Pod Szczęśliwą Gwiazdą

Erishi
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Pod Szczęśliwą Gwiazdą
Nie 3 Paź - 12:39
Pod Szczęśliwą Gwiazdą

Pod Szczęśliwą Gwiazdą Ss10

Erishi otworzył Pod Szczęśliwą Gwiazdą, aby zwierzęta znajdujące się w jego lecznicy (i niemogące wrócić na wolność) mogły znaleźć kochający dom. Sklepik oferuje nie tylko zwierzęta; znaleźć w nim można książki, zawierające informacje o poszczególnych gatunkach, sposobach ich pielęgnacji czy też najczęstszych zwyczajach i przyzwyczajeniach; specjalistyczną karmę; zabawki, środki czystości i do pielęgnacji; drapaki i inne potrzebne akcesoria.

Uwaga! W sklepiku nie można nabyć bestii!

Sklep zoologiczny tak naprawdę jest serią wykupionych w swoim najbliższym sąsiedztwie budynków, które połączone są z sobą niektórymi ścianami (część z nich została przekształcona w łukowe drzwi wykute w kamieniu) oraz piwnicami. Na każdym z budynków widnieje odpowiedni napis, głoszący, jakie magiczne zwierzęta są sprzedawane w danej nieruchomości. Na pomieszczenia wewnątrz budynków zostały rzucone zaklęcia powiększające przestrzeń, a zatem wchodząc do jednego z pozoru małego pomieszczenia: można wejść do niemałego labiryntu!
Seria sklepików oferuje możliwość zakupu: gadów, płazów, ssaków, ptaków oraz mieszanki tych stworzeń. Podziały dotyczą również istot lądowych, wodnych i powietrznych tudzież latających. Istnieje również osoba sekcja, która zajmuje się sprzedażą zwykłych zwierząt domowych typu psów czy kotów (należy tutaj zaznaczyć, że w tej sekcji znajdują się wszelkie niemagiczne istoty, które można nabyć pod Szczęśliwą Gwiazdą).

Obecnie sklepik oferuje możliwość zakupu pięćdziesięciu różnych stworzeń!

Lista pracowników:
- Lilianna (NPC)
- Ametto (NPC)
- Arariel
- Borsuk
- Dariusz z trudnych spraw (NPC)

Waluta obowiązująca w sklepiku: monety złote, srebrne, brąz i kryształy. Taka sama, jaka na forum.
Sprzedawca wycenia koszt poszczególnych zwierząt (będą mieć ściągę, żeby nie dawać kosmicznych cen albo za niskich).

Wszystkim klientom bardzo dziękujemy za zakup oraz przypomina się, aby dbali o swoje nowe zwierzaczki najlepiej, jak potrafią!


Pod Szczęśliwą Gwiazdą Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





Aquilo
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Aquilo Adelaide
Wiek :
wizualnie 18-20 lat
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
168 cm/ 50 kg
Znaki szczególne :
drobna blizna przez prawe oko, proteza prawego oka (widoczna dopiero z bliska), delikatna woń róż
Pod ręką :
sakiewka z pieniędzmi, zegarek kieszonkowy
Zawód :
właściciel sklepu i warsztatu
Stan zdrowia :
zdrowy jak cała ławica ryb
https://spectrofobia.forumpolish.com/t884-aquilo-adelaide
AquiloNieaktywny
Nawet jeżeli miał tutaj już własny interes i tak dalej, Aquilo wciąż czuł się jako tako obco w Mieście Lalek. Nie ogarniał jeszcze tylu miejsc na tyle dobrze, by móc nazwać się miejscowym, dlatego postanowił wybrać się na przechadzkę po metropolii, chłonąć całym sobą atmosferę tego miejsca!
Zdawałoby się, że zupełnym przypadkiem - a może to było przeznaczenie? - młodzieniec znalazł się pod progiem sklepu zoologicznego. Z początku nie uważał tego za jakieś wielce interesujące miejsce, dopóki nie zajrzał do środka. I w jednej chwili poczuł, że to jest właśnie jedno z tych miejsc. Tyle zwierząt, jakich w życiu wcześniej nie widział na oczy! Chociaż nie, któryś gatunek tutaj rozpoznawał, chyba nawet widział jedno takie stworzenie jeszcze w domu, ale stuprocentowej pewności nie miał.
W sumie, jak się tak zastanowić, to nic nie przeszkodzi mu w zorganizowaniu sobie pupila. W domu nigdy nikt mu na to nie pozwalał, bo już wtedy mieli dość obowiązków i kolejna odpowiedzialność to słaby pomysł. Ale teraz przecież żył na swoim. I miał środki! Dałby sobie radę, co to dla niego!
Tylko teraz wielkie pytanie: którego przygarnąć pupila? Już spokojniejszy, Aquilo zaczął rozglądać się wokoło, przyglądać miejscowym zwierzętom i czytać co nieco na ich temat. Tyle pięknych stworzeń do zagwarantowania dobrego domu...!

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Jak można spędzić przymusowo wolny dzień? Taki, który chciało się poświęcić na pracę, ale w ostatniej chwili się ją straciło z powodu zaprzestania istnienia miejsca w którym się ją wykonywało. Wczoraj Restauracja Pod Mostem szczyciła się nawet prawie dychą klientów na dzień, a dziś nie było już ani budy ani mostu, a jedynie sterta kamieni. Gorzej, że Rene nie zdążył zgarnąć z niej wypłaty, a teraz już nawet na nią nie liczył. Następnym razem zażąda codziennej płatności, a nie będzie bawił w jakieś tygodniówki czy inne!
Chłopak westchnął, gdy zaburczał mu brzuch. Pewnie znajdzie nową fuchę w dzień czy dwa - bez problemu. Z jego umiejętnościami to nie będzie aż takie trudne. Ale chciało mu się jeść w TEJ chwili, a ostatnią gotówkę wydał na opłacenie czynszu. Tak to wyglądało, gdy polegało się na dorywczych zajęciach, zamiast zdecydować się na coś stałego. Rene zależało jednak na unikaniu zobowiązań. Nawet jeśli oznaczało to, że raz na jakiś czas będzie musiał wykorzystać swoją bardziej futrzastą formę w celu ogarnięcia sobie lunchu od zwierzolubnych nieogarów. Od czegoś się przecież miało te cztery łapy, co nie?
Najbardziej chętni do dokarmiania głodujących czworonogów byli klienci sklepów zoologicznych. Przecież jeśli się tam fatygowali to pewnie mieli własnego pupila, a przynajmniej nie czuli żywej pogardy do istot mniejszych od siebie. Zazwyczaj też nie wyganiano stamtąd przybłęd, jeśli były grzeczne. Rene wykorzystał to i pod postacią rudego, chudego kocura elegancko wmaszerował do budynku. Zakręcił się pod ladą i przysiadł, czekając aż ktoś się nad nim zlituje. Na szczęście koty znane były ze swojej dumy i nie oczekiwano po nich żebrania, więc istniała nadzieja, że samo zajmowanie miejsca z boku zaowocuje jakimś przysmakiem bez potrzeby poniżania się o durny posiłek. Rzecz jasna nawet w takiej sytuacji rudzielec pasztetu by nie tknął, ale ta sucha karma była całkiem ok. A zwłaszcza jednej z tych popularnych marek. Dubois nigdy nie ćpał, ale był pewien, że tak właśnie smakowały narkotyki.

Powrót do góry Go down





Iris
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Iris
Wiek :
Wizualnie 25 lat
Rasa :
Baśniopisarz
Wzrost / Waga :
175/70
Znaki szczególne :
Zmieniające kolor włosy i oczy.
Pod ręką :
Zwój papieru, pędzel i czarny tusz. Sakiewka z pieniędzmi. Broń.
Broń :
Bat.
Zawód :
Admirał Floty Wielkiego Księcia Larazirona
Stan zdrowia :
Zdrowa.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t133-iris-arcus https://spectrofobia.forumpolish.com/t1087-iris
IrisPonury Komediant
Bilokacja

Odkąd rozpoczęła pracę dla księcia Larazirona, minęło trochę czasu. Na tule mało by nadal nie mogła się przyzwyczaić do życia za murami jego włości, na tyle jednak dużo by już odczuła poprawę w jej życiu. Przede wszystkim zapomniała o przeszłości. Zajęta nauką (wiele musiała sobie przypomnieć w temacie żeglugi) I szkoleniem załogi, urabiała się po pachy i każdego wieczoru, gdy wracała do swojego małego, skromnego wynajmowanego mieszkanka, dosłownie padała na twarz i zasypiała zadowolona, że oto ma za sobą kolejny dzień przydatnej pracy.
Życie w Himelhoffie było spełnieniem marzeń, których nigdy nie śmiała wyrazić w słowach. Pragnęła spokoju, ustatkowania ale i pełnych emocji przygód. Gdzieś pod skórą czaił się smutek spowodowany przeszłością, lecz kobieta radziła sobie ze wspomnieniami coraz lepiej.
Nie bez znaczenia było to, że dużo przebywała w towarzystwie księcia. Vyron najwidoczniej polubił ją na tyle, by pozwalać jej na przebywanie w jego pobliżu, rozmowy na nawet błahe tematy. Iris nadal rumieniła się w jego obecności, nie wiedząc co o tym wszystkim myśleć. Tak bardzo pragnęła jego uwagi...
Dzień wypłaty nadszedł niespodziewanie i gdy Baśniopisarka otrzymała swoje zarobione złoto, długo wpatrywała się w pieniądze z niedowierzaniem. Viridian uratował jej życie, nadal mu sens i jeszcze płacił, mimo że mógł związać ją długiem.
Nie bardzo wiedziała na co przeznaczyć gotówkę. Vyron polecił jej trzymanie większej sumy w miejscowym banku i tam też uczyniła, ale powiedział też żeby nie wahała się zaszaleć. Co miał na myśli? Miała mieszkanko, miała dużo ubrań bo Laraziron co chwilę podsyłał jej opłaconego z góry krawca... Jadała w koszarach, z żołnierzami i swoją załogą, Bera leczyła ją za darmo. Czegóż chcieć więcej?
I gdy tak przechadzała się uliczkami, dostrzegła witrynę sklepu zoologicznego. Zatrzymała się w zamyśleniu. A gdyby tak... Przydałby jej się zwierzęcy towarzysz. Nie do obrony, nie użytkowy, raczej do tulenia i spędzania razem czasu, gdy nie mogła sobie znaleźć miejsca pośród mieszkańców Himelhoffu.
Nie zwlekając ani chwili dłużej, weszła do środka, rozglądając się z zaciekawieniem. Buty z wysoką cholewką i podkutymi podeszwami zastukały na drewnianej podłodze. Ubrana w białą koszulę, ciasno zasznurowany ciemnozielony gorset i falbaniastą spódnicę sięgającą kolan, wyglądała na o wiele młodszą niż była w istocie. Zdjęła kapelusz i zamiatajac długim piórem podłogę, opuściła rękę która go trzymała. Wolną ręką poprawiła czarne jak noc, sięgające ramion włosy, w których widniały kolorowe pasemka. Oczy w kolorze płynnego złota otaksowały pomieszczenie.
Od razu dostrzegła coś, co przykuło jej uwagę. Przy lądzie siedział rudy kocur. Nigdy wcześniej nie miała kota, ale ten wyglądał na smutnego (w jej mniemaniu) dlatego robiąc rozczuloną minę, podeszła do zwierzaka, przykucnęła i wyciągnęła rękę do futrzaka.
- Ojej, co się stało? Czemu siedzisz tu taki smętny? - zaczepiła i nie zważając na protesty, chwyciła go oburącz i wzięła na rączki, tuląc miękkie ciałko do piersi.
Z kotem na rękach uśmiechnęła się do sprzedawcy i skinęła mu głową, witając się miło.
- Czy ten słodziak jest na sprzedaż? - zapytała. Nie lubiła Dachowców, ale zwykły kot to co innego. To tylko zwierzę, niczemu nie jest winne bo nawet gdy atakuje to ma ku temu powód, którym zazwyczaj jest strach.
Przytuliła rudzielca mocniej, czując bicie jego małego, kociego serduszka.



#ff0066

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Bilokacja

Obecnie jego gość czuł się na tyle dobrze, że mógł zostawić go samego i udać się do Szczęśliwej Gwiazdy. Pomimo wszelkich chęci pozostanie w posiadłości razem z nim – obowiązki Smoka nie mogły ograniczać się tylko do tych czysto administracyjnych, czy też związanych z innymi jego sposobami spędzania czasu: szyciem, graniem na instrumentach, malowaniem, socjalizowaniem się z mieszkańcami rezydencji, lataniem w najbliższej okolicy, bawieniem się ze zwierzętami. Pożegnał się zatem z Mefisto i przeprosił, że go pozostawia – nawet jeżeli jest gościem – a potem poszedł się przyszykować, by następnie wyjść z domu.
Tego dnia Marzenie przywdziało białe spodnie, ciemne buty sięgające kolan ze złotymi zdobieniami przy końcach, a także intensywnie purpurowe hanfu ze złotymi zdobieniami przy rękawach oraz rozłożystym wzorem ptaków lecących ku zachodzącemu słońcu na tylnej części ubioru. Niebieskie włosy splótł częściowo w warkocze, częściowo pozostawiając rozpuszczone. Przyozdobił je kilkoma złotymi dodatkami.
Niedługo po otworzeniu sklepiku, przybył pierwszy klient. Wyglądał na młodego i zadbanego młodzieńca. Miał delikatne rysy twarzy, złociste włosy i niebieskie oczy. Chłopak od razu zaczął przyglądać się wszystkiemu, na co natrafiły jego oczy. Senny uśmiechnął się i wyszedł mu na spotkanie.
- Dzień dobry, mogę w czymś pomóc? – powitał go uprzejmie. Zdaniem Erishi wyglądał na kogoś, kto nie miał pojęcia, czego dokładnie szuka, jednak jak tylko odnajdzie wymarzonego kompana/wymarzony przedmiot tudzież książkę – od razu będzie wiedział, że tak, tego właśnie szukał.
- Nazywam się Erishi, jeżeli potrzebuje panicz porady, chętnie jej udzielę – posłał blondynowi uśmiech.
W międzyczasie rudy kot pojawił się w polu widzenia Smoka. Wyglądał na chudszego niż zwierzęta, które tutaj rezydowały, jednak często przybłędy przychodziły w nadziei, że ktoś je dokarmi albo zaadoptuje, więc nie uznał tego za nic nadzwyczajnego. Gdy tylko skończy rozmawiać z Aqulio; zajmie się nim.
- Mogę polecić kilka spokojnych stworzeń magicznych, jaki i niemagicznych jeśli jest panicz początkującym właścicielem pupili, a jeżeli ma już panicz doświadczenie, chętnie wskaże inne gatunki, które według preferencji mogą być najlepszym wyborem.
Już miał zacząć opowiadać mu o tychże zwierzętach, kiedy czarnowłosa kobieta przekroczyła próg. Od razu pognała w stronę rudego kociaka, nie zważając na Eri czy też Marionetkarza.
Baśniopisarka wzięła kotka na ręce i dopiero wtedy uznała obecność humanoidów.
- Witam – powitał ją równie uprzejmie, co chłopaka chwilę wcześniej. – Obawiam się, że akurat ten kotek nie jest rezydentem tego miejsca, więc kupić go pani nie może, ale nie widzę przeszkód, by mogła go pani zaadoptować, zwłaszcza, że wydaje się nie mieć opiekuna. Jest dość wychudzony, a jego futro nie wygląda na specjalnie zadbane. W takiej sytuacji mogę polecić pani odpowiednie środki do pielęgnacji, karmę, zabawki, legowisko, a także książki, jeżeli nigdy wcześniej nie miała pani do czynienia z opieką nad kotem, a jeśli już wcześniej pani się tym zajmowała, mam ciekawą książkę o naturze kotów oraz tym, o czym mogą myśleć i w jaki sposób efektywnie się z nimi komunikować. To ciekawa pozycja, którą serdecznie polecam – posłał zielonookiej uśmiech.
Był uczciwym stworzeniem, tak więc nie mógł sprzedać „nieswojego” kota. Nieważne co pomyślą na ten sposób myślenia inni. Tak po prostu nie można było robić. Ladon wierzył w swoje przekonania i na nie stawiał. Mało przejmował się również czy one się komuś podobają – nie żył dla innych, żył dla siebie i swoich bliskich.


Pod Szczęśliwą Gwiazdą Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





Aquilo
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Aquilo Adelaide
Wiek :
wizualnie 18-20 lat
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
168 cm/ 50 kg
Znaki szczególne :
drobna blizna przez prawe oko, proteza prawego oka (widoczna dopiero z bliska), delikatna woń róż
Pod ręką :
sakiewka z pieniędzmi, zegarek kieszonkowy
Zawód :
właściciel sklepu i warsztatu
Stan zdrowia :
zdrowy jak cała ławica ryb
https://spectrofobia.forumpolish.com/t884-aquilo-adelaide
AquiloNieaktywny
Zdaje się, że był najpierwszym klientem w tym miejscu. To znaczy najpierwszym potencjalnym klientem - jeszcze nie wiedział, czy w ogóle skorzysta z którejś ofert, chociaż każda jedna wydawała mu się równie kusząca. Nigdzie na razie nie widział tu nikogo poza bardzo egzotycznie odzianym i udekorowanym jegomościem, który niewątpliwie tu pracował. Szczerze mówiąc, kiedy tu wszedł, to nawet go nie zauważył, zbyt zaabsorbowany asortymentem sklepu, więc kiedy usłyszał jego głos, Aquilo prawie podskoczył z zaskoczenia i mocniej złapał jedną z książek, którą akurat przeglądał, żeby nie spadła na podłogę.
- A-ach, dzień dobry! - przywitał się niepewnie, uroczo spłoszony, i odłożył książkę na miejsce. - Na razie tylko się przyglądam. Ale jak tylko coś znajdę, to się zgłoszę! - zapewnił mężczyznę już pewniejszym głosem. Widział tutaj wiele stworzeń wodnych, ale u niego w domu woda w ilościach, które zadowoliłyby większość z nich, znajdowała się chyba tylko w wannie, a młodzieniec wolał jednak mieć możliwość kąpieli po cięższym dniu. - Ale na pewno mam jedno pytanie! Bo tu widzę sporo mięsożernych zwierzaków. Jak na przykład przy tym całym... szar... Sharse?... jest napisane, że żywią się gryzoniami i tak dalej, a stałoby się coś, gdyby dać takiemu taką bardziej zmieszaną karmę z puszki?
Tymczasem do sklepu wstąpił jeszcze ktoś. Jakaś kobieta z kotem w rękach. Kiwnął jej głową z uśmiechem na ustach w ramach cichego powitania.


Hey hey, people~

#FFCC00

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Duma czy pełny żołądek? Ileż razy w życiu ten rudy przybłęda musiał już dokonywać tego wyboru? W pierwszym odruchu zawsze wpierw rzucał się bronić swojego honoru - tak również zamierzał i w tym wypadku. Gdy grzecznie siedział z boku i czekał aż ktoś poda mu coś co uzna za wartego spróbowania, bez zapowiedzi rzuciła się na niego jakaś obca baba. Jeszcze by jej wybaczył delikatniejsze próby zbliżenia się do niego - wyciągnięcie rąk czy wołanie go, bo wtedy miałby jak jej jasno zakomunikować, że sobie tego nie życzy. Jednak ta złapała go jak zabawkę i przycisnęła do siebie na tyle błyskawicznie, aby zaszokowany dachowiec nie zdołał nawet przeanalizować sytuacji, zanim już ktoś inny próbował go jej... no, wprawdzie nie sprzedać, ale żeby wcisnąć za darmo? To jeszcze bardziej poniżające! I co ten bezczelny typ gadał o jego futrze?!
Rene otworzył pysk, gotów zaoponować. Jakby w ostrzeżeniu jego brzuch ścisnął się niemiłosiernie. "Ej, pamiętasz, że przylazłeś tutaj z głodu, co nie? Pomyśł, że nawet jak znajdziesz robotę to najwcześniej jutro, jak nie później! I nie wiadomo kiedy zapłacą..."
Syknął. Długo i głośno. To było ostrzeżenie zanim dokona mordu na swojej porywaczce, nawet jeśli oznaczałoby to, że będzie musiał zrezygnować z żebrania i wziąć nogi za pas. Jeśli kobieta czuła jak bije mu serce, to musiała zauważyć też napięcie wszystkich mięśni i machanie ogonem. Nienawiść zwierzęcia z rodu tych do których się powinno podchodzić z ostrożnością i powoli zdobywać zaufanie, a nie atakować czułością bez jasnego pozwolenia. Jednak niech panna nie uważa, że gniew futrzaka dotyczył jedynie jej! Panu sklepikarzowi też się coś należało za te wszystkie nieprzychylne oceny. On w "podzięce" otrzymał wbite w niego, wściekłe spojrzenie drapieżnika i obnażone kły.

Powrót do góry Go down





Iris
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Iris
Wiek :
Wizualnie 25 lat
Rasa :
Baśniopisarz
Wzrost / Waga :
175/70
Znaki szczególne :
Zmieniające kolor włosy i oczy.
Pod ręką :
Zwój papieru, pędzel i czarny tusz. Sakiewka z pieniędzmi. Broń.
Broń :
Bat.
Zawód :
Admirał Floty Wielkiego Księcia Larazirona
Stan zdrowia :
Zdrowa.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t133-iris-arcus https://spectrofobia.forumpolish.com/t1087-iris
IrisPonury Komediant
Wciąż trzymając kocura na rękach odwróciła się w stronę mężczyzny, który najpewniej był właścicielem tego przybytku. Miał pięknie upięte włosy i wyglądał naprawdę elegancko, choć jak na jej gust trochę egzotycznie. Na jego powitanie zaczerwieniła się mocno i ukłoniła w odpowiedzi, zawstydzona swoim zachowaniem.
- Dzień dobry. Przepraszam, że pana nie zauważyłam. - bąknęła nie patrząc mu w oczy - Ostatnio jestem dość roztargniona. - dodała na swoje usprawiedliwienie a gdy usłyszała, że kocur nie jest na sprzedaż ale Baśniopisarka może go adoptować, przyjrzała się zwierzęciu z uwagą, odciągając go na chwilę od piersi. W tym właśnie momencie rudzielec postanowił pochwalić się swoim imponującym uzębieniem, sycząc głośno i wściekle.
Iris nie rzuciłaby go na podłogę, bo daleko jej było do krzywdzenia zwierząt, lecz widząc zachowanie futrzaka odsunęła go jeszcze bardziej i po prostu postawiła na podłodze, patrząc na niego ze skrzywionymi ustami.
- Hmm... Chyba jednak podziękuję. - zaśmiała się nerwowo - Chyba nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw. - dodała patrząc na właściciela - I dziękuję, pozwoli pan że najpierw się rozejrzę.
Był przystojny, dlatego patrzyła na niego z przyjemnością. Nigdy wcześniej go nie widziała. W jego sklepie był jednak jeszcze jeden klient, jasnowłosy i młodo wyglądający, dlatego Baśniopisarka postanowiła nadrobić to, o czym zapomniała wchodząc do sklepu i gdy tylko nadarzyła się okazja i ich spojrzenia się spotkały, posłała mu uśmiech i skinęła głową w przywitaniu.
Usłyszała pytanie tamtego i zamrugała kilkukrotnie oczami. Jedzenie z puszki... Zdradziecki umysł podsunął jej wspomnienie, które dawno już wcisnęła w najdalsze kąty pamięci. Oczami wyobraźni ujrzała siebie, otwierającą puszkę karmy dla psa. Cholerstwo upadło jej wtedy i jej zawartość rozprysnęła się na pół kuchni a Rory, pies Christophera zaszczekał radośnie i zabrał się za 'sprzątanie' bałaganu, wyręczając ciężarną wtedy Iris od pracy.
Ciąża.
Rory.
Christopher.
Niech to wszystko szlag trafi.

Potrząsnęła głową i rozejrzała się po wnętrzu, szukając czegoś, czego sama nie potrafiła określić. Dojrzała tablicę z rozpisem dostępnych zwierzaków i zajęła myśli czytaniem opisów. Znalazła kilka, które brzmiały interesująco, jednak ona nie miała o nich wiedzy większej niż ta, którą wyczytała z tablicy, dlatego postanowiła dołączyć do rozmowy właściciela i blondyna w odpowiednim czasie. Byli oni jednak zajęci sobą, dlatego spojrzała w stronę kota i pamiętając jak na nią nasyczał, wystawiła mu język.
- Niedobry kocurek. - mruknęła cicho - Chciałam cię tylko poprzytulać.



#ff0066

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Cierpienia głodującego kota miały się niedługo skończyć. Jeden z pracowników sklepiku pokazał się w głównym budynku. Erishi przeprosił na chwilę złotowłosego chłopaka, by pójść zamienić z nim kilka słów. Dariusz wyszedł, a smok powrócił do klientów.
- Mięsożernym zwierzętom można podawać karmę w puszcze tak długo, jak jest ona przystosowana pod konkretny gatunek stworzenia. Oferujemy również karmę dla zwierząt roślinożernych, ale skupiając się na przykładzie Sharse, jego karma powinna zawierać wszelkie składniki odżywcze, które znajdują się w drobnych gryzoniach, wężach czy też ptakach. Przy opisie zwierząt zawsze są podane upodobania kulinarne danego zwierzaka, by przyszli właściciele wiedzieli, na co konkretne stworzenie będzie polować, a co za tym idzie – niekiedy mogą spodziewać się resztek lub też zobaczyć, jak ich pupil niesie coś w pysku – wytłumaczył, w jego mniemaniu, najlepiej jak to tylko możliwe. – Szczęśliwa Gwiazda oferuje wiele stworzeń, które zazwyczaj same zajmują się własnym wykarmieniem, aczkolwiek młode osobniki, które nie zostały jeszcze nauczone polowania; mogą nigdy się go nie nauczyć, jeśli właściciel od początku będzie je karmić karmami – czy to z puszki, czy to suchymi.
Dariusz wrócił. W rękach niósł dwie miski; jedną z wodą, a drugą z karmą. Erishi powiedział mu o przybłędzie, która najpewniej jest bardzo głodna i przyszła tutaj w poszukiwaniu pokarmu. Mężczyzna położył naczynia na podłodze, a później poszedł zająć się karmieniem stworzeń wodnych w innym budynku.
Właściciel sklepiku przelał swoją uwagę na kobietę.
- Mamy inne koty, więc jeśli pani chciałaby je zobaczyć, proszę śmiało mówić – posłał jej uśmiech, zbywając jej roztrzepanie. Wcale nie miał jej tego za złe. – Oczywiście, jeśli będzie mieć pani jakieś pytania, proszę się nie krępować.
Smok popatrzył na rudego kotka, który kręcił się przy miskach. Biedaczek, który najpewniej od kilku dni nie jadł.


Pod Szczęśliwą Gwiazdą Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





Aquilo
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Aquilo Adelaide
Wiek :
wizualnie 18-20 lat
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
168 cm/ 50 kg
Znaki szczególne :
drobna blizna przez prawe oko, proteza prawego oka (widoczna dopiero z bliska), delikatna woń róż
Pod ręką :
sakiewka z pieniędzmi, zegarek kieszonkowy
Zawód :
właściciel sklepu i warsztatu
Stan zdrowia :
zdrowy jak cała ławica ryb
https://spectrofobia.forumpolish.com/t884-aquilo-adelaide
AquiloNieaktywny
Wyglądało na to, że damie obok niespecjalnie przypadł do gustu kociak. Chociaż nie, na odwrót: to kotu nie przypadła do gustu ona. Czy młodzieńca to dziwiło? Niespecjalnie. Kiedy sierściuch stanął na podłodze, przez chwilę przeszło Aquilo przez myśl, żeby spróbować go pogłaskać, ale wstępny pokaz nastawienia z jego strony przeważył przeciwko temu pomysłowi.
Czyli w przypadku właśnie takich wybrednych stworzeń jak ten mroczny słodziak tutaj trzeba mimo wszystko pilnować, by taka karma była właśnie zrobiona z tego, co one jadają. Zrozumiałe. W sumie gdyby miał przygarnąć takiego Sharse, pewnie musiałby właśnie zatroszczyć się o jakąś karmę z puszki, bo w okolicach jego domu raczej nie grasowały żadne gryzonie. Ba, popełniłby biznesowe samobójstwo, pozwalając szczurom czy myszom kręcić się koło sklepu - w końcu ma tam artykuły spożywcze! Z drugiej strony obecność takiego uroczego drapieżnika mogłaby zagwarantować jeszcze większe bezpieczeństwo od szkodników może nie tylko u niego samego, ale też nawet na terenie całej ulicy!
- Hm... No dobra. Wezmę go pod uwagę - powiedział po krótkim namyśle Aquilo - ale jeszcze chciałbym się rozejrzeć. Albo... W sumie może byłby mi pan w stanie doradzić? Któregoś zaproponować? Szukałbym zwierzaka może niekoniecznie stróżującego czy coś, ale tak bardziej do towarzystwa. I może jako taką... "maskotkę" dla mojego sklepu. Takiego, któremu nie przeszkadzałoby mieszkanie w mieście.


Hey hey, people~

#FFCC00

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Czy miało dziś dojść do mordu? Najpierw stracił pracę, a zaraz potem godność, więc co Rene szkodziło puścić się w to szaleństwo i wyżyć na macających go obcych? A jednak się wstrzymywał i jedynie odgrażał. Najwidoczniej wbite za młodu, posiadane przezeń podstawy moralności miały nad nim kontrolę nawet w te najgorsze dni. To i jakaś tam świadomość, że na głodniaka miałby o wiele mniej sił na prawdziwą walkę.
Doczekał się. Wyrwał na podłogę jak tylko wyczuł ku temu okazję. Za ten popis anielskiej cierpliwości tym bardziej oczekiwał nagrody w postaci jakiejś lepszej jakości przekąski. Woda go nie zainteresowała, ale karma pachniała całkiem nieźle. I pewnie rudzielec szamałby sobie ją w spokoju, ignorując całe radosne towarzystwo znajdujące się w sklepie, gdyby te podłe, niewychowane babsko, które dopiero co próbowało go przywłaszczyć wbrew jego woli nie postanowiło ostatni raz nadepnąć mu na odcisk. Widząc jej wystawiony język, prychnął i zupełnie ludzkim, acz zadziwiająco pasującym do jego aktualnej formy, melodyjnym głosem odburknął;
- Następnym razem najpierw zapytaj. - przewrócił oczami i oblizał pysk. Nie zależało mu na zwracaniu na siebie uwagi, więc nie podnosił zanadto głosu. A nóż nikt poza nagabującą go kobietą nie zauważy, że ktoś jeszcze się właśnie wypowiedział? Ale nawet jeśli - co go to obchodziło? Jeśli pogonią go w tej chwili, już i tak zdążył trochę podjeść, więc swój cel osiągnął. Nie zamierzał więc dłużej dawać sobą pomiatać.

Powrót do góry Go down





Iris
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Iris
Wiek :
Wizualnie 25 lat
Rasa :
Baśniopisarz
Wzrost / Waga :
175/70
Znaki szczególne :
Zmieniające kolor włosy i oczy.
Pod ręką :
Zwój papieru, pędzel i czarny tusz. Sakiewka z pieniędzmi. Broń.
Broń :
Bat.
Zawód :
Admirał Floty Wielkiego Księcia Larazirona
Stan zdrowia :
Zdrowa.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t133-iris-arcus https://spectrofobia.forumpolish.com/t1087-iris
IrisPonury Komediant
Nie spodziewała się, że w sklepie będzie taki ruch. Co prawda nie raz widziała przez szybę witryny, że właściciel Nie narzeka na brak klientów, jednak wtedy nie potrafiła ocenić ich prawdziwej liczby bo nigdy tak naprawdę się tym nie interesowała. Dopiero dziś przekraczając próg mogła dowiedzieć się jak było naprawdę.
Spacerowała po wnętrzu rozglądając się z zaciekawieniem. Przysłuchiwała się rozmowom klientów, obserwowała dyskretnie pracownika który wydawał się być właścicielem, oraz pozostałych. Na rudego kocura też patrzyła, ale przez to że okazał jej niechęć, ona odwdzięczała się tym samym.
W końcu udało jej się zaczepić pracującego tu mężczyznę. Uśmiechnęła się uprzejmie i pokiwała głową na słowa tamtego.
- W zasadzie kot to nie do końca to, czego szukam. - powiedziała otwarcie - Pozwoliłam sobie przejrzeć listę dostępnych zwierząt i... mam dylemat, dlatego, jeśli można, chciałabym zaczerpnąć rady eksperta. - uśmiechnęła się a w jej oczach pojawiły się iskierki - Co mógłby pan powiedzieć mi o Morcelrach? Szukam pieszczocha, który umili mi dzień swoim towarzystwem. Jestem w stanie zapewnić mu dawkę ruchu, wolałabym jednak by w zaciszu domowym był spokojny, nie demolował wnętrza. - powiedziała patrząc właścicielowi przybytku w oczy - Czy Morcelr będzie dobrym wyborem?
Gdy tylko skupiła uwagę (a raczej wystawiła język) na rudzielcu a ten przemówił, skrzywiła się z niesmakiem, jakby patrzyła nie na kota a na coś wyjątkowo paskudnego.
- Dachowiec. - stwierdziła bardziej do siebie niż do kogokolwiek innego - No tak, żebrze o żarcie. Bo uczciwą pracą sie brzydzi.
Posłała rudemu nieprzyjazne spojrzenie ale nie odezwała się ani słowem więcej. Nie znosiła Dachowców, to właśnie łączyło ją i jej pracodawcę. Ktoś mógłby nazwać ją rasistką, lecz ona miała swoje powody które sprawiały, że raczej nie zmieni zdajia co do Kocurów, choćby nie wiem co.



#ff0066

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Zastanowił się krótko nad pytaniem młodego blondyna.
- Myślę, że Kryształnik będzie odpowiednim towarzyszem. Osobniki tej rasy są z reguły bardzo wierne swoim właścicielom, są świetnymi kompanami do zabaw i mogą być uroczymi maskotkami. Dodatkowo są śliczne i na pewno przyciągną wzrok wielu osób, co mogłoby spowodować zwiększenie zainteresowania pańskim sklepem – uśmiechnął się, mówiąc to. Nie podlizywał się, czy też wymyślał. Mówił jedynie prawdę. W końcu kto nie chciałby zobaczyć, cóż oferuje sklepik, w którym znajduje się taki uroczy pysio?
Zastanowił się krótko nad pytaniem zielonookiej kobiety.
- Wydaje mi się, że nie będzie sprawiał większych problemów, jeżeli, jak pani mówi, zaspokoi pani jego potrzebę ruchową. Morcelre brykają i lubią się bawić, czym popadnie, aczkolwiek jeśli wcześniej zostaną porządnie wymęczone, to nie sądzę, by w jakikolwiek sposób demolowały mieszkanie. Mało tego, śmiem powiedzieć, że będą chętniej spędzały czas na spacerach i powietrzu, gdyż jednym z pokarmów, którymi się żywią; są pyłki. Zatem będzie trzeba uważać, by nie zgubiły się gdzieś wśród drzew czy krzaków, kiedy będziecie wychodzić na spacery.
Przegładził swoje szaty, zastanawiając się nad innymi zwierzętami, które może polecić.
- Z przyjacielskich istot, które łatwo nawiązują więzi z właścicielami, mogę również zasugerować Sigmę. Są gadami, które żywią się kamieniami i uwielbiają grzebać w ziemi. Im nie trzeba zapewniać wiele ruchu, gdyż same zajmują się sobą, aczkolwiek bardzo lubią być głaskane. Bardzo przywiązują się do właściciela i w razie potrzeby będą walczyć do swojego ostatniego tchu, by go obronić.
Ach, a więc przybłęda okazała się być głodnym Dachowcem? Biedna istota. Smok przyjrzał się kotu i powiedział: Jeżeli potrzebujesz pracy, możesz pomagać przy zajmowaniu się zwierzętami. Raczej dobrze płacę, więc nie będziesz musiał chodzić głodny. Możesz tutaj również pomieszkiwać. Wiem, że teraz dzieją się straszne rzeczy, wojna bywa okrutna, a Szczęśliwa Gwiazda jest względnie bezpieczna, a przynajmniej trochę bezpieczniejsza niż zwykłe tereny, gdzie odbywają się walki…
Ileż wojen może doświadczyć jedno istnienie? Nieskończenie wiele, tak długo, jak będzie trwać między światami z materii. Eh.


Pod Szczęśliwą Gwiazdą Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Ej, to już była gruba przesada! O co temu babsku chodziło? Ugodziło ją w ego, że jakieś stworzenie nie dało się jej miętosić na rękach? Dopiero co wyciągała łapy do obcego, a teraz spoglądała na niego z góry z dzikim obrzydzeniem i oceniała go na podstawie jednego momentu słabości? Chłopak aż syknął na nią, machając ze zdenerwowania ogonem.
- A żeby tobie się nigdy noga nie powinęła w życiu. - warknął pod jej adresem, czując jak skacze mu ciśnienie. Może święty nie był, ale ona na pewno też do ideałów nie należała. Co jak co, ale Rene w swojej ambicji i pracowitości wiedział doskonale, że perfekcja była jedynie mitem i osiągnięcie jej nie było czymś co grozi śmiertelnikom. Nawet nie zamierzał się wdawać w puste dyskusje z niewychowanymi babsztylami, ale nie odmówił sobie dodania już pod nosem jeszcze jednego zdania;
- Typowe uprzywilejowane spojrzenie na świat, jakby wszystko było czarno białe...
Ona go oceniała, to on nie zamierzał pozostawać dłużny. Uznała go za leniwego, to on zaszufladkował ją jako odrealnioną. W sumie nawet tak wyglądała. Daleko jej było do imidżu styranej ciężką pracą za marny grosz duszy. Nawet jeśli zarabiała, to albo ładną buźką, albo przepisywaniem dokumentów. Powoli i z gracją, uważając by przypadkiem nie złapać sobie paznokcia!


His words... #ff6600
His voice... Caleb Hyles

Powrót do góry Go down





Iris
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 5PUjt0u
Godność :
Iris
Wiek :
Wizualnie 25 lat
Rasa :
Baśniopisarz
Wzrost / Waga :
175/70
Znaki szczególne :
Zmieniające kolor włosy i oczy.
Pod ręką :
Zwój papieru, pędzel i czarny tusz. Sakiewka z pieniędzmi. Broń.
Broń :
Bat.
Zawód :
Admirał Floty Wielkiego Księcia Larazirona
Stan zdrowia :
Zdrowa.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t133-iris-arcus https://spectrofobia.forumpolish.com/t1087-iris
IrisPonury Komediant
Właściciel przybytku okazał się był bardzo miłą istotą o ogromnej wiedzy. Iris zawsze imponowali ci, którzy znali się na swojej pracy, a jeszcze bardziej ci, którzy wydawali się być pasjonatami. Słuchała więc tamtego z delikatnym uśmiechem a gdy skończył, pokiwała głową w zastanowieniu.
Na Dachowca początkowo nie zwracała uwagi ale gdy powiedział o powinięciu nogi w życiu, aż się w niej zagotowało. Jej uśmiech stał się o wiele bardziej upiorny niż początkowo chciała, ale po prostu nie mogła przepuścić płazem czegoś tak chamskiego. Co on sobie wyobrażał?
Pochyliła się ku futrzakowi, ignorując ewentualne protesty Erishi.
- Och, naprawdę? Otóż miałam okazję tego doświadczyć. Gdyby nie Dachowiec pewnie udałoby mi się tego uniknąć. - syknęła do kocura - Jakoś tak już jest, że tam gdzie pałęta się Dachowiec, nie ma mowy o spokoju. Gdybyście zabrali się za uczciwą pracę, wszystkim żyłoby się lepiej, ale nieee... Lepiej leżeć i lamentować, bo przecież świat jest taki zły a wy, biedaczyska, nie macie co do brzuszka włożyć. - skrzywiła się jeszcze bardziej - Szkoda, że Arcyksiążę nie zrobił jeszcze z wami porządku. - pokręciła głową.
Cóż, jeśli chodziło o uszatych mieszkańców Krainy Luster, Iris nie była wcale przykładem tolerancji. Oprócz swoich własnych przeżyć, przejęła też postawę księcia u którego pracowała a Laraziron również nie mógł nazwać siebie miłośnikiem kocich mordek.
Machnęła ręką na kocura po czym odwróciła się do właściciela sklepu i posłała mu piękny, serdeczny uśmiech, wskazując palcem na ladę, co miało być sygnałem do tego, że się zdecydowała.
- Wezmę Morcelra. Są żywe, przyjacielskie i rozbrykane, a ja potrzebuję kogoś kto napełni moje życie czystą, pozytywną energią. Wolałabym jednak młodego osobnika, tak bym mogła od małego przyzwyczajać go do siebie i miejsca w którym mieszkam. - powiedziała uprzejmie, wyjmując w międzyczasie ciężką sakiewkę w której podzwaniało zarobione u księcia Vyrona złoto.
Jeśli było trzeba, dokupiła wszystkie potrzebne rzeczy, zabawki i jedzenie a gdy transakcja dobiegła końca, podziękowała właścicielowi i poprosiła, by zwierzaka dostarczono do Zamku Himmelhof.

ZT


Ostatnio zmieniony przez Iris dnia Nie 28 Sie - 20:12, w całości zmieniany 1 raz



#ff0066

Powrót do góry Go down





Erishi
Gif :
Pod Szczęśliwą Gwiazdą 40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Nie zamierzał wtrącać się w niekoniecznie przyjemną rozmowę między Dachowcem, a Baśniopisarką. Powrócił jednak do tematu, by przypomnieć kotu o swojej ofercie: Podtrzymuje moje wcześniejsze słowa. Jeżeli jesteś w potrzebie i szukasz pracy, mogę ją zaoferować. Będziesz pomagał przy zwierzętach, czyścił ich wybiegi, karmił je, a w zamian będę ci płacić należyte pieniądze.
Nie mógł nic poradzić na straty, których doświadczyła zielonooka niewiasta – to wszystko wydarzyło się w przeszłości, a jedyne co smok mógł robić, to ingerować w teraźniejszość i sny.
Nie podobały mu się jej słowa odnośnie Arcyksięcia i porządku, który mógłby zrobić z Dachowcami. Brzmiało to bardzo źle, przez co przez chwilę zastanawiał się, czy aby na pewno powinien sprzedać jej jakiegoś zwierzaka. W końcu doszedł do wniosku, że może to być jedynie uraz do konkretnej rasy i wcale nie będzie to wpływać na jej zachowanie oraz sposób, w jaki będzie się opiekować Morcelrem.
- Oczywiście moja droga – uśmiechnął się do niej. – Zechciałabyś kupić dla niego również zabawki, karmę czy też przedmioty do pielęgnacji? – zapytał jeszcze. Biznes to biznes, i chociaż nie jest w tym najlepszy, to próbować musi.
- Ach i jeszcze zapytam: chciałabyś samiczkę, czy też samczyka? Ich płeć nie wpływa na zachowanie, czy też ogólny charakter, aczkolwiek każdy ma swoje preferencje – kiedy odpowiedziała mu na pytanie dotyczące płci; przeprosił ją na chwilę oraz udał się do odpowiedniej sekcji, by zabrać zwierzaczka. Przyniósł go w wiklinowym koszyczku.
Jeżeli Iris nie chciała żadnych dodatkowych przedmiotów, to policzył za Morcelra 8 srebrników.


Pod Szczęśliwą Gwiazdą Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach