Mroźny przypadek 15 i Eriego

avatar
GośćGość
Zdumiewające, jak bogata w swej różnorodności może być Kraina Snów, do której Erishiego i 15 przywiodły dwie wyciągnięte z fontanny różowe kule. Obydwoje teraz spali na Błoniach, nie czując zimnego wiatru i padającego śniegu, którego płatki roztapiały się na jego niebieskim kimonie i jej czarnej sukience. Gdzieś w śniegu nieopodal nich prawdopodobnie leżała upuszczona kula w pięknym kolorze płatków róż. Zapewne ani Arystokratka, ani Gwiezdny nie zdawali sobie sprawy, że ta barwa zapewniał podróż do tej romantyczniejszej części Krainy Snów.

Zapewne w jakiś sposób chłód panujący na Błoniach przeniknął do ich wspólnego marzenia sennego; oboje bowiem znaleźli się w zimowym otoczeniu. Owszem, zdarzają się na świecie pustynie lodowe, na nielicznej jednak ich ilości znajdują się pałace zbudowane zupełnie ze śniegu i lodu. A jednak sklepienie z przejrzystego lodu, podpierane przez grube sople lodu, wznosiło się nad głowami 15 i Erishiego. Oboje ocknęli się na przyzwoitej wielkości łóżkach; co ciekawe, poduszki i prześcieradła przypominały w strukturze puchaty, nieroztopiony jeszcze śnieg - taki sam w dotyku był też śnieżnobiały, puchaty dywan rozłożony na podłodze. Nie trzeba mówić, że dla osób lubiących puszyste, miękkie rzeczy było to z pewnością przyjemne doświadczenie. Komnata była okrągła, a w jej ścianach znajdowało się czworo wysokich, dwuskrzydłowych drzwi, zbudowanych również z czystego lodu. Co ciekawe, temperatura panująca w pomieszczeniu zdecydowanie nie sięgała najwyższych kresek na termometrze, ale ani Eri, ani 15 nie odczuwali kąsającego zimna. Cuda Krainy Snów!

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Smok obudził się, leżąc na miękkim łożu. Czuł, jakby właśnie został zbudzony z głębokiego snu: wszystko to, co stało się najpierw Sali Balowej, a potem na Błoniach wydawało się jedynie miejscem wykreowanym w Krainie Snów. Jednak, po tym jak otworzył czerwone oczy, przejechał dłonią o białych, miękkim oraz puchatych poduszkach, gdy z jego ust wydobyła się stróżka pary, a ciało utrzymywało ciepło: wiedział, że jest inaczej. Wydarzenia z Balu były tymi, gdzie jego fizyczne ciało pozostało, a astralna forma ludzkiego wyglądu uformowała się tutaj. Powoli podniósł się do siadu: wzrokiem zmierzył lodowe ściany, pokryte zdobieniami, wykonanymi z lodu. Przypominały płatki śniegu, a żyrandol wisiał niebezpiecznie nad łóżkiem. Składał się z lodowych skrzydeł, tworzących wiszącą postać niby to kwiatu w samym rozkwicie.
Położył dłoń delikatnie na ramieniu Alice.
- Wszystko dobrze? – zapytał łagodnym tonem, delikatnym i dźwięcznym, kiedy to kobieta się obudziła i miała szansę na przyjrzenie się pomieszczeniu, w którym oboje się znaleźli. Ich łóżka nie znajdowały się w dalekiej odległości, wiec wystarczyło, że smok wyciągnął się trochę i z łatwością mógł dotknąć czarnowłosej.  
Jeżeli 15 potrzebowała pomocy przy wstaniu z łóżka, Eri chętnie jej pomógł. Jeśli nie, samemu wstał, poprawił niebieskie hanfu i uniósł dłoń w górę: na wysokość swojej piersi. W otwartej ręce pojawiła się intensywnie czerwona róża, jakby ktoś włożył ją do farby lub krwi…. Wręczył ten kwiat 15 i uśmiechnął się do niej. Marzenie Senne miało powód by zrobić coś takiego: upewniał się, że jest zdolny do manipulacji snem, że wszystko jest w porządku. Gdyby okazało się bowiem inaczej, jakieś potężne siły (Koszmary, może inni Gwiezdni, silniejsi od niego) mu to uniemożliwiały. Bezpieczeństwo, zawsze było istotne.
- Niewątpliwie ciekawa sytuacja, moja droga Alice. Nie sądziłem, że ta różowa kulka będzie w stanie przenieść nas oboje do Krainy Snów, ale tu jesteśmy. Wierzę, iż spotkało mnie wielkie szczęście – mogę dzielić te przyjemne chwile błogości naszych ciał astralnych razem z Tobą. Mam nadzieję, że podzielasz moje zdanie i moje towarzystwo nie jest dla Ciebie uciążliwe czy też nieprzyjemne – nie było z nimi Aterlotha. Astralis nie dotknął kulki i pewnie nawet nie zamierzał. Najpewniej przysiadł gdzieś (może nawet na szczycie fontanny, na tym smoku, który co rusz zieje ogniem czy się porusza) w pobliżu i obserwował leżące ciała na ziemi. Nie wyczuwał choroby, czy też ran, więc pewnie nawet nie próbował ich leczyć – głownie Ershi. Szkarłatny Szpon nie sądził bowiem, że Loth wykaże większe zainteresowanie przytomnością bądź też jak w tym przypadku brakiem tejże przytomności Alice.
W razie potrzeby na pewno obroni bezwładne ciało Gwiezdnego.
- Myślę, że powinniśmy się przejść. Którymi drzwiami chciałabyś przejść?- zapytał, spoglądając na cztery zamknięte wrota. Każde z drzwi miało inny symbol wygrawerowany na nich. Pierwsze, idąc od lewej, przedstawiały tańcząca parę, która wydawała się żywa: ekspresja postaci pozwała wywnioskować, iż ich pasja wprost wycieka z każdego ruchu, który przybrali. Drugie miały symbol lwa, stojącego jedną łapą na niewielkiej skale. Wpatrywał się hardymi oczami gdzieś w dal, gotów by chronić to, co miał za plecami. Trzecie z wrót miały wygrawerowaną wielką śnieżkę. Na ostatnich nie widniał żaden dominujący znak. Drzwi ozdobione były kwiatami bliżej nie określonymi: pięły się, wiły przez sam środek, zamykały obwód wrót.
- Możemy, jeśli takie jest Twoje życzenie, rozdzielić się i przejść różnymi drzwiami. Chociaż na tym etapie nie zalecałbym rozłąki. Sen nie wydaje się być niczym niebezpiecznym; to będzie coś przyjemnego, może nawet zabawnego i na tyle dobrego, że nie będziemy chcieli zbyt szybko się stąd wydostać, to jest obudzić się. Nie mniej, uważam, ze wspólna eksploracja będzie łatwiejsza.
Powiedział, następnie czekając na decyzję kobiety. Nie zamierzał jej do niczego przymuszać, ani wywierać presji. Po prostu oczekiwał na jej decyzje.


Mroźny przypadek 15 i Eriego Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Czuła się jakby pochłonęła ją nicość. Pustka w której wisiała była prawie namacalna, ale nieuchwytna. Dziewczyna nie potrafiła się przez to wyrwać, czuła na sobie delikatny ciężar, nie mógł on należeć ani do człowieka, ani zwierzęcia. Był zbyt równo rozłożony. Dopiero ciepły dotyk wyrwał ją z pustki.
Jej ciało zadziałało odruchowo.
Wyrwała się i przytrzymując dłoń napastnika zbliżyła się prostując dłoń by zacisnąć szpony na krtani. Na szczęście obcięte pazury jeszcze nie odrosły. Dziewczyna otworzyła oczy i widząc co robi puściła Marzenie i straciła równowagę ponownie padając na łóżko.
Dopiero teraz rozejrzała się po lodowej komnacie w której się znaleźli. Miękkie łóżko z puszystego śniegu, wysokie, zdobione ściany z lodu. Lodowy żyrandol.
Kraina Lodu?! Da fak?!
-Gdzie jesteśmy?
Głos 15 był wyprany z emocji.Chociaż oczy uważnie rozglądały się wpatrując się nawet w najdrobniejsze elementy otoczenia.
Podniosła się i zeszła z łóżka w ślad za smokiem. Gdy stworzył w dłoni różę zmarszczyła czoło i spojrzała się nieufnie. Zastanawiała się czy to była właśnie moc mężczyzny. Słysząc wyjaśnienie całej sytuacji zawgwizdała przeciągle i uśmiechnęła się. Cóż widocznie jedyne co powinna to stąd wyjść.
Nigdy nie śniła, a co dopiero przenieść się do Krainy Snów. No no. To już coś ciekawego. Przytaknęła na słowa mężczyzny i uśmiechnęła się do niego przyjaźnie. Widocznie jeszcze się jej długo przyda, to był w końcu jego teren i to on się lepiej orientował.
-Skoro mam wybierać to przejdźmy przez te ze śnieżką.
Te drzwi zdawały się jej najbardziej nautralne w swoim wyglądzie i miała nadzieję, że tak też było, bo ani taniec ani spotkanie z lwem nie było jej marzeniem. Jeśli mężczyzna się z nią zgodził to pewnym krokiem ruszyła przed siebie by otworzyć lodowe drzwi.

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Nie tego spodziewał się, kiedy to chciał wejść w ponowną interakcję z Alice. Zaciśnięta dłoń na krtani raniła jego jabłko Adama, jednak nie był to na tyle silny uścisk by realnie go zranić – ciało Smoka tak czy tak pozostawało porzucone gdzieś na Błoniach przy fontannie, więc krzywdzenie tej postaci chyba na wiele by się nie zdało 15. Zwłaszcza, że to Eri panował nad miejscem, w którym się znaleźli.
- Dobrze, w takim razie chodźmy i obaczymy, dokąd nas pokierują – Gwiezdny poszedł za 15. Patrzył, jak ta pcha lodowe drzwi, które z nadzwyczajną łatwością się przed nimi otworzyły. Delikatne drobinki śniegu wyleciały z miejsca, do którego prowadziło przejście. Obraz, jaki ukazał się ich oczom był niezwykły – prowadził na wielki balkon, może nawet wielkości Sali Balowej, w której niedawno byli. Zewsząd dobiegała ich miła muzyka, dochodziły rozkoszne zapachy potrwa poustawianych na stołach przy jednej ze ścian. Kolorowe kwiaty zdobiły barierki i inne elementy otwartego placu: nie wiele było na nim miejsca do chodzenia. Większość podłoża pokryta była lodem, tworząc lodowisko. Przed wejście na gruby lód czekały dwie pary łyżew: męskie i żeńskie. Jakby miejsce chciało, by 15 i Eri je założyli oraz poddali się tej zabawie, jaką była jazda na łyżwach i wydurnianie się, kiedy to lekki śnieg prószy im w oczy.
Na samym końcu, gdzieś w oddali, migotały schody zrobione z lodu. Prowadziły na górę, gdzieś poza zamek, może nawet w stronę chmur.
Po niebie płynęły na wpół przezroczyste stworzenia. Nie przypominały one niczego, co znajdywało się w Krainie Luster, Szkarłatnej Otchłani czy też Świecie Ludzi. Były bardziej bezkształtne, niby to płyn czy też jakaś substancja, która dostała możliwość do wydawania dźwięków muzyki (to piski tych stworzeń stały za muzyką, którą Erishi i Alice słyszeli) oraz dowolnego poruszania się. Na zewnątrz panowała noc. Gwiazdy migotały na niebie, księżyc świecił w pełni, a pomarańczowe słońce ogrzewało zamek, w którym się znaleźli. Czy była w tym jakaś większa logika? Chyba nie, ale to Kraina Snów, więc tak musiało być i już.
Kiedy goście przeszli już przez drzwi, te zamknęły się za nimi na ułamek sekundy. Potem zaraz się otworzyły, a przez nie przeszły dwie postaci, wydające się nie zauważać Smoka i Cyrkówki. Weszły na lód, tupnęły dwa razy o podłoże i ich obuwie zmieniło się na łyżwiarskie. A potem oddali się jeździe.
Smok przez chwilę ich obserwował, a potem uśmiechnął się do Alice.
- Chciałabyś pojeździć? – zapytał Ladon. On z wielką chęcią by to zrobił i zapytał niespodziewane towarzystwo, kim są.
Jeśli dziewczyna wyraziła chęci na jazdę, to oboje poszli ubrać łyżwy (idealnie pasujące na ich stopy)  i weszli na lód. Wtedy też łyżwiarze się nimi zainteresowali i spojrzeli na nich z uśmiechami. Wtedy też z nieba zaczęły spadać różowe płatki śniegu w kształcie serduszek. Aromat jedzenia ze stolików zmienił się na słodki, pociągający, mający wprawić w nic, a romantyczny nastrój.
Kiedy jednak nie chciała tego uczynić – Marzenie poszło i samemu weszło na lód. Z dwójki osób, tylko jedna zwróciła na niego uwagę. Uśmiechnęła się do niego i pomachała, zachęcając by podjechał do niej. Świat Eri zmienił się na różowy. Zaczął widzieć w tych barwach wszystko, a słyszalna muzyka zmieniła się na bardziej intymną, klimatyczną.


Mroźny przypadek 15 i Eriego Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Lodowe drzwi zadziwiająco lekko ustąpiły. Jednak chciała się cofnąć od razu jak tylko weszła do pomieszczenia. Coś jej śmierdziało tak, że włoski na karku lekko się uniosły. Jednak zamiast pustej przestrzeni trafiła na drzwi. Ciężkie i nieskore do współpracy z dziewczyną. 15 przeklęła w duchu i rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu.
Czuła się jakby wróciła na salę balową, jednak był to ogromny balkon pełniący funkcję lodowiska. Muzyka była wygrywana przez orkiestrę której nie widzieli, a potrawy poustawiane na stołach przy ścianie pachniały dla dziewczyny zdecydowanie za mocno i za dobrze jak na zwykłe jedzenie. Nawet to magiczne nie było tak idealne. Dodatkowo wszędzie porozstawiane były kwiaty, które nie pasowały do zimowego scenariusza. Do tego przygotowane dla nich łyżwy leżące na krańcu tafli.
15 znowu przeklęła w duszy. Jedyna możliwość wyjścia jaka była widoczna stała po przeciwległej stronie, czyli musieli by przejechać całe lodowisko. Czerwonooka spojrzała na szczyt schodów, kierowały aż do nieba.
Pewnie magicznego. Oczywiście by dopełnić ten obraz nędzy i rozpaczy musiała być pełnia!
Bo jakże by inaczej.
Dziewczyna zauważyła od razu dwie postacie wchodzące przez drzwi. Może dlatego, że dalej była o nie oparta i się zachwiała. Jednak nie wróciła do poprzedniej komnaty. Nie dało się. Jakby przeszli bezpieczny punkt kontrolny i nie było dla nich odwrotu.
Słysząc głos smoka dziewczyna spojrzała na niego. Niestety to nie była odpowiedź której się spodziewała.
-Nie potrafię jeździć, ale chyba tylko tak się wydostaniemy z tego miejsca.

Dziewczynie zdecydowanie nie udzielił się biesiadny klimat. Nie rozumiała co się dzieje i wolała już wrócić na Błonia gdzie spoczywało jej ciało. Kto wie jaki zboczeniec się przypałęta do nich. Ruszyła z Marzeniem założyć łyżwy.
No kurwa oczywiście że idealne!
Weszła niepewna na lód prosząc o to by się nie wywalić i i
No i właśnie to w tym wszystkim śmierdzi najbardziej. Słodki mdły zapach i tandetne płatki śniegu, albo róż, albo bombardowanie walentynkowych promocji.
Cyrkówka była tak zirytowana tą całą słodyczą, że zaczęła powoli posuwać się do przodu myśląc tylko o wyjściu z tego okropnego miejsca.
Przecież to koszmar, przesłodzony i najbardziej tandetny jaki dało się wymyślić.
Już by wolała komuś flaki wypruć na arenie.

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
- Nie martw się – zaczął, patrząc na swoją towarzyszkę – nie sądzę, byś miała problemy z jazdą…Wszystko tutaj wydaje się raczej ułatwiać nam przemieszczanie się, więc zakładam, że łyżwy same cię poniosą. Jeśli jednak tak się nie stanie, to możesz na mnie liczyć – uśmiechnął się do niej – nie pozwolę ci upaść.
Wszedł na lód razem z kobietą. W zależności od tego czy 15 sobie radziła z utrzymaniem na lodzie, czy nie – Erishi albo pozostawał przy niej i asekurował, w razie czego trzymając za rękę. Jego dotyk był stanowczy acz delikatny: nie chciał zrobić jej przypadkiem krzywdy. Powoli mówił jej, jak powinna się zachowywać lub też aby się uspokoiła w razie, gdyby ogarnął ją niepokój. Jeśli jednak było tak, jak zakładał i łyżwy faktycznie pozwoliły dziewczynie na swobodną jazdę, to jeździł niedaleko niej. Swoją uwagę jednak poświęcał bardziej dwóm postaciom, które po daniu im krótkiej chwili na przyzwyczajenie się do jeżdżenia, podjechały do nich.
- Witajcie! – entuzjastycznie zostali przywitani przez kobietę, która złapała Erishi za rękę, a następnie pociągnęła go na drugą stronę lodowiska. Zdezorientowany smok odwrócił się, by spojrzeć na Alice, ale nie protestował i pozwolił na urokliwy taniec, do jakiego został zaproszony przez niewiastę.
15 z kolei została szarmancko ucałowała w dłoń przez jeźdźca o przyjemnych orzechowych oczach. Mężczyzna zaraz zabrał się do komplementowania uroku dziewczyny. Zaprosił ją również (zgodnie z jej wolą czy też nie) do tańca.
- Twoje piękno mnie onieśmiela, lecz muszę zapytać. Jak masz na imię, czarnowłosa? – oboje łyżwiarzy, byli zainteresowani 15 i Smokiem. Prawili im komplementy, rzucali zalotne spojrzenia i uśmiechy. Przymilali się, a gdy ci tylko odwrócili od nich wzrok na parę chwil: robili wszystko, by ponownie pozyskać ich uwagę. Chcieli zainteresowania, flirtów i pocałunków. Jak zaczarowani jakimś miłosnym zaklęciem chcieli zrobić wszystko, by móc liczyć na podobny rodzaj emocji ze strony Cyrkówki i Marzenia Sennego.
Różowa mgiełka, która pojawiła się na ich lodowisku miała w swoim zapachu coś, co sprawiało, że zarówno Ladon, jak i 15 stawali się jakby pijani. Byli niby to upici, wyraźnie zadowoleni (chociaż to była kwesta bardziej indywidualna), podatni na sugestie i drobne gesty. Miłosna mgiełka stępiła niektóre z ich zmysłów (logiczne myślenie), a wyostrzyła inne (dotyk).  
Przyjemny sen o miłostkach miał się dopiero zacząć, chociaż już teraz mogli zmówicie uwagę na to, że ich serca przyśpieszają swoje bicie, gdy tylko spoglądają na czarujących nieznajomych, kiedy to są przez nich dotykani, gdy rzucają im pociągające uśmiechy.


Mroźny przypadek 15 i Eriego Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Słysząc słowa smoka uśmiechnęła się przyjaźnie. Fakt, że może nie wywali się na łyżwach i uda im się sprawnie ruszyć dalej pocieszał ją. Gdy weszli na taflę, z początku przytrzymywała się mężczyzny, jednak poczuła się pewniej i go puściła.
Widocznie to był błąd, ponieważ kobieta porwała do tańca Marzenie. Dziewczyna była ciekawa, czy ten gość nie myślał, czy co?! Przecież powinni jak najszybciej stąd się wydostać. Ona sama wyrwała rękę z uścisku mężczyzny.
Oj nie! Co to to nie!
Jednak została porwana do tańca i przez to skupiła się, by nie wywalić się na łyżwach. Nawet nie zauważyła, kiedy słodka mgiełka w kolorze butiku dla Barbie otoczyła ich i swoim toksycznym zapachem wciskała się do nosa i ust, oblepiając przełyk i płuca powodując powolną śmierć.
Czuła przyjemne ciepło rozlewające się po ciele, dziwny, nieznany ucisk w klatce piersiowej, dotyk nieznajomego wywołał na jej ciele pulsujące fale gorąca i dreszcze. Miała ochotę przymknąć oczy i zatopić się w tym cieple. Sala zaczynała wirować i falować, a wcześniej drażniący ją słodki zapach był przyjemny niczym ulubione perfumy.
I wszystko pękło.
...
Dziewczyna wzięła zamach i uderzyła swojego partnera w twarz wymierzając mu siarczysty policzek. Na tyle mocny, że mężczyzna się zachwiał i wpadł na Erishi.
Jednak jak do tego doszło?
W trakcie tańca partner dziewczyny zauważając, że ta odpłynęła pozwolił sobie prowadzić ją, więc jego chwyt był pewniejszy i mocniejszy. Dopiero w momencie, kiedy po obrocie odchylił ją do tyłu i by zaasekurować drobną postać i złożyć na jej ustach pocałunek złapał ją na kart.
Zimny dreszcz przebiegł po plecach 15 wyrywając ją z słodkiego otępienia, tak jakby nagle różowa mgiełka się cofnęła i nie wróciła na swoje miejsce. Dziewczyna z nienawiścią w szkarłatnych oczach wyrwała się mężczyźnie i wykręcając jego prawą dłoń uderzyła go w twarz.
Czując ból w niezagojonej jeszcze ręce puściła delikwenta i złapała się za wiodącą dłoń. Ból sprawił, że wytrzeźwiała.
-Erishi! To tylko iluzja! Musimy stąd wyjść!
Dziewczyna miała nadzieję, że Marzenie Senne jej wysłucha. Czuła się rozkojarzona i zmęczona. Jednocześnie przyjemne ciepło zostało zastąpione przez chłód i ból w lewej ręce. 15 wpatrywała się w błękitnowłosego gotowa do interwencji by siłą wyciągnąć go z sali.

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Smok bawił się przednio. Jazda na łyżwach była niczym, a przyjemnością. Jeszcze ta miła, różowa mgiełka, która otuliła całą czwórkę zdawała się polepszać cały nastrój.
Przez kilka pierwszych chwil niepokoił się o uroczą Alice. Jednak kobieta tańcząca razem z nim skutecznie odwracała jego uwagę od Cyrkówki.
Czerwonooki oczarowany pięknem tego miejsca, muzyką i nieznajomą, pozwolił sobie na dekoncentracje. Sen zdawał się być miłym i romantycznym, więc dlaczego miałby się wystrzegać czegokolwiek?
Uniósł nieznajomą, płynnie przechodząc do kolejnej figury tanecznej. Obrócił nią kilka razy. Zatrzymał przed sobą, obrócił tyłem do siebie i gładkimi dłońmi przejechał po jej odpowiedniczkach, wyciągając je i układając w nowe figury. Następnie pewnie ujął jej prawą rękę i obrócił przodem do siebie. Spojrzał w jej błękitne oczy i uśmiechnął się lekko. Ona posłała mu rozemocjonowane spojrzenie i stanęła na palcach lub może uniosła się odrobine na różowej mgle. Położyła dłonie na jego szyi, a następnie pocałowała czule.
Wtem jednak coś na niego spadło, a raczej z silnym impetem uderzyło, przez co Ladon musiał odjechać kawałek dalej, by uratować się przed upadkiem. Wtedy też zobaczył, że wcale nie uderzyło go coś, a ktoś. Zamrugał zdezorientowany, a jego zmysły zaczynały ponownie wracać do normy. Spojrzał w kierunku krzyczącej do niego Alice.
Szybko przeanalizował słowa, które do niego mówiła i podjechał do niej sprawnie. Kobieta pomagała mężczyźnie podnieść się z lodu, więc ich dwójka miała szansę. Może i byli w miłosnym śnie, ale to zdecydowanie nie był ich sen.
Zauważył, iż 15 cierpi. Posłał jej niespokojne spojrzenie.
- Zdecydowanie powinniśmy się stąd wydostać – odparł i pokręcił głową. Wciąż czuł efekty mgiełki, ale było coraz lepiej.
Ver’se ostrożnie dotknął ramienia Alice (przy niebolącej ręce) i pomógł zejść z lodowiska.
Nie musieli nawet ściągać łyżew, bo kiedy tylko postawili nogi na balkonowym podłożu – zmieniły się one w buty, które wcześniej mieli na nogach.
Marzenie Senne wpłynęło na przebieg zdarzeń i stworzyło kraty, mające na celu oddzielić ich od zakochańców.
- Zaczekajcie! – wykrzyknęli, jednym głosem. – Pozwólcie się kochać! – zabrzmieli żałośnie. Gwiezdnemu zrobiło się ich żal. Wtargnęli w ich sen o miłości i najwyraźniej go zepsuli. Wielka szkoda.
- Chodźmy stąd. Musimy zająć się twoją ręką – powiedział. – Co się z nią tak właściwie stało? – zapytał, gdy podszedł do drzwi, którymi weszli. Pchnął je, lecz one nie chciały ustąpić. Westchnął. - Czy to on cię skrzywdził? - dopytał, mierząc nieznajomego ostrym spojrzeniem, które gdyby mogło, to rozerwałoby jego dusze na kawałki.
- Pozwólcie się kochać! – krzyczeli znowu, chcąc przejść przez kraty.
Ponownie użył zdolności pozwalającej na manipulacje snem. Tym razem chciał jedynie otworzyć drzwi: nie wiedział, czy prowadzą do tego samego miejsca, z którego przybyli. Teraz liczyło się, że wrota zostały otworzone.


Mroźny przypadek 15 i Eriego Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Energicznie przytaknęła na jego słowa. Mężczyzna może by i nawet pasował do tego mdłego scenariusza ze swoją naturalną elegancją i szarmancją wobec kobiet, ale dobrze, że zechciał jej towarzyszyć. Musiała przyznać, że przez to było jej o wiele raźniej, niż jakby sama miała uciekać przed niechcianym adoratorem. Gdy już weszli na balkon niewygojona ręka bolała ją mniej, więc zignorowała to uczucie. Zauważyła, że Senne marzenie stworzyło kraty odcinające ich od adoratorów. Praktyczna umiejętność. Powinna poprosić Ivora by ten nauczył ją jak manipulować snem. Ponoć każda rasa mogła w jakimś stopniu to opanować jeśli wiedzieli o co chodzi.
Zadrżała słysząc głos tych zakochanych osób.
Obrzydliwe!
Erishi się znów o nią martwił, niepotrzebnie.
-To stara rana nic mi nie jest.
No i nie wyjdą, świetnie. Widocznie musi tej parce z Szekspira rozwalić łeb i dopiero spokój będzie. Słysząc kolejne słowa dżentelmena wzruszyła ramionami. W takim śnie raczej nic by jej nie zrobił. A nawet jeśli to potrafiła się bronić i to bardzo dobrze. A nawet jakby przegrała, to by nie był poerwszy i ostatni raz.
-A czy to jest istotne. Nie lubię filmów romantycznych i to dlatego.
Odrwóciła się do zakochańców i od razu tego pożałowała. Rozszerzone źrenice, nieprzytomnie oczy, za szeroki jak na naturalny uśmiech. Brakowało im tylko cieknącej ślinki i przypominaliby zombie, w jakie zamieniają się ludzie pod wpływem niektórych mieszanek narkotycznych. Ostatnio takie widziała w laboratorium i po tej stronie Lustra kiedy zaczęłam pracować dla diabła.
Widząc jak mężczyzna otworzył drzwi uśmiechnęła się.
-Fajna umiejętność.

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
A miało być tak pięknie! Łyżwy, zamek ze śniegu i różowa, narkotyczna mgiełka jeszcze kilka minut temu wydawały się spełnieniem marzeń, teraz jednak oboje balowicze chcieli wydostać się jak najszybciej z Krainy Snów. Chwilowo jednak byli bezpieczni od romantycznych potworów: łyżwiarze stali za wytworzonymi przez Erishi, dając znać o swojej obecności przeciągłymi, monotonnymi jękami, w których powtarzały się prośby o powrót. Ich błagania, by śniący dali się kochać, przywodziły na myśl wycie wilków - cóż za ironia, że księżyc w pełni oświetlał całą scenerię.
Dosyć jednak o tym! Zdecydowanie ważniejsze jest to, że Erishi otwarł wrota mogą umysłu. Wydawać by się mogło, że wszystko jest w porządku i nasza dwójka może sprawnie uciec - nie spodziewali się jednak zapewne, że w korytarzu będzie stała, biernie obejmująca się ramionami, inna para. Ta dwójka nie wyróżniała się w żaden sposób z tłumu: wyglądała wręcz tak przeciętnie, że aż było to niepokojące.
- Nie chcecie tu zostać? - czule odezwała się kobieta, zanim ktokolwiek zdążył zareagować. - Dlaczego nie? Zostańcie z nami na stałe!
- Mamy wam do zaoferowania każdy rodzaj miłości, jaki jesteście sobie w stanie wyobrazić - przemówił z kolei mężczyzna. - Eros, agape, ludus, pragme, storga... nawet mania, jeżeli sobie zażyczycie. Dlaczego mielibyście opuszczać nasz mały zakątek Krainy Snów?

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Był pewien, że uwolnili się od niechcianych amantów, którzy chcieli ich wciągnąć w sidła miłości. Niestety, jak się okazało – nawet po przejściu drzwiami do bezpiecznego miejsca, wcale tacy bezpieczni nie byli. Kolejna para stanęła przed nimi. Było to nie w smak Smokowi, który chciał miło spędzić czas z nową towarzyszką: pojeździć trochę na łyżwach, pozwiedzać miejsce, w którym odbywał się bal, wziąć udział w kilku atrakcjach,. I o ile atrakcji mu nie brakowało, zwłaszcza teraz i tutaj, o tyle wcale nie chciał doświadczać fałszywej miłości. Gdyby pragnął cielesności, miałby ją poza Krainą Snów. A wcale jej nie chciał. Pragnął czysto emocjonalnego aspektu, rodzaju miłości. Jednak nawet ten mógłby zdobyć w fizycznym świecie. Albo gdyby wrócił do domu.
Na myśl przyszła Luna. Jej jasne ciało, dźwięczny śmiech i przyjemny zapach ogarnęły Erishi. Wspomnienie ukochanej rozgrzało jego serce.
Eri zmierzył mówiącą kobietę chłodnym spojrzeniem i zasłonił Alice przed nimi lewą ręką.
- Przykro nam, jednak nie pragniemy Waszej miłości. Nie jesteście tymi, od których chcielibyśmy wzajemności – odparł. Nie miał kogoś bliskiego sercu w taki sposób, nie wiedział czy 15 ma kogoś takiego, ale wiedział, ze ani on ani ona nie chcieli tutaj zostać.
- Cokolwiek nam oferujecie: odmawiamy, przykro mi. Życzę Wam jednak szczęścia i przyjemności.
I pociągnął za sobą dziewczynę. Chciał wrócić do miejsca, z którego przybyli, położyć czarnowłosą towarzyszkę ponownie na miękkim łożu i odesłać ją do świata rzeczywistego: sam wtedy by położył się na swoim łóżku i wrócił by do fizycznego ciała, zostawiając te słodkie, romantyczne pomniejsze koszmarki za sobą.
Nie musiał „uciekać” z Krainy Snów i snu w którym byli: walka z nimi nie stanowiła dla Marzenia problemu, jednak była kłopotliwa i czasochłonna, a Erishi nie chciał go marnować. Coś mu mówiło, że w fizycznym świecie czeka na niego coś znacznie lepszego, wartościowego i niezwykłego. A nie chciał tego przegapić.


Mroźny przypadek 15 i Eriego Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
15 coraz bardziej zirytowana była tym ganianiem ich. Gdy zobaczyła na korytarzu kolejną zakochaną parę przewróciła tylko oczami i chciała sięgnąć po pistolet ukryty między warstwami sukienki, jednak Marzenie senne ją ubiegło. Grzecznie wytłumaczył, że nie chcą miłości i pociągnął ją dalej wgłąb długiego korytarza wyglądającego jak tunel w oceanarium taki cały oszklony, tylko że ten był z lodu więc nie widzieli za dobrze co się za nim porusza. Możliwe, że te same stworzenia co latały pod sufitem nad lodowiskiem. Przejście było zakończone zwykłymi, jednoskrzydłowymi drzwiami. Prostymi, bez udziwnień. 15 przyśpieszyła kroku równając się z Erishi, nie puszczając jego ręki. Coś jej podpowiadało, że powinni trzymać się razem, inaczej utkną tu na długo a tego nie chcieli.
Dziewczyna chciała zwiedzić lochy, które ponoć są pod zamkiem.
Prawie truchtając dopadła drzwi i pchnęła je pewnie by otworzyć następne pomieszczenie, które miejmy nadzieję, że będzie tym ostatnim w śnie. Gdyby wiedziała, że pcha się do romantycznego snu, za żadne skarby nie dotknęła by tej cholernej kuli na błoniach. Zresztą mogła skorzystać z nieuwagi mężczyzny i upolować jego ptaszka na jakieś jedzonko ze stołu albo co innego.
Kij z tym!
Zresztą co ją obchodził już ten ptak. Chciała tylko stąd wyjść i ruszyć dalej, znaleźć Ivora i wrócić do Twiedzy gdzie miała ciszę i spokój póki Diabeł wcielony nie wymyśli jej kolejnego zajęcia.
O tak.
Znaleźć się w wygodnym łóżku z winem. Gdyby jeszcze technologia ze świata ludzi działała, to mogła by puścić piosenki ulubionego zespołu. Czuła się, jakby słyszała je wieki temu.

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Uprzejma, acz zdecydowana reakcje Eri nie zdołała zetrzeć z ust pary uśmiechów. Odprowadzili oddalającą się dwójkę rozkochanymi, czułymi spojrzeniami, nie wykonali jednak żadnego ruchu, by ich powstrzymać. Dopiero w chwili, w której 15 pchnęła drzwi, jej policzek delikatnie pogładziła jakaś widmowa, niewidzialna dłoń - jakiś słodki głosik natomiast wyszeptał tuż przy jej uchu:
- Kochamy Cię - i dotyk zniknął bez śladu. Za drzwiami natomiast, jak to bywa w Krainie Snów, znajdowało się nie zadaszone pomieszczenie, a zamarznięty ogród. I, jak to bywa, prawa fizyki zadziałały w zupełnie inny sposób, niż robiły to na ziemi. Rośliny pokrywała cienka warstwa lodu, kielichy kwiatów uwięzione były w bryłkach lodu. Pomiędzy drzewami pokrytymi grubą warstwą śniegu, rozwieszone były dwa białe i na oko bardzo wygodne hamaki. Zadbano nawet o leżące na nich poduszki w tym samym kolorze. Może to właśnie umożliwi wyjście z romantycznego koszmaru?

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Przemierzali ni to lodowy korytarz, ni to lodowy tunel, który przypominał te piękne i wspaniałe atrakcje w przeróżnych oceanariach. Z reguły jednak można tam był widzieć przepływające ryby różnej maści: małe i duże, barwne oraz przeciętne, cudaczne pod względem wzorów na ich ciałach, czy też budowie płetw oraz te opływowe i zgrabne. Czasem pojawiały się też niebezpieczne bestie, jak rekiny, zdolne do pożarcia każdego, kto próbowałby popływać w takim zbiorniku wodnym. Częściej jednak od rekinów, można było zobaczyć radosne delfiny, które robiły wspaniałe sztuczki. Niestety Erishi nigdy nie lubił takich miejsc, tak samo jak cyrków. Wiedział, że zwierzęta wykonują te wszystkie akrobacje tylko dlatego, ze muszą. Walczą o życie i jeśli są nieposłuszne: albo są zagładzane, albo biczowane tak długo, aż nie padną i się nie wykrwawią. Brutalna i okrutna jest rzeczywistość takich miejsc. Smok pragnąłby ocalić je. Jednak nie mógł trzymać wodnych stworzeń u siebie. Nie miał naturalnego źródła wody w pobliżu: jedynie czekoladowe jezioro, w którym ssaki i ryby zginęłyby niemalże natychmiast.
Poczekał aż dziewczyna otworzy kolejne przejście. Dla pewności, że tamta para zakochanców nie będzie za nimi podążać: zmanipulował lodowy tunel tak, by wielkie kolce wyrosły na podłodze, uniemożliwiając tamtym ich ściganie. Miał nadzieję, że to zadziała.
Gdy zwrócił się ponownie w stronę Alice, dostrzegł, że kolejne wrota prowadziły do lodowego ogrodu. Roślinność pokryta była lodem, a więc nie tak jak wcześniej, z niego stworzona.
- Ten sen staje się coraz bardziej męczący, przysięgam – westchnął i zamknął drzwi za nimi.
Skupił swój wzrok na hamakach. Albo były one szansą na powrót do ich materialnych ciał, albo kolejną pułapką.
- Spróbujmy z nimi - zadecydował w końcu. - Połóż się na jednym z nich, odeślę Cię do rzeczywistości.


Mroźny przypadek 15 i Eriego Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Wszystko szło na tyle dobrze, że zdążyła się rozluźnić, obecność nieznajomego mężczyzny i świadomość, że to on kontroluje sytuacje działała na nią wyjątkowo uspokajająco. Niestety na tyle, że zaskoczył ją dotyk niewidzialnej osoby i jej słowa.
Krew w jej żyłach zamarzła paląc ją żywym ogniem, po plecach przebiegł dreszcz, a w uszach usłyszała huk. Dziewczyna na moment tak się przestraszyła, że zakryła twarz dłońmi i zniknęła. Po chwili znalazła się na tym samym miejscu jednak pod jej stopami widać było drobne igiełki szronu. Odetchnęła parę razy głęboko i przełknęła ślinę. Słyszała słowa Marzenia jakby przez watę. Jednak musiała się spiąć i ruszyć przed siebie. Zrobiła jeden krok i zachwiała się na nogach. Następny i wzięła głęboki wdech.
-Tak, masz racje.
Następny krok i kolejny. Otępienie znikało, a ona czuła się lepiej. Chociaż nie od razu, to widziała swój cel, którym był hamak zawieszony między dwoma pięknymi drzewami pokrytego lodem. Ach, jak ona uwielbiała zimę, kiedy wszystko stawało się martwe, zimne i ciche.

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Mroźny przypadek 15 i Eriego 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Zniknięcie Alice go zaskoczyło. Zakładał bowiem, że dotarli w jakieś miarę „bezpieczne” miejsce i nic im już nie przeszkodzi w powrocie do swoich materialnych ciał. Jak widać, założenia Erishi się nie sprawdziły.
- Wszystko w porządku? – zapytał od razu, gdy tylko pojawiła się ponownie. Nie wiedział, gdzie zniknęła, czy trafiła do jakiegoś innego miejsca, ale wydawała się być roztrzęsiona. Położył dłonie na jej ramionach i potarł je lekko: nie wyglądała najlepiej. Smok zastanawiał się, co takiego zobaczyła, czego doświadczyła, że wróciła w takim, a nie innym stanie.
- Po prostu połóż się i zamknij oczy, ja zajmę się resztą – powiedział łagodnie, patrząc jak niepewnie przechodzi do hamaków. Niepokoiło go to, że każdy jej krok zostawiał za sobą lodowe znaki.
Kiedy 15 ułożyła się na jednym z hamaków: Gwiezdny położył dłoń na jej czole. Samemu zamknął oczy oraz powiedział: Odsyłam Cię do rzeczywistości.
Gdy znów otworzył swoje ślepia – dziewczyny już nie było. Jej astralna forma zniknęła.
Marzenie położyło się na drugim hamaku i zamknęło oczy. Nie potrzebował tutaj na głos ogłaszać swoich zamiarów. Skupił się bowiem na powrocie do ciała, które leżało na błoniach.
Po chwili i on zniknął.


Mroźny przypadek 15 i Eriego Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Hamaki, na którym spoczęli obydwoje, okazały się być dokładnie takie, jak wyglądały; miękkie, głębokie i wykonane z przyjemnego w dotyku materiału. W ogrodzie podróżnych nie niepokoiły już dalsze koszmary. Alice zdołała jedynie poczuć, że poduszka jest wypełniona czymś miększym od pierza, gdy dotknięcie Eri odesłało ją do realnego świata. Już po chwili ciało 15 spoczywające na Błoniach mogło otworzyć prawdziwe oczy.
Sam smok ułożył się na drugim z hamaków i skoncentrował, chcąc powrócić do rzeczywistości. To również udało się bezbłędnie: gdy sen rozmywał się, Marzenie mogło jeszcze usłyszeć cichutkie westchnienie, ślizgające się na obrzeżach świadomości, nie musiało być ono nawet częścią sennej rzeczywistości. Żadna dłoń jednak go nie złapała, żadna moc nie powstrzymała: już po chwili Eri również obudził się na śnieżnych Błoniach otaczających Zimową Świątynię. Romantyczne przygody w mroźnej krainie nareszcie dobiegły końca.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach