał się na jej jasnej skórze. Ten widok przywołał kilka miłych wspomnień.
Naszyjnik dalej tkwił zamknięty w mojej dłoni, lecz jego właścicielka jakość nie spieszyła się do jego odzyskania. Również dla mnie nie będzie żadną pamiątką, to też w ostateczności odłożyłem go na kamienny blat. Może znów będzie stanowił przynętę, o ile dziewczyna spróbuje do niego sięgać.
Mój uśmiech nabrał bardziej drapieżnego wyrazu, gdy ponownie się odezwała. Chociaż myliła się, jednak tylko co do czasu...
Dziś liczyłem na zwiad, a teraz kiedy w końcu udało mi się zdobyć coś apetycznego... oczekiwałem szybkiego posiłku. Dopiero nasze kolejne spotkania, mogły zasługiwać na miano zabawy...
W mojej głowie już roiły się najbardziej rozmaite scenariusze, których szczegóły będzie trzeba, jednak dostosować pod nastaną rzeczywistość.
-Owszem ich Świat ma wiele zalet, czuć w nim pewną świeżość. Ale nie zgodzę się z Tobą. Jest w nim zbyt wiele ograniczeń. Musimy się w nim pilnować, by nie pokazać jaka krew naprawdę w nas płynie.
Kolejna porcja alkoholu dołączyła do swej poprzedniczki. Nie byłem pewien, czy miałem okazję pić wcześniej ten właśnie gatunek. Trudno ocenić coś takiego, kiedy spija się właśnie czyjeś wspomnienia. Wyprzedziłem swą towarzyszkę, od razu wychyliwszy następny kieliszek.
-Tutaj, być może. Choć jeszcze nie jestem co do tego zupełnie pewien...
Nie zmieniłem pozycji, nie wykorzystałem też okazji, nawet gdy kobieta sama ponownie się do mnie przysunęła. To była ta trudniejsza cześć gry. Obserwacja, zwiad niekiedy również zmuszały do pewnej bierności. Można było dostać coś szybko i cieszyć się tym łapczywie... lecz element oczekiwania również odgrywał bardzo istotną rolę. Dzisiejsze spotkanie to zaledwie aperitif.
Niestety nie dałem białowłosej okazji do zabawy. Sam zapewne pozbawiłam się całkiem ciekawego przedstawienia, lek kolejny spazm głodu ściskający mój żołądek dał o sobie znać aż nazbyt dobitnie.
Ostatnim co mogła poczuć kobieta, był ruch powietrza, które przepłynęło wzdłuż jej ciała. Zaraz po tym czarny dym zasnuł jej pole widzenia zaś świat, który utkała jej podświadomość, został pożarty, włącznie z nią samą.
zt.

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Sny Parvatti 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Re: Sny Parvatti
Wto 3 Mar - 19:26
Już miała plan co do dzisiejszego snu. Już znalazła w tłumie znajomą, wychodzoną sylwetkę człowieka, który zawsze sprzedawał jej narkotyki. Już miała wyciągnąć do niego rękę po małą saszetkę pigułek, kiedy poczuła nieprzyjemny chłód. Jakby nagle ktoś otworzył w zimę okno.
Chciała się odwrócić do nieznajomego, który tak bezwstydnie włamał się do jej snu i go okrzyczeć, jednak zalała ją ciemność.
Upadku z łóżka nie złagodził nawet dywan. Kobieta podniosła się chwytając oburącz za obolałą głowę. Ewidentnie miała już porządnego kaca, jednak coś jej mówiło, że to nie tym powinna się przejmować. Pomasowała skronie próbując przypomnieć sobie sen.
-Nic sobie nie przypomnę. Wiem, że była w klubie, ale czy to sen, czy wspomnienie...eh trudno.
Parvatti przetarła jeszcze zmęczoną twarz i wstała z podłogi kierując się prosto pod prysznic.

z/t

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach