Wieża Xagresa

Enkil
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Wieża Xagresa
Sob 4 Kwi - 2:36
( opis dodam na dniach)

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Wieża Xagresa
Sob 4 Kwi - 2:36
POST MG - Kejko

Już jakiś czas temu 15 oraz Akihiko dowiedzieli się o tym, iż karta będąca dowodem ich przynależności do organizacji, skrywa w sobie pewien magiczny potencjał. Część osób za jej pomocą potrafiła przenieść się do Czarnej Twierdzy nawet z drugiego końca świata (dosłownie). Błyskawiczne dostanie się do swej siedziby, było nie tylko wygodne, ale mogło również stanowić furtkę ratunkową, kiedy sprawy wymkną się spod kontroli.

Niestety w tym i żadnym innym Świecie, nie ma nic za darmo. Obojgu zainteresowanym polecono stawić się przy najniższej z północnych wież, gdzie znajdą niejakiego Xagresa. O starym zdziwaczałym Kapeluszniku, krążyła cała masa plotek. Większość zakładała, iż Xagres jest uwięziony w wieży, przez to, iż jest piekielnie niebezpieczny dla otoczenia. W innych opowiadało się o starcu przykutym do kamiennej ściany, który przez całe dnie nie robi nic poza wznoszeniem cichych mantr do nieba. Może nasza dwójka poznała jeszcze inne ciekawe niusy ?
Mieli czas na ewentualną wymianę ploteczek, kiedy to oboje przemierzali kamienne mury w drodze do północnych wież. Chłód potęgowany przez porywisty wiatr oraz gruba warstwa śniegu skrzypiącego pod nogami nie zachęcały do dłuższego przebywania na zewnątrz.

Gdy w końcu udało się im dotrzeć na miejsce, drzwi prowadzące do wieży, blokował rygiel, oraz skomplikowana sieć drobnych srebrnych łańcuszków. O kamienną ścianę stała niedbale oparta zbroja, a przynajmniej na to można było wziąć blaszaną postać, którą spowijała cienka warstwa śniegu.
Jeśli Dachowiec lub Cyrkowiec, spróbowali otworzyć drzwi, szybko przekonali się, iż był to kiepski pomysł. Gdy tylko któreś zbliżyło się, do srebrnego łańcucha ten zaczął się jarzyć i pulsować nieznośnym żarem. Może to jednak niewłaściwa wieża? Albo wejście?

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Wieża Xagresa
Nie 5 Kwi - 0:27
Zagadki, zagadki i jeszcze raz zagadki. Czasami czuł się w tej twierdzy nie tyle jak w lunaparku co wyszydzany przez innych członków organizacji, a przynajmniej takie odbierał wrażenie. Możliwe, że po prostu przesadzał, choć podejrzliwość nadal zachowywał pośród wszystkich. Ot, dla samego bezpieczeństwa. Zgłosił się od razu jak tylko usłyszał pierwszy lepszy rozgłos na temat odblokowania karty, a nawet i denara, szylinga czy innego pieruństwa jaki otrzymał od Enkila minionego, pięknego dnia ich wspaniałej współpracy i jeszcze piękniejszej przyjaźni. Ta... jasne. Na samą myśl zachichrał, odruchowo niemalże nie splunął, gdy przemierzał tak teren przy murze kamiennym w drodze do północnych wież. Prawda jest taka, iż nie miał jeszcze rozeznania w tym terenie, dlatego popierdoliły mu się kierunki i zawitał na południowe mury.
- No po prostu kurwa nie.
Burknął pod nosem. Nie lubił długich, bezcelowych spacerów. Już w połowie drogi czuł się znużony, ale teraz to całkiem odechciało mu się wykonywania ów zadania. Mimowolnie skierował się w przeciwnym kierunku, by wreszcie znaleźć się we właściwym miejscu. Zimno mu dokuczało od samego początku, ale teraz dosłownie telepało nim na prawo i lewo. Jeżeli dobrze rozumiał to zadanie te miał wykonać wspólnie z niejaką cyrkówką, a może cyrkowcem. Szczegóły umknęły jego uwadze, tym bardziej że nie miał jeszcze styczności z daną istotą. A może wcześniej mieli się ugadać, ale zajebiste możliwości komunikacyjne nie pozwoliły im na umówienie się przed wyjściem? Pomyślał czy nie zaczekać tutaj na zewnątrz, ale zimny wiatr szybko sprawił, że dachowiec po prostu się rozmyślił. Omal nie wpadł w poślizg przy ostatnim zakręcie, ale wreszcie doszukał się wejścia do środka. Niewiele lepiej, acz wiatr nie wjebywał się w dupę jak igła w oko.
Zdjął kaptur zarzucony na głowę. Ubrany dosłownie w to co zawsze z tym wyjątkiem, iż miał na sobie płaszcz o barwie ciemnej zieleni. I swoje potrzebności. I kosztowności. I... no.
Zetknął się z pierwszą przeszkodą i w sumie to na niej się zatrzymał.
- Ajć, w pizdu!
Wydał z siebie zaskoczony, zduszony okrzyk jak tylko dotknął się łańcuchów w celu obadania jak się pieruństwa pozbyć. Zrozumiał, że zapomnieli otworzyć dla nich drzwi lub dla beki pozostawili ich samym sobie, by kombinowali jak się tam przedrzeć. Postanowił nie przemęczać się zbytnio, po czym przeszedł parę kroków w stronę ściany i na niej się oparł. Dzisiaj nie był sam, to może z kimś wspólnymi siłami to przełamie lub chociaż na próbach stanie? Wytężył wzrok w międzyczasie, doszukując się luki lub wskazówki - czegokolwiek co pozwoli mu pójść dalej. Nie po to wcześnie wstał z łóżka, by pocałować klamkę. I zagadać do niejakiego Xergexa? Xargetsa? Xargesa? Już wyleciało mu z głowy, a przecież dwa razy się dopytywał odnośnie przeklętego starca plującego jadem z wydłubanymi oczyma. Skoro uwiązany to chyba niegroźny, acz wzmianka o zmiennokształtności średnio mu się podobała.
Oparty o ścianę, stał tak i tępo przyglądał się zabarykadowanym drzwiom. Przegapił coś? Zapomniał o czymś? Kurwa.

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Re: Wieża Xagresa
Nie 5 Kwi - 11:48
Kiedy biedny kot przyglądał się drzwiom, jakby miał za chwilę z nich wyskoczyć sam przystojny przywódca Czarnych Kart, weszła ona cała na czarno.
Uniformy nigdy jej jakoś specjalnie nie kręciły, to też została przy dobrze znanym sobie stroju. Wojskowe buty, czarne bojówki, pas z kaburą na broń i magazynki. Czarny top z długim rękawem i długi do kolan zimowy płaszcz. Na głowie miała jeszcze wełnianą czapkę, by porywisty wiatr nie zniszczył jej grzywki. O starym Xagresie słyszała już trochę plotek więc na wszelki wypadek miała w cholewkach butów zestaw 10 noży do rzucania i dodatkowy magazynek w kieszeni spodni. Jednak najbardziej podobała jej się ta plotka, że staruch jest ludożercą, ale jeśli dasz mu swoje serce do zjedzenia, to obdarzy cię mocą, która pozwoli zdobyć każdą władzę.
Oczywiście zbzikowana 15 nie była by sobą by się nie pchać wszędzie, gdzie istnieje chodź cień szansy na niebezpieczeństwo. Z daleka widziała jak kot próbuje otworzyć drzwi bez skutku.
Ciekawe co się tam stało.
Dziewczyna odczekała chwilkę i podeszła. Skoro nic się nie działo to powinna wkroczyć do akcji.
-Ładnie to tak?! Nie da się poczekać na towarzysza co?
Dziewczyna przyjrzała się drzwiom. Cóż skoro nie da się po dobroci, to można siłą. Cyrkówka wyciągnęła pistolet i strzeliła w srebrne łańcuszki. Z takiej odległości nawet idiota by trafił, a co dopiero strzelec wyśmienity jakim ona była. Siła powinna rozwalić cały zamek, oczywiście jeśli łańcuszki nie były obiektem niezniszcalnym.
Kto wie, może powinni zapukać i poprosić staruszka by ich wpuścił niczym Jaś i Małgosia.
Ciekawe czy staruch ma piec w środku.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Wieża Xagresa
Wto 7 Kwi - 23:59
POST MG - Kejko

W tej dwójce płynęła świeża i nazbyt gorąca krew, której jak widać,nawet panująca pogoda nie zdołała ostudzić.
Teren siedziby był rozległy i dość zawiły. Lecz taki urok miały właśnie zamki, twierdze i fortece. Ich mieszkańcy nawet po wielu latach goszczenia w kamiennych murach, nie mogli mieć pewności, ile jeszcze tajemnic i sekretów pozostało do odkrycia. W przypadku Czarnej Twierdzy niektóre z owych zagadek mogła skrywać się również pod rumowiskami w zniszczonych częściach fortecy. Nie zalecano kręcenia się w tamtych okolicach. Ale i nie komentowano faktu, iż niektórzy z członków syndykatu, właśnie ruiny upodobali sobie na miejsce do szlifowania swych magicznych i bojowych talentów.
Ale my tutaj nie o tym…
Kocur mógł czuć na skórze delikatne oparzenie, bardziej drażniące niż bolesne. Wystarczające jednak by po raz kolejny nie pchać łap między srebrną sieć łańcuchów.
15 miała to szczęście, iż mogła uczyć się na cudzych błędach. Jak widać, nie zawsze opłaca się być tym pierwszym, któremu w udziale przypada przecieranie szlaków.
Niestety również wyczyny czarnowłosej nie przyniosły pożądanych rezultatów, może nie licząc tego, że jeden z pocisków, który odbił się od zamka, niemal trafił w nogę dziewczyny.
Zamek zaś wyglądał na nie draśnięty. Zdecydowanie dało czuć się tu działanie magii.
Skoro nasza parka nie mogła dostać się do wieży, być może faktycznie było coś, co umknęło ich uwadze. Coś, co przeoczyli… Coś, co zdawało im się teraz przyglądać, o ile można mówić o oglądaniu czegokolwiek, jeśli miast oczu ma się dwa ogniki, od których biła ostra niebieska łuna. Płomyki wyzierały spod uchylonej przyłbicy. Samotna zbroja oprószona śniegiem, teraz sprawiała wrażenie, jakby ktoś właśnie postanowił rozniecić w niej ognisko. Z każdej możliwej szczeliny wiły się teraz języki niebieskich płomieni, zaś postać przechyliła głowę w stronę osób, które właśnie starały się włamać do wieży. W tej samej chwili płomienie zmieniły barwę na fiolet, a z wnętrza zbroi dobył się głęboki i ochrypły głos.

-Jeśli coś jest zamknięte, to zwykle są ku temu powody. Kolejne durne żółtodzioby. We własnych norach też próbujecie rozwalać zamki, któreście sami zakładaliście. Matoły...
Tajemnicza postać oderwała się od ściany, strzepując z siebie resztki śniegu i mrucząc coś pod nosem o cholernym białym szajsie. Poza tym jednak nie zbliżyła się bardziej do dwójki swych obserwatorów.

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Wieża Xagresa
Czw 9 Kwi - 20:32
Mruknął pod nosem. I kto to mówi? Nawet nie mieli okazji lepiej się zapoznać, toteż nie czuł silnej konieczności latania za kimś z językiem na wierzchu. Za dużo zachodu, a poza tym dachowiec to pracowitych nie należał. Przyjrzał się swojej poparzonej dłoni. Dziwne, zawsze miał w sobie dobrą odporność na ogień, a mimo to siła tak skoncentrowana, że wywarła na nim niemałe wrażenie.
- Nie bierz tego do siebie. Następnym razem lepiej się... umówimy.
Uśmiechnął się w szelmowski dla siebie sposób. Ta laska wyciągnęła broń i oddała strzał w kierunku przeszkody. Zabawne, że nie przeszło mu to przez myśl. Z drugiej strony szybko się rozmyślił, gdy pocisk wylądował niebezpiecznie blisko kobiety. Wariatka. Dopiero wtedy ruszył się spod ściany i przeszedł parę kroków, by znaleźć się dostatecznie blisko cyrkówki.
- Spokojnie, coś się tak napaliła? Sowa jestem. Ty zapewne Kamikadze?
Wtrącił żartobliwie. Dopiero wtedy dostrzegł moment z ożywioną zbroją, co postawiło kota w pozycji defensywnej. Ręką sięgnął po broń, lecz jeszcze jej nie dobył. To coś do nich przemówiło. Prawdę mówiąc coś mu to przypomniało, aż mimowolnie zrobił zaciesz.
- Ooo, pyskująca zbroja. Muszę taką sprawić Enkilowi.
Rzucił ironicznie. Dobrze że samego szefa nie było, bo znowu puściłyby mu nerwy. Nie ukrywał jednak, iż lubował się w denerwowaniu ów panicza.
- A ty tak właściwie to kto? Strażnik komnaty tajemnic?
Przybrał poważny ton głosu. Nie cierpiał dodatkowych przeszkód na drodze, ale dobrze mieć na uwadze intencje danych istot zanim podejmie się właściwe kroki.
- Potrzebujemy zasięgnąć rady niejakiego Xagresa. Nic więcej mnie tu nie trzyma.
Pytanie czy tajemniczy jegomość lub cokolwiek to było znał drogę lub sposób, by tej przeszkody się wyzbyć. Za chwilę będzie miał okazję się przekonać, w ten czy w inny sposób.

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Re: Wieża Xagresa
Pią 10 Kwi - 21:42
Umówimy? Odważny, że rzucał jej takimi propozycjami, szczególnie, że większość osób w Kartach za nią specjalnie nie przepadała. Trudno, ich strata.
-Jasne, może od razu kolacja ze śniadaniem?
Jej głos brzmiał szczerze, lecz lekko ironicznie. Jakby ie wyśmiewała mężczyzny tylko składała mu pewną propozycję. Chociaż kto składa propozycję w taki sposób? Przecież przez to może wydawać się odpychająca.
15 poczuła, jak kula przeleciała koło jej nogi, była blisko, jednak dziewczyna się tego nie przestraszyła, wręcz brała pod uwagę, że mogą się siłą nie dostać. W końcu gdyby każdy mógł tu wejść to by nie było tyle plotek o tym miejscu.
Auć.
No nic.
Trudno.
Dziewczyna schowała broń i wzruszyła ramionami. Może w takim razie wróci do domu. Albo skoczy sobie gdzieś na spacer. Nie przyszła tu w konkretnym celu, ot sprawdzić ploteczki i może coś zniszczyć. Słysząc słowa kota zamrugała zdziwiona jakby go nie zrozumiała. Miała przy tym słodki i niewinny wyraz twarzy.
-Lubię jak jest ciepło.
Odpowiedziała rozkosznym głosikiem, który mógł równie dobrze należeć do 10 latki.
Słysząc głos uśmiechnęła się i odwróciła w stronę zbroi przekrzywiając głowę na bok. Klasnęła wesoło w dłonie i zaśmiała się na jego słowa.
-Cóż ma pan całkowitą rację, czasami lubię gruntowne... hmmmm. Przemeblowania we własnym domu. I co prawda wyższego wykształcenia nie mam, ale wiem, że tak dobrze broni się tylko rzeczy ciekawych.
Swoją wypowiedzią wpierdoliła się z pełną kulturą dachowcowi, w idealną połowę zdania. A właściwie wypowiedzi. Akurat miał rzucić sucharkiem o komnacie tajemnic.
Czarnowłosa bujała się z pięt na palce przyglądając się ciekawej zbroi. Interesowało ją aktualnie, czy jak zdejmie mu hełm, to jegomość dalej będzie mówił? Może to duch jak z bajek, albo krzyknie, że jest goły.
He he.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Wieża Xagresa
Nie 19 Kwi - 1:17
Post MG - Kejko

Rzeczy nie zawsze okazuję się, tym czym się wydają. Nasza droga parka mogła się o tym przekonać po spotkaniu z Mrocznym Rycerzem, który podobnie jak i oni był członkiem organizacji. Do tego wniosku powinni jednak dojść sami, skoro znajdowali się na terenie siedziby, do której dostać mogli się tylko posiadacze kart, oraz ich jeńcy. Tych drugich trudno było jednak zastać gdzieś poza lochami czy pracowniami Eremitów. Więźniowie okazywali się bardzo użyteczni, choćby w testowaniu nowych narkotyków bądź trucizn czy ich odczynników. Xzagras stanowił ciekawy wyjątek, był bowiem więźniem, lecz ze znacznie większą swobodą oraz przywilejami. Był cenny dla organizacji, stąd też pod jego wieżą zawsze można było natknąć się na strażnika. O tym jednak 15 oraz Sowa przekonali się dopiero teraz. Obaj rekruci mogli zauważyć, iż zdobywanie informacji nie jest zbyt proste w tym miejscu.
Płomienny rycerz przyglądał się interesantom, najwyraźniej zastanawiając się, które z tej dwójki jest bardziej godne jego uwagi. Jeśli Akihiko liczył, iż wspomnienie miana przywódcy zrobi wrażenie na Strażniku, to niestety się rozczarował. Tożsamość Diabła była zagadką, dla zdecydowanej większości organizacji. Czarnowłosa diablica jak widać, lubiła mieć ostatnie słowo i dlatego to do niej zwrócił się nieznajomy. A może dlatego, że nie podobało mu się nazywanie do „pyskatą zbroją”? Trudno było rozszyfrować, co chodzi po głowie rozmówcy, kiedy to nie można było posiłkować jego mimiką.

-Ciekawych albo cennych. Choć jak na moje ten popapraniec nie zalicza się do żadnej z tych kategorii.
Kolor płomieni zdawał się teraz nieco mniej intensywny niż chwilę wcześniej. Również postawa mężczyzny zdawała się nieco mniej nerwowa.
-Wasze karty. I cel wizyty.
Rycerz wydane polecenie podkreślił ponaglającym ruchem dłoni. Najwyraźniej przed wizytą w wieży, nie miało się obejść bez wylegitymowania się. Nawet w przestępczym świecie nie uniknie się pewnych nudnych procederów.

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Wieża Xagresa
Wto 28 Kwi - 21:08
Nie spodziewał się że będzie to łatwe zadanie, ale o gadającym secie nikt nie napomniał. Możliwe że to po prostu nudny szczegół w tym całym tajnym zadaniu, które nie było takie znowu tajne jak jedynie brakowało w nim konkretów. Przejechał dłonią po całej twarzy w geście dezaprobaty i zażenowania. Czas upływał, a stoją tu i sterczą przy pierwszych lepszych drzwiach. Pierwszych, kurwa!
Pozwolił kobiecie prowadzić rozmowę, bo i do niej w końcu zwróciła się owa kupa złomu. Prawdę mówiąc to całkiem niezła kupa złomu warta niemałą sumkę, ale ubicie pewnie kosztowałoby więcej zachodu, aniżeli to warte. Przynajmniej wiedział, że ten ożywieniec lub cokolwiek to było miał swoją płeć - męską.
Także za dużo do wtrącenia nie miał. Wyszło na to, że owa istota jest kimś w rodzaju bramkarza i nikt nie przewinie się niezauważony, bo zresztą kurna jak?
Wypytany o kartę z początku się zawahał. Nie darzył go zaufaniem, acz jaki cel miałoby utrudnianie rekrutacji nowo przybyłym przez tych, którzy do organizacji już przynależeli? Tak wywnioskował na szybko zanim wystąpił dwa kroki naprzód i sięgnął po przedmiot. Zerknął na kobietę z zaciekawieniem co ona poczyni. Mimo to niechętnie, acz pewnie wyciągnął rękę przed siebie i ukazał swoją kartę z rydwanem.
- Tylko jej nie zgub.
Rzucił pokrótce, by zrobić dosłownie pół kroku w tył. Nadal zależało mu na tej karcie, a jeśli wyjdzie, że to podstęp to nawet przy nikłej przewadze byłby zdeterminowany zaryzykować potyczki. Lubił układać sobie plan w myślach. Ot, w razie gdyby.
- A cel to aktywacja. Jak widzisz są matowe, czyli z reguły bezużyteczne.
Zdecydował się powiedzieć tylko tyle ile uznał to za konieczne.

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Re: Wieża Xagresa
Sro 29 Kwi - 0:17
Klasnęła w dłonie i podskoczyła zadowolona kiedy tylko zbroja skończyła swoją przestrogę na temat tajemniczego Kapelusznika. Znaczy dla większości ludzi była by to przestroga lub przynajmniej dała by im do myślenia, że staruszek jest zdrowo stuknięty i trzeba na niego uważać. Oczywiście większość, jednak 15 nic nie pomogło i żadna iskierka zdrowego rozsądku nie pojawiła się w jej główce.
-O takich lubię najbardziej.
Kiedy miała podać kartę od razu zbliżyła się do zbroi wyciągając ją prosto z rękawa przywieszoną na srebrnym bardzo drobnym, drogim i wytrzymałym łańcuszku. Podała mu piękną kartę Śmierci.
-Chcę odblokować bajery z niej i się zabawić jak już mówiła.
Jednak to co się działo na około fascynowało ją mniej, niż gadająca zbroja. W sumie to na ten moment ciekawiło ją, czy skubaniec może z niej wyjść i jak to będzie. Czy będzie mieć postać, czy jednak zostanie tylko kolorowym płomyczkiem. A jeśli ta druga opcja to czy może uda jej się go na chwilę przymrozić.
Widząc jak kociak się spina zaśmiała się słodko.
-No, no już spokojnie. Już tak nie marudź, te zabaweczki nie są tak bezużyteczne.
Widząc znak na karcie mężczyzny uśmiechnęła się szerzej oblizując dolną wargę. Cóż, może przy najbliższej wycieczce koteczek coś dla niej załatwi z Świata Ludzi, jeśli ta się ładnie uśmiechnie. W takim razie musi na niego uważać, by przypadkiem go nie zabić.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Wieża Xagresa
Sro 13 Maj - 22:54

Post MG - Kejko

Trzeba było przyznać, że jak na istotę, u której nie dało się dostrzec oczu, tak rycerz całkiem zacnie radził sobie z rzucaniem pełnych krytycyzmu spojrzeń.
-Bez nich, w ogóle nie miałbyś tu prawa wstępu.
Po obejrzeniu obu kart te na powrót wróciły do swych właścicieli. Nie wyglądałoby strażnik, szczególnie przykładał się oględzin, ale jak widać, lubił postępować według pewnych tylko mu znanych procedur.
-Aktywacja... w porządku. Ciekawe co Stary tym razem wymyśli. Heh.
Gdy ożywione żelastwo ruszyło w stronę drzwi, dało się słyszeć nieprzyjemne chrzęszczenie metalu. Po chwili spomiędzy palców mężczyzny wysunął się niewielki złoty klucz. Krótkie zgrzytnięcie w kłódce sprawiło, że magiczne zamki, zwinęły się nagle i oplotły wokół ramienia rycerza, który właśnie naciskał na klamkę. Zatrzymał się jednak w połowie drogi i znów odwrócił do interesantów.
-Zasady są proste. Nie obchodzi mnie, ile czasu tam spędzicie, ani nawet czy w ogóle wyjdziecie. Stary Kapelusznik jest nietykalny. Jeśli przez któreś z Was, Dziadyga zginie, albo będzie niezdolny do swojej pracy, to wówczas zajmiecie jego miejsce. A że tylko On zna praktyki dotyczące odblokowania każdej z karty, cóż prawdopodobnie będziecie gnić tam do końca dni. No, chyba że poczuwacie się za uzdolnionych czarnoksiężników. Czy to dla was dość jasny przekaz?
Płomyk nie palił się do przeszukania naszych bohaterów, w celu ich rozbrojenia. Wszak w tym świecie równie skutecznie co ostrze noża, mogła Cię zabić kula ognia. Oczywiście istniały sposoby na tymczasowe wytłumienie mocy. Czasem w postaci zaklęć, ochronnych znaków czy przedmiotów. Lecz również w tej kwestii nic się nie zmieniło. Była za to jasna informacja oraz wiedza o konsekwencjach. Czy tyle wystarczyło?

Rycerz wyraźnie oczekiwał odpowiedzi i być może od niej zależało czy nowi członkowie syndykatu, dostąpią audiencji u owianego legendą Kapelusznika.

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Wieża Xagresa
Czw 14 Maj - 0:38
Dobra, czyli jednak odbędzie się bez śmiesznych numerów. Zacnie. Dopóki wszystko szło po myśli dachowca, ten nie planował w żadnym razie protestować. Karta wróciła do niego, a tą z kolei szybko schował w miarę bezpieczne miejsce. Ot, przepustka do poruszania się po tym obszarze, ale i tak najważniejszym jest aktywować te pieruństwo. Dopóki tego nie osiągnie karta ta nie miała dla niego wartości innej niż bilet do niebezpiecznego lunaparku.
- Stary.
Powtórzył powoli po wypowiedzi zbroi. Nie czuł się ani trochę zaskoczony. Tylko jedna rzecz go kłopotała. Scenariusz w głowie miał nieskomplikowany. Czyli tak... kierują się do starego jegomościa, drzwi którego strzegła zbroja, najpewniej osoba co zdążyła wykitować w międzyczasie. Lub za karę tutaj jest, bo mało sławetną miał funkcję, a nigdzie indziej go jeszcze nie wypatrzył. Potencjalnie wejdą przez te drzwi, odnajdą starca, a ten się przekręci i automatycznie będą musieli tam zostać do usranej śmierci? Chujowy biznes. Dożywocie przez jakieś karty. Przekrzywił głowę w zniesmaczeniu. Oby temu starcowi wystarczyło żywotności, by przetrzymać ich wizytę, bo inaczej cała piękna kariera i nieskazitelna młodość pójdzie po prostu w pizdu.
- Zaczynam powoli myśleć, że i ty i ten 'stary' jesteście tutaj z przymusu. Rozumiem też, że te drzwi nie są po to, by trzymać nieproszonych gości przed wejściem do środka, a trzymać mieszkańca w środku.
Spojrzał na swoją towarzyszkę, bo tak chyba mógł się względem niej określić, ciekawiąc się czy ona nie odrzeknie błyskotliwym komentarzem. Na pewno podobał mu się w niej ten ogień. Aż szkoda, że nie jest dachowcem, acz widocznie nie można mieć wszystkiego.
- Tak, tak. Postaramy się nie wywołać apokalipsy, pan dziadyga nie powinien zginąć przy wykonywaniu dla niego tej przysługi czy czego tam, choć jeśli zegar biologiczny zrobi go w chuja to już nie nasza wina.
Wystąpił na krok w kierunku otwartych przed nimi drzwi, wyrażając w ten sposób chęć przemieszczenia się dalej.
- Czy możemy zatem kurwa łaskawie przejść?
Zapytał się grzecznie, choć zniecierpliwiony był nie lada. Samej zbroi i tak nie miał już wiele do powiedzenia.

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Re: Wieża Xagresa
Pon 18 Maj - 17:24
Czarnowłosa schowała kartę kiedy tylko pan zbroja jej ją oddał. Nie żeby się bała, że ją zgubi, w końcu była o niej przywiązana, ale nie miała też powodu by paradować z nią na wierzchu. Niestety dalsza konwersacja jej się nie podobała. Z początku z zaciekawieniem zaglądała jak kawał metalu się podnosi i w magiczny sposób otwiera im przejście do wierzy. Świetnie to teraz może wejść i się pobawić. Niestety głupia zbroja zepsuła jej plany.
Z każdym słowem wykrzywiona niedowierzaniem twarz dziewczyny się zmieniała. Schowała ona ręce za plecami i z naburmuszoną miną kopała stopą w śniegu.
Przecież to nie fair!
Przyszłam się tylko pobawić!
Nawet tego nie moge? Nudzi mi sięęę!!!
Słysząc jak Dachowiec zgadza się na warunki zbroi westchnęła i spojrzała na niego. Widocznie nie ma za dużego wyboru. Zresztą nie miała nic innego do roboty, Kruczek odkąd wciągnął ją do Kart to stał się w chuj zajętym człowiekiem i nie ma czasu się z nią bawić.
-No dobra, nie zabije go.
Ruszyła za kotkiem i kiedy tylko przekroczyła próg postanowiła się odezwać do niego.
-Jak się nazywasz? Mnie zwą Alice albo ...
Zawahała się czy powinna zdradzić swój numer. Odkąd przeszła przez Lustro wyjawiła je tylko raz, potem przez Ivora nauczyła się częściej korzystać z fałszywego imienia. Nawet nie pamięta kiedy się do niego przyzwyczaiła. A było takie proste i dziecinne.
Wręcz głupie porównując je do jej pięknego numeru. Była jedną z 20 dzieci w laboratorium, była demonem, diabłem i potworem.
Była szalona.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Wieża Xagresa
Sob 23 Maj - 22:38
POST MG Kejko


Kto by się spodziewał, że przejście przez jedne cholerne drzwi może sprawić tyle problemu? Z całą pewnością nie nasza dwójka, która zdążyła już odczuć skutki mrozu. W końcu jednak pokonali pierwszą przeszkodę w postaci zrzędliwego Strażnika. Może chwilowo nie widzieli w tej walce nic wielce heroicznego, lecz to doświadczenie z całą pewnością uczyni ich silniejszymi (na przykład, kiedy będą musieli załatwić jakąś sprawę w miejskim urzędzie, choć tam zwykle kryli się znacznie potężniejsi przeciwnicy).
We wnętrzu wieży, powitała ich ciemność, niemal absolutna, jakby ktoś rzucił na pomieszczenie umberkinezę. I jak szybko się przekonali, właśnie tak się stało, gdyż dosłownie po kilku sekundach ciemność zaczęła się kurczyć, jakby była zasysana do wnętrza magicznego odkurzacza, a dokładniej do jednego z licznych pierścieni zdobiących dłoń Starca wygodnie moszczącego się w fotelu, który swe lata świetności dawno miał za sobą.
Kapelusznik jak widać lubił, teatralne wejścia, bądź też starał się odwrócić uwagę gości od panującego wszędzie wokół chaosu. Pomieszczenie, zawalone niezliczoną ilością ksiąg, papirusów, magicznych urządzeń oraz najrozmaitszych domowych sprzętów... wyglądało, jakby właśnie przetrwało atak tornada. A pośród tego całego bałaganu niczym król na swym tronie dumnie zasiadał Xsagras, żywa legenda... siwy, łysiejący staruszek, mierzący jakieś 150 cm wzrostu. Jedną z jego nóg zastępowała metalowa proteza, zaś z pleców wysuwało się coś będące połączeniem anteny i kół zębatych, oraz plątaniny kabli. I o co Ciekawe, na głowie słynnego Kapelusznika ni jak nie dało się odnaleźć kapelusza...
-Ach! Witam gości w moich skromnych progach. Wybaczcie ten mały bałagan, ale miewam odwiedziny tak rzadko, że nie ma sensu się produkować! W twórczym chaosie lepiej się myśli. Może herbatki? Kawki?
Na pomarszczonym obliczu gościły wyraźne oznaki szczęścia niczym u dziadka cieszącego się na odwiedzany wnucząt. Przed Dachowcem i Cyrkowcem w powietrzu zawirował serwis do herbaty, z którego unosił się mocny zapach obu wymienionych naparów.


Spoiler:

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Wieża Xagresa
Sob 4 Lip - 15:24
Udało się, choć zajęło im to o wiele więcej czasu niż powinno. Cóż, miał nadzieję że nie maja wysokich oczekiwań co do wyników względem żółtodziobów. Zresztą nie wszyscy muszą mieć pojęcie na ten lub inny temat. To co wyglądało na wyzwanie okazało zwykłą formalnością. Przynajmniej byli gotowi na wszystko, a zwłaszcza kobieta. Porywcza, a mimo to intrygująca. Uniósł brew jak tylko się przedstawiła. Pomyślał przez chwilę nad niedokończoną wypowiedzią z jej strony, po czym zaciągnął głośno powietrze i odchrząknął.
- Zwę się Akihiko, choć spora część osób woła na mnie Sowa. I wolałbym żebyś i ty tak do mnie mówiła.
Zastanowił się, czy aby nie zabrzmiał nazbyt formalnie. Nie czuł w zasadzie potrzeby kryć swojego prawdziwego imienia, bo i tak wyżej położeni członkowie mają szczegółowe informacje dotyczące jego osoby. A przynajmniej jej znaczną część.
Wydawało się, że zimno nie było aż tak uporczywe jak tak przemierzali obiekt i zapuszczali się coraz bardziej w głąb budynku. W końcu dotarli na miejsce, a przynajmniej tak mu się wydawało. Spodziewał się starca przykutego łańcuchami do ściany, obtoczony licznymi zabezpieczeniami magicznymi i tymi pospolitymi. A tymczasem ich oczom ukazał się zwykły, poczciwy starzec. I choć do obłudy wydawał się niegroźny tak przypomniał sobie szybko o wrotach jakie właśnie przebyli. Tego typu zabezpieczenia nie wrzuca się do swojego domu dla ładnego wyglądu. Instynkt nakazał mu zachować ostrożność względem tejże persony.
- Nie, dzięki. My tylko na chwilę.
Zajął odpowiednie miejsce, nie za blisko i nie za daleko swojego rozmówcy.
- Wpadliśmy odblokować nasze karty i rzekomo ty jako jeden z nielicznych to potrafisz.
Przechylił głowę na bok, starając mu się przyjrzeć uważniej przyjrzeć.
- O ile rzecz jasna to nie są jedynie wybujałe plotki.

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Re: Wieża Xagresa
Czw 16 Lip - 11:29
Miłe było, że kocur się jej przedstawił tak ładnie, niczym w szkole. Posłała mu czarujący uśmiech, którego niestety nie mógł zobaczyć przez ciemność jaka ich objęła.
-Dobrze, Akihik, znaczy ptaszku.
15 ze stoickim spokojem i dłonią na karcie, która mogła zamienić się w broń obserwowała jak ciemność cofa się i chowa w magicznym pierścieniu. Cóż za cudowne urządzenie i jakie stylowe. Z pewnością by się jej przydało i może powinna poprosić dziadka o pierścionek?
Ewentualnie zabrać go razem z palcem. Trudno miała go tylko nie zabijać, przecież nie było mowy o okaleczaniu.  Ale to potem, najpierw staruszek musi wykonać swoją powinność, potem się pobawi.
Przyjrzała się dokładniej staruszkowi, zastanawiając się po co mu ta antena na plecach. Może to dzięki niej odbiera kablówkę z ziemi? Było by cudownie! Miała by do kogo przychodzić by nadrobić kolejne sezony ulubionych seriali, przy okazji starzec zaoferował kawę. Od razu chwyciła kubek w ręce i zaciągnęła się aromatem świeżo palonej kawy. O tego jej dzisiaj brakowało. Kolejnej kawy, albo kokainy. Złapała imbryk z kawą i obsłużyła się, rozmowę zostawiła Sowie goniąc za odlatującą w sterty bałaganu cukierniczką.
Słodziutka, czarna kawka niczym ona sama... he he.
15 słodziła spokojnie kawę, słuchając rozmowy. Przy 3 łyżeczce się zawahała, ale dodała jeszcze dwie. A co tam jej szkoda, przy dobrych wiatrach okaże się że staruszek pomylił cukier z rozkruszonym ekstazy i będzie się dobrze bawić. W głowie dziewczyny rozbłysła myśl, że za przysługę będą musieli coś wykonać. Niezależnie od świata w którym się znajdowali zasada była taka sama.
Zbliżyła się do swojego towarzysza i usiadła na podłokietniku jego fotela zakładając nogę na nogę, stawiając kawkę na kolanku i opierając się dłonią o oparcie fotela. Może nie w tej kolejności ale i tak było fajnie. Uśmiechała się słodko a w jej oczach zaczynało błyszczeć szaleństwo wywołane wizjami o okropnych rzeczach, które będą musieli zrobić dla przerażającego, legendarnego Kapelusznika.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Re: Wieża Xagresa
Sro 19 Sie - 1:01
POST MG KEJKO

Członkowie Czarnych Kart mieli się przekonać tego dnia jak bardzo niedorzeczna potrafi być Kraina Luster. W szczególności, gdy dochodzi do spotkania z Kapelusznikiem. Xagras nie bez powodu był legendą, jego geniusz wykraczał poza wszelką skalę, zwłaszcza jeśli chodziło o wytwarzanie przedmiotów magicznych. Niegdyś zabijano się o dzieła starca, który właśnie popijał herbatę z filiżanki, przez którą ciągnęły się drobne złote wzorki.
-Na aromatyczny napar budzący serce i umysł zawsze powinno znaleźć się czas! O ta młoda dama doskonale to rozumie.
Kapelusznik wyszczerzył się z zadowoleniem, po czym słysząc dalszą wypowiedź dachowca, przygładził srebrzyście białą brodę, której końcówka ewidentnie musiała ulec niedawno podpaleniu.
-Poprawka! Jedynym, który jest w stanie je wytworzyć i odblokować. I dlatego między innymi mogę tu wygodnie rezydować, zamiast jak to mówią wąchać kwiatki od spodu.
Staruszek widać zadowolony ze swojej kwestii energicznie stuknął blaszaną protezą o płytki podłogi i zaśmiał się krótko. Widać po latach, zdołał nauczyć się postrzegać swą niewolę w bardziej pozytywnym świetle, albo też jeszcze nie zatracił niepoprawnego optymizmu, który zapewne wielu przyprawiał o zgrzytanie zębów.
-Sam stworzyłem każdą i tylko ja mogę, sprawić by dysponowały pełnią swych właściwości. Ale, że ze mnie człek interesu, nie ma nic za darmo. Każdy, kto przychodzi do mnie, musi mi wyświadczyć pewną drobną przysługę nim zabiorę się do roboty. No dobra pokażcie te cudeńka.
Mężczyzna wyciągnął przed siebie obie ręce i zaczął zginać palce, tym gestem chcąc zachęcić swych gości do przekazania mu swych identyfikatorów.
-Na początek co tam słychać u Płomyka?
Nieco złośliwy uśmiech wykrzywił twarz Kapelusznika, w tym samym czasie po pokoju rozległo się całkiem donośne powarkiwanie, któremu towarzyszył dźwięk roztrącanych na boki przedmiotów. Sprawcy zamieszania nigdzie nie było jednak widać.

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Re: Wieża Xagresa
Wto 13 Paź - 11:36
Powarkiwanie nie zrobiło na niej wyjątkowego wrażenia. Ot jakiś pewnie równie stary jak Kapelusznik i zbzikowany burek łaził sobie po tym pomieszczeniu. W sumie biedny bo nie miał gdzie spacerować i srać skoro siedzieli tylko w tej wierzy. A właśnie, jak o tym mowa to gdzie załatwiał się słynny twórca Kart?! Przecież tu nie było miejsca na toaletę? A może nie musiał? Albo żył jak menel i nie kąpał się, a załatwiał się jak swój pupil w kącie. Cóż różnie to bywa. Tylko jeśli to było możliwe to przecież powinno tu jebać jak z Toitoia na Woodstoku. A może śmierdzi ale oni tego nie czują bo zaatakował ich nagle dziki tropikalny wirus. Może to tak naprawdę pułapka wymyślona przez Koreańców.
-Bez sensu.
15 wzruszyła ramionami odzywając się do swoich myśli. Czasami ją tak ponosiło ale już nauczyła się by nie wierzyć tej chorej istocie, która pisze takie teorie spiskowe.
Widząc starą i schorowaną dłoń wyciągniętą po jej cenną kartę oddała ją bez zastanowienia. Czemu by w sumie nie. Może być przecież zabawnie. Poza tym inaczej jej nie odblokuje.
-Dziadku. To co to za drobnostka? Wymasować ci stare kości? Wyprowadzić zwierzaka na spacer? Posprzątać? Zrobić zakupy? Kupić leki?
Typowe czynności o które proszą zazwyczaj schorowane starsze osoby. Cóż może 15 spodoba się rola dobrej harcerki i będzie częściej odwiedzać Kapelusznika. O ile szef jej na to pozwoli.
Dopiła swoją kawkę i zastanowiła się gdzie ma odłożyć filiżankę. Po rozmyśle postawiła ją na stosie jakiś rzeczy.

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Wieża Xagresa  Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Re: Wieża Xagresa
Nie 18 Paź - 14:26
Kapelusznik przez krótki moment nadąsał się, kiedy to nikt nie odpowiedział na jego pytanie dotyczące Strażnika. Między tą dwójką ewidentnie trwała jakaś cicha wojna, którą mogli toczyć jedynie przez mur albo za pośrednictwem osób trzecich.
Starzec szynko otrząsną się z zadumy, po czym przypatrzył się obojgu. Z kieszeni wydobył zegarek przymocowany na nieco powyginanym łańcuszku.
-Zobaczmy... Na kocie buty już mało czasu.
Mężczyzna nagle podleciał do jednej z obszernych szaf i wydobył z nich dwa spore wiadra. Drewno cuchnęło wilgocią i błotem, mimo iż same wiadra wydawały się zupełnie czyste.
-Ty Sowa! Polecisz mi na mokradła i przyniesiesz dwa pełne wiadra śluzoraków! Trzeba je zebrać i dostarczyć przed wzejściem księżyca, inaczej będą do niczego. A teraz leć już! Już!
Niezależnie od tego, czy Dachowiec protestował, czy też nie, został wypchnięty z pomieszczenia za pomocą potężnej telekinezy. Xsagras wziął głęboki oddech, po czym znów przypatrzył się czarnowłosej dziewczynie.
-Ciebie czeka dużo poważniejsze zadanie...
Powiedział pełnym powagi głodem, po czym wydał z siebie przeciągły gwizd. Po chwili spod sterty koczy, zalegającej pod jednym z wielu obecnych tu stolików, wygrzebało się stworzenie, które posturą przypominało niewielkiego teriera. Ogólnie było całkiem podobne do psa, gdyby nie fakt, że jego łeb przypominał sowi, zaś łapy kończyły się ptasimi szponami. Istota wyglądała jednocześnie pokracznie, ale i na swój sposób uroczo.
-Nie całkiem trafiłaś, nie chodzi o jakiś tam zwykły spacer! Tylko o coroczną wystawę magicznych hybryd! Nie może na niej zabraknąć Fufu, a z wiadomych względów sam się tam wybrać nie mogę!
Nie wyglądało na to, by odmowa mogła zostać przyjęta. 15 nie miała, nawet kiedy tak owej wtrącić, ponieważ Kapelusznik począł ją zasypywać informacjami na temat wystawy oraz potrzeb swojego pupila. Po jakichś 20 minutach młodą cyrkówkę spotkał podobny los, jakiego doświadczył Dachowiec. Z tą różnicą, że drobna dziewczyna została zawalona całą stertą rzeczy, począwszy od transportera, w którym siedział niezadowolony pupil Kalepusznika, poprzez kilka puszek specjalnej karny, zestaw do pielęgnacji oraz plik niezbędnych dokumentów. Wśród tych ostatnich znalazło się specjalne zaświadczenie z magiczną pieczęcią. Miało pozwolić 15 na dostanie się do Twierdzy nawet bez karty, Zaświadczenie miało jednak określony czas żywotności.

Młoda członkini syndykatu zbrodni miała udać się do Miasta Lalek a dokładniej do parku im. Afedi i Konedii Preadis gdzie miała odbyć się wystawa. Kapelusznik delikatnie zasugerował dziewczynie, iż liczy na to, że jego pupil znajdzie się w finałowej trójce.

Zapewne w tej chwili 15 marzyła o tym, by nikt jej nie widział...


~Mrau~
Wieża Xagresa  Funnygifsbox.com_2016-11-24_15-27-34-1
#0099cc

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
Wieża Xagresa  57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
Re: Wieża Xagresa
Nie 18 Paź - 16:28

Ivor usłyszał od Enkila, że jego podopieczna została wysłana do szalonego kapelusznika. Ciarki go przeszły na samą myśl o tym, czego ten stary dziad może sobie od niej życzyć za odblokowanie magicznych właściwości karty. Pospiesznie udał się więc na wielkim kruku do wieży Xagresa.

Przybył najwidoczniej w dobrym momencie. Gdy leciał do wieży widział jak jakiś zawiedziony życiem dachowiec szedł w kierunku mokradeł. Nie zazdrościł nieszczęśnikowi, ale cóż... Jak to mówili w świecie ludzi... Nowych trzeba... Okocić, prawda? Zawsze fascynowało go słowotwórstwo ludzi z tamtej strony lustra. Po chwili zobaczył jak przez drzwi niemalże wyleciała tym razem jego Alice.

Gwizdnął pod hełmem i kruk na którym leciał wylądował wzniecając nie mały podmuch wiatru swoimi skrzydłami. Cień zeskoczył ze swojego wierzchowca i pogłaskał go po dziobie dając mu znak, żeby odpoczął chwilę. Tak wielkie stworzenia wykorzystywały mnóstwo magii żeby istnieć, a co dopiero transportować inne magiczne istoty.

Spojrzał z politowaniem na swoją podopieczną i uśmiechnął się delikatnie pod maską. Podszedł do niej i chwycił transporter razem z resztą bagażu dziewczyny.

- Widzę, że nie próżnujesz od kiedy Cię przygarnąłem, Alice - powiedział Baron przytraczając bagaże do uprzęży swojego kruka. Zacisnął mocno skórzane pasy, nie chciał przypadkiem zgubić niczego co należało do tego szalonego nieudacznika. Cholera wiedziała, jaką zemstę by sobie wymyślił.

- To co? Papieros i lecimy? - Zaproponował swojej podopiecznej i wyciągnął papierośnicę z wewnętrznej kieszeni płaszcza. Zdjął maskę odsłaniając swoją oskórowaną twarz i zapalił jednego ze swoich czarnych papierosów. Wystawił papierośnicę z zapaliczką w stronę 15 i zlustrował ją dokładniej wzrokiem. - Myślę, że nasz uniform pasowałby Ci do oczu, wiesz? - Cień zaśmiał się cicho. Doskonale wiedział, że tej dziewczyny nie wsadzi w żaden uniform ani mundur. No, przynajmniej nie teraz.



We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Re: Wieża Xagresa
Pon 19 Paź - 11:47
Widząc wylatującego Dachowca pomachała mu z uśmiechem na pożegnanie. 15 jakoś nie za bardzo przejmowała się swoim zadaniem. Skoro Dachowiec dostał za zadanie zbieranie jakiegoś gówna to jej też nie przypadnie nic trudnego na pewno. Może też nie słuchała uważnie i zamiast tego gapiła się na brzydkiego psa, który też gapił się na nią.
Fak jaki dziwny. Albo w tej kawie były narkotyki.
Ogólnie to cała sytuacja była zabawna. Siedziała na fotelu i w pozycji siedzącej wyleciała razem z psem, który wyglądał dalej jak po kwasie. Albo to był skwaszony pies.
-Chyba nas nie lubi.
15 odwróciła się do psa siedzącego w transporterze. Zajebisty zwierzak. Mogła by go mieć. W sumie oprócz tego że dziwny to nawet spoko. Nie miała dużo czasu by się pozbierać, bo ledwo wstała z ziemi i mogła podziwiać jak czarny kruk jej opiekuna ląduje. No kurwa jak wbić na imprezkę to z klasą. Gdy Cień zaproponował jej papierosa uśmiechnęła się, a właściwie wyszczerzyła swoje słodkie i ostre ząbki. Uwielbiała Ivora z nim zawsze było zabawnie.
-No kurwa też pytanie. Bez papieroska to się nie obejdzie.
Przyjęła papierosa i zapalniczkę, w sumie to trochę zeszło im w wieży więc dawno nie paliła. Ale była miła i grzeczna i nie zrobiła tego w domu Kapelusznika. Czyż nie jest z niej wzór cnót?!
Słysząc o uniformach rozpięła płaszcz i przyjrzała się swojemu ubraniu. Przecież ubierała się zajebiście, a naprawdę dużo musiała zrobić by znaleźć dobrego krawca i go zaszantażować na tyle by jebaniutki za darmo dla niej szył.
[color=#cc0000]-Eeeee, wole swoje ubrania. Ej właśnie. Ten gnój z wierzy ma fajny pierścionek. Jak myślisz jak mu obetnę paluszka to będzie bardzo zły?[/color
15 uśmiechnęła się szeroko oblizując usta. Aż ją naszła ochota na coś dobrego do jedzonka. Może by tak krwisty stek. Wiedziała, że nie może zabić staruszka bo jej szefuńciu był by zły, ale przecież dziadek bez jednego palca sobie poradzi bez problemu.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
Wieża Xagresa  57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
Re: Wieża Xagresa
Sro 21 Paź - 17:08

Cień uśmiechnął się widząc, że jego podopieczna jest cała i zdrowa. Wypuścił bordowy dym i spojrzał w kierunku wierzy. Dałby komuś głowę uciąć, że widział jak ten stary zboczeniec patrzył na nich jeszcze chwilę temu przez jedno ze swoich obleśnych okien. Warknął cicho pod nosem na samą myśl. Gdyby nie rozkaz Enkila, staruch już dawno gryzłby piach, niestety tylko on potrafi kontrolować te cholerne karty - póki co.

- Nigdy nie powiedziałem, że twój dobór garderoby jest zły, Alice - powiedział rozbawionym głosem. Spojrzał na swojego kruka, który zerkał na dziwne stworzenie przytroczone do siodła na jego grzbiecie jakby chciał go zjeść, ale wiedział, że do niego nie sięgnie. Ivor tylko machnął ostrzegawczo ręką, żeby stwór się zachowywał. - Dostaniesz jeść, jak wrócimy Dahlia - powiedział do kruka i zobaczył w jego oczach zadowolenie, musiał wiedzieć, że w domu czeka na niego dobry posiłek.

Ivor dopalił papierosa i zgasił go pod obcasem. Spojrzał ostatni raz na wieżę i założył maskę. - Niestety, staruszek musi pozostać nietknięty, takie są warunki kontraktu - Ivor ubolewał nad tym, najbardziej ze wszystkich członków Kart. Westchnął cicho i podszedł do kruka. Podał 15 dłoń by pomóc jej wspiąć się na obszerne siodło na grzbiecie ptaszyska. - Dokąd was podrzucić?



We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Wieża Xagresa  5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Re: Wieża Xagresa
Czw 29 Paź - 10:25
W sumie niewiele pogadali. Nie powspominali. Ale też nie mają za bardzo czego spoko się tak często widują. Chociaż może to i dobrze. Dzięki Ivorovi 15 pamięta dalej czym jest i że ten świat nie jest jej światem. Na razie się tu dobrze bawi, jednak jeśli to się zmieni wróci do siebie.
Rozmarzyła się myśląc o tych wszystkich serialach do obejrzenia.
Alice uśmiechnęła się na słowa swojego opiekuna. Wiedziała że chciał ją utemperować dlatego była milusia i nie skopała go jeszcze. Musiał jej jeszcze wiele pokazać poza tym miał kontakty.

♫Nazywali go Baronem bo maske miał na oczach
Na każdym kroku nienawiść, nienawiść na każdym kroku ♫

Eh głupia piosenka.
Słysząc po raz kolejny warunki umowy, która dotyczyła ich szefa (nie ich) i Dziadka, dziewczyna przewróciła oczami.
-Przecież to tylko palec. Proteze se zrobi. A może jego rączki są jak któlicze? Działają jak talizman? Heh. Głupi kierownik.
Dziewczyna nie porzuciła swoich planów odnośnie świecidełka. Postanowiła je zrealizować tylko w późniejszym czasie.
15 rzuciła niedopałek gdzieś w bok i z pomocą człowieka bez twarzy wdrapała się na wierzchowca (czy można tak nazwać kruka).
-Dziadek mówił coś o wystawie rasowych dziwnych pchlaczy w Mieście lalek. Wiesz gdzie to dokładnie jest? Nie byłam na czymś takim. Na czym to polega? To jest jak u nas że zwierzęta ładnie stoją i robią sztuczki i wszyscy wokół nich robią ochy i achy i wygrywa najbrzydszy?

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
Wieża Xagresa  57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
Re: Wieża Xagresa
Sob 7 Lis - 12:29

Ivor zaśmiał na słowa swojej podopiecznej. Tylko palec, uwielbiał jej podejście do świata, w którym się aktualnie znajdowali. Nie mógł odpędzić myśli, że jego Lodowa Królowa też by ją polubiła gdyby nagle nie zniknęła. Cóż, jego kruki szukają jej nieustannie, w końcu na pewno się odnajdzie. Teraz miał inne obowiązki, którymi musiał się zająć.

- Domyślam się, gdzie musimy się udać w takim razie - powiedział Cień i nachylił się do głowy kruka. Szepnął mu kilka słów w dziwnym języku i ten natychmiast rozpostarł skrzydła i wzbił się w powietrze tworząc zasłonę z pyłu znajdującego się na ziemi. Ptak zakrakał głośno i skierował się w stronę Miasta Lalek.

- Naprawdę, starca kiedyś trzeba będzie utemperować. Wysyłać moją słodką Alice do wykonania czegoś tak... Przyziemnego - zawarczał. Nie podobało mu się w najmniejszym stopniu to, że ktoś taki jak ten starzec wydaje rozkazy komukolwiek w ich zacnej organizacji. Ivor kiedyś odnajdzie sposób, aby odebrać mu tajemnice jego magii, wtedy będzie mógł się go pozbyć, w bardzo brutalny sposób.

- Trzymaj się mocno, Alice. Wolałbym, żebyś nie spadła, Dahlia lubi latać szybko.
[z/t x 2]



We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach