Hostel „Kukiełka”

Geograf
Gif :
Hostel „Kukiełka” C2LVMSY
Wiek :
Wieczny
Pod ręką :
Mapa i luneta
https://spectrofobia.forumpolish.com
GeografKonto Administracyjne
Hostel „Kukiełka”
Pią 18 Sty - 12:21

Hostel „Kukiełka” – taką nazwą został ochrzczony budynek usytuowany niedaleko centrum miasta, jednak na mniej uczęszczanej ulicy. Jak sama nazwa wskazuje, był to hostel, prowadziła go starsza pani wraz z podwładnymi jej marionetkami, które pełniły rolę pokojówek. Oferował on zaledwie dziesięć pokoi, z czego sześć było przeznaczonych dla jednej osoby zaś pozostałe dla par czy nawet grup dochodzących do pięciu osób.
Na parterze znajdowała się recepcja i niewielka jadłodajnia oraz pokoje dla personelu, a w tym mieszkanie samej staruszki. Pierwszą rzeczą, która rzucała się w oczy była niewielka recepcja, zaraz obok niej znajdowały się kręte schody prowadzące na kolejne piętra, zaś po prawej była wcześniej wspomniana jadłodajnia, którą zdobiło kilka niewielkich stolików przykrytych starymi obrusami w kartę, dwa wielkie okna zasłonięte poblakłą firaną i dwa niewielkie okienka umieszczone w ścianie służące do wydawania posiłków i odstawiania brudnych naczyń. Pierwsze piętro składało się z pokoi dla samotnych podróżnych, każde z pomieszczeń było tak samo udekorowane - po lewej w rogu łóżko, obok łóżka szafka nocna a na niej świeca, okno po prawej stronie, a pod nim niewielkie biurko i stojąca naprzeciwko łóżka szafa. Co niektóre z mebli były uszkodzone lub nawet miejscami spróchniałe, a gdzieniegdzie odchodziła pożółkła ze starości tapeta. Na końcu korytarza umieszczono niewielką łazienkę oferującą umywalkę, a nad nią niewielkie lusterko, ubikację i prysznic. Niemal identycznie wyglądało kolejne piętro, jedyną różnicą był rozmiar pokoi i ilość mebli w nim umieszczonych, jednak nadal powielały one schemat tych z dołu.
Miejsce to nie należało do luksusowych, jednak zapewniało wyżywienie i schronienie, na szczęście na robactwo nie można było narzekać. Adekwatna do usługi była cena, więc zazwyczaj to najbiedniejsi (lub chcący zaoszczędzić) podróżnicy zatrzymywali się tutaj.

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Zanim tutaj dotarli, zaczęło już się trochę ściemniać. Po drodze odpowiadała jeszcze na pytania Victora. Prowadziła go najprostszą drogą, żeby w razie czego wiedział jak ma iść. Opowiadała mu też gdzie dojdzie w danym kierunku.
Gdy dotarli na miejsce, zatrzymała się - jesteśmy na miejscu - wskazała noclegownię - w środku mają też stołówkę, więc będziesz mógł zjeść coś ciepłego i pożywnego, ale nie rzucaj się na jedzenie i nie wpychaj w siebie nie wiadomo ile bo to się źle skończy - uprzedziła go - twój żołądek pewnie się odzwyczaił dlatego nie opychaj się - puściła mu oczko.
- Jakbyś potrzebował pomocy, zawsze możesz poprosić kogoś z Gwardii o jakieś wskazówki czy porady - wskazała na idącego nieopodal mundurowego - jest tu też Klinika - wskazała na spory budynek na wzgórzu - w której też w razie czego udzielą Ci pomocy - poinstruowała go.
Sięgnęła o torby i rzuciła mu mieszek ze złotem - wiem, że masz coś swojego, ale nie mogłabym Cię tak zostawić, bo przydadzą Ci się jakieś ubrania nowe, buty, a też nie wiadomo jak długo tu będziesz chciał zostać bo oczywiście nie musisz się ograniczać do jednej nocy - uśmiechnęła się - poza tym...moją pracą jest też pomaganie istotom, które potrzebują choć trochę wsparcia. Nie jest tego wiele, ale jako taka wyprawka do życia w społeczeństwie powinna wystarczyć.
Nie do końca wiedziała jak się pożegnać - dziękuję za miłą rozmowę i mam nadzieję, że Ci się powiedzie - uśmiechnęła się niepewnie - powodzenia w dalszym życiu i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy - pomachała mu i powoli ruszyła do domu, w którym pewnie czekała na nią cisza...bo Luna będzie już spała... albo po prostu zje i pójdzie spać, a Marionette znów będzie sama...

zt

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Nie wiedział jak zareagować na rzuconą mu sakiewkę, więc po prostu stał, trzymając ją i słuchając jak dziewczyna się żegna.
- Do zobaczenia! - Krzyknął tylko za nią i odwrócił się w stronę hostelu. Nie było to nic wielkiego najpewniej, ale całe to miasto było tak inne od tego do czego się przyzwyczaił. Schował sakiewkę po kieszeni i zrobił sobie krótki spacer po miejscach wspomnianych przez Mari. Nasyciwszy oczy, skierował się do hostelu, gdzie czekały go kolejne cuda, tak zwyczajne dla ludzi. Cieszył się z reakcji pani domu, przyjął z wdzięcznością ręczniki od jednej z marionetek i spędził godzinę w gorącej kąpieli z pianą. Uprał swoje dotychczasowe ubrania i po raz pierwszy od bardzo dawna mógł najeść się do syta bardziej bogatym smakowo jedzeniem i pójść spać w prawdziwym łóżku. Nawet nie napisał o tym żadnego tekstu. Zrobi to rano.
zt.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Hostel „Kukiełka”
Pią 19 Lip - 18:17
Do środka wszedł trochę poddenerwowany opętaniec. Rozejrzał się niepewnie po wnętrzu i skierował do recepcji. Nie był pewien, czego się spodziewać. Może to i głupie, ale zawsze istnieje możliwość, że tutejsze hostele różnią się od tych ze świata ludzi. Szczęśliwie, nie różnią. Przy recepcji zabawił nieco dłużej dlatego, że nie potrafił wyznaczyć właściwej kwoty z podarowanych pieniędzy. W końcu zirytowana recepcjonistka postanowiła mu pomóc, chociaż nie był pewien, czy go czasem nie oszukała. Mogła to przecież zrobić...
- Turyści...
Prychnęła pod nosem, gdy opętaniec odchodził. Niestety to usłyszał. Tym mniej pewny siebie się zrobił. Wlazł pp schodach na górę i rzucił swój niewielki dobytek na łóżko. Zamknął się i odetchnął głęboko. Nie miał ochoty stąd już wychodzić. Chciał odgrodzić się od całego świata.

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Poprosiła woźnicę, żeby zawiózł ją do jakiegoś taniego miejsca, gdzie mogłaby przez jakiś czas pomieszkać.
Po drodze otworzyła kufer z pieniędzmi i wzięła kilka monet. Nie miała siły myśleć o tym czy powinna. Nie uważała, że jej się należą, wręcz przeciwnie. Ale postanowiła, że potem odda pani Iris te pieniądze. Będzie zapamiętywać, albo zapisywać, ile wydała i potem się po prostu do tego przyzna.
Gdzie ona w ogóle ją znajdzie? Nie znała Krainy...nie widziała nawet od czego zacząć. Może po prostu popyta ludzi w mieście? Chyba od tego będzie musiała zacząć. Szkoda, że nie ma nic, co by przedstawiało panią Iris...ale z drugiej strony mogła zmieniać kolor oczu i włosów, dlatego też raczej by to nie pomogło w pełni.
Westchnęła smutno i w tym momencie dowiedziała się, że są już na miejscu. Poprosiła by woźnica pomógł jej z kuframi, po czym podziękowała mu grzecznie i podeszła do recepcji. Poprosiła o jakiś pokoik i zapytała czy może tutaj zostać dłuższy czas. Nie miała gdzie się podziać. Słysząc cenę, miała wrażenie, że nie jest zbyt wysoka, więc chyba nic się nie stanie, jak trochę tu pomieszka. Najwyżej potem dopłaci jeśli to będzie więcej niż kilka dni. Ale miała nadzieję, ze tak nie będzie.
Dostała klucz do pokoju, ale trochę się zmartwiła, słysząc, że jest to na pierwszy piętrze. Przysunęła kufry i powoli, zaczynając od tego z pieniędzmi, zaczęła je wnosić na górę. Były ciężkie, a ona dziś praktycznie nic nie jadła, dlatego zaczynało jej brakować sił. Ale jakoś musi dać radę...chociaż....czy na pewno jest to takie konieczne?

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Hostel „Kukiełka”
Sob 20 Lip - 16:54
Ah, spokój. W końcu, po kilku wręcz tygodniach nieustającego stresu, mógł położyć się na łóżku i odetchnąć. Tu przynajmniej nie musiał się martwić, że ktoś go wytknie palcami. Rozśmieszała go ta myśl, ale odkąd miał te skrzydełka, bardziej pasował tutaj. I nie chciał tego. Miał w planie jak najszybciej to zmienić, na przekór temu co mówiła strażniczka... Pozbędzie się jakoś tych skrzydeł. I gdy tak sobie o tym rozmyślał, dotarło do niego, że leży na plecach. Ledwo poczuł, jak rozpłaszczają mu się skrzydła. Momentalnie się zirytował, przewrócił na brzuch i leżał tak, starając się korzystać z odpoczynku. Lecz jak to w życiu bywa, gdy ma się taką chwilę odpoczynku to przychodzą myśli. Różne myśli. Na przykład "czy zakręciłem wodę?" Albo "czy wszystko załatwiłem?". W przypadku Franka było to "czy mam wszystko przy sobie?". Obmacał kieszenie spodni i odkrył... Że nie. Jęknął na głos i powoli zgrzebał się z łóżka. Przeszukał wszystko, ale nigdzie nie znalazł zguby.
- Nooo nieeeee...
Zaczął lamentować. Jego telefon. Przepadł. I chociaż był bezużyteczny, to przecież miał tam wszystkie ważne rzeczy! Wiadomości, zdjęcia, kontakty... Wyładował mu co prawda dawno temu, ale zamierzał jeszcze z niego pokorzystać po powrocie. Zagryzł wargę z wściekłości, a potem otworzył drzwi. Recepcja... Musiał go tam zostawić przy wyciąganiu pieniędzy. Może uda mu się go odzyskać bez spotykania nikogo. Dość optymistyczne to były myśli, patrząc na to, co się później stało.

Wymknął się z pokoju i zaczął cichutko przemierzać korytarz. Już chciał zejść na schody, gdy usłyszał łoskot. Zamarł momentalnie i zaczął się przysłuchiwać. Ktoś coś wnosił i to ciężkiego. Szczerze nie miał już dzisiaj więcej ochoty na poznawanie kolejnych mieszkańców tej krainy. Podchodziło to pod paranoje, ale usilnie starał unikać się tutejszych. Niestety... Wyglądało na to, że tym razem tego uniknie. Czy zejdzie, czy nie, natknie się na tego kogoś. Toteż zwyczajnie nabrał oddechu i zwyczajnie wypadł zza zakrętu, po czym zaczął schodzić szybkim krokiem ze schodów. Staral się nie patrzeć na przechodnia. Pamiętał o świętej zasadzie "jeśli ty ich nie widzisz, to oni też ciebie nie widzą". Głupia zasada. Ale postanowił ją uskuteczniać. Niemal przeskoczył nad kufrem, schodząc dalej szybkim krokiem w dół.
- Przepraszam najmocniej...
Burknął jedynie, bo wydawało mu się, że go potrącił. Kilka stopni jeszcze pokonał, a potem się zatrzymał. Coś mu migło w kącie oka. Już gdzieś te włosy widział. Powoli odwrócił głowę w kierunku arystokratki.
- Rim? Co ty robisz z tym kufrem... Tutaj?
Spytał się wyraźnie zbity z tropu. Bardziej był zdziwiony tym spotkaniem, niż uradowany. Ale co mu się dziwić. Nie wspominała, że tutaj będzie.

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Hostel „Kukiełka”
Sob 20 Lip - 22:37
Z trudem wciągała kufer na górę, gdy nagle ktoś obok niej przebiegł. No...może nie przebiegł, ale temu komuś naprawdę się spieszył. Nie zwróciła jednak uwagi kto to taki. Przeprosiła nawet cicho, gdy zaczepił nogą o kufer. Od razu odsunęła się bardziej pod ścianę, by zajmować jak najmniej miejsca.
Zatrzymała się i wyprostowała, dopiero gdy usłyszała swoje imię oraz znajomy głos - Frank? - spojrzała zaskoczona na Opętańca, po czym uciekła wzrokiem w bok - chyba...można powiedzieć, że znów jestem bez dachu nad głową - uśmiechnęła się do niego bardzo delikatnie, ale smutno - długa historia....dlatego uznałam, że na razie tu się zatrzymam - przyznała.
Nie chciała zatrzymywać Franka. Ani tym bardziej go zamęczać swoją niezbyt ciekawą, a tym bardziej nie wesołą historią. Dlatego od razu zabrała się znów za wciąganie kufra. Była już mniej więcej w połowie drogi, więc skoro tyle jej się udało zrobić samej to dalej sobie też poradzi. Tak samo jak z pozostałymi rzeczami.
Jeśli jednak Frank postanowił jej pomóc, okazało się, ze mają pokoje zaraz obok siebie, na co dziewczyna się uśmiechnęła i oczywiście podziękowała mu za pomoc z ciężkimi kuframi.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Zmarszczył nieco czoło i zaczął powoli podchodzić do Rim z powrotem po schodach. Niezbyt podobało mu się jej spojrzenie. Wyglądało na to, że nie tylko on jest teraz w słabej sytuacji. Potwierdziły to tylko jej następne słowa.
- Bezdomna? Ale dlaczego...
Wyglądał na dość zaskoczonego tą nowiną. Mimo, że ledwo się znali. Rim nie wydawała mu się osobą na tyle problematyczną, by potrzebne było wywalanie jej z domu. Wtedy jego wzrok spoczął na kufrze. Nie wiedział co jest w środku, ale wyglądało mu na ciężkie. Jego wzrok zresztą spoczął potem na jej rękach. Siłaczem to ona nie była. Dał jej jeszcze w spokoju przejść kilka stopni. A potem spojrzał na dół, poruszając lekko zębami w zamyśleniu. Miał iść po telefon. Ostatecznie jednak uznał, że to może poczekać.
- Emm,.poczekaj chwilę! - krzyknął za nią i szybkim krokiem poszedł w jej kierunku - Wiesz co, daj mi ten kufer... Zabijesz się jeszcze i nie będę miał komu spodni oddać.
Rzucił lekko żartobliwie i przejął od niej kufer jeśli pozwoliła, po czym zaczął się z nim wspinać na górę. Na koniec był lekko zdyszany, ale dość sprawnie się z tym uwinął. Z zadowoleniem w duchu stwierdził, że mieszka zaraz obok niego.
- No... Zdaje się że jesteśmy sąsiadami.
Wskazał na drzwi obok, należące do niego. Uśmiechnął się lekko, po czym postawił kufer czekając, aż ta odkluczy. Szczerze cieszył się, że trafił akurat na nią. Zresztą czuł się trochę bezpieczniej wiedząc, że to ona mieszka obok, a nie jakiś morderca. Arystokratka jeśli mu się przyjrzała, mogła dostrzec to zadowolenie.


Ostatnio zmieniony przez Frank dnia Nie 21 Lip - 9:27, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Westchnęła ciężko - można powiedzieć, że przeze mnie moi pracodawcy się rozeszli....pani Iris odeszła od pana Marwicka i ten kazał mi ją znaleźć - przygryzła dolną wargę  i westchnęła ciężko - ale nie wiem nawet jak zacząć...gdzie zacząć....w szczególności, że zaczęłam tam pracować dwa dni temu i nie miałam okazji jej poznać zanim wszystko zepsułam - przyznała, mając nadzieję, że Frank się od niej nie odsunie.
Jeśli chciał wiedzieć więcej, uciekła wzrokiem gdzieś w bok i powiedziała, że może mu później opowiedzieć...na razie chyba dobrze by było, wziąć rzeczy ze schodów.
Zamrugała zaskoczona, gdy mężczyzna postanowił jej pomóc. Wróciła się po mniejszy kufer i wciągnęła go pod pokój, po czym go otworzyła. Zajrzała do środka i szybko wniosła rzeczy do środka. Nie rozglądała się po pokoju. Było jej to obojętne jak wygląda.
Uśmiechnęła się do Opętańca, słysząc, że będą mieszkać obok siebie - to miło, że będzie ktoś znajomy obok - przyznała i podziękowała za pomoc. Nie za bardzo wiedziała co ma teraz ze sobą robić. Za oknem robiło się już ciemno, więc raczej teraz nie będzie już szukać dziś pani Iris. Bo gdzie ją znajdzie? Poza tym...w nocy jest raczej niebezpiecznie, w szczególności w miejscu, którego się za bardzo nie zna.
Spojrzała na Franka, zastanawiając się co właściwie powinna teraz zrobić...

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Hostel „Kukiełka”
Nie 21 Lip - 12:00
Nie naciskał na nią zbytnio. Jedynie pokiwał głową, myśląc nad tym, co mu powiedziała. Wynikało z tego, że obaj są teraz bezdomni. Poczuł gdzieś tam głęboko nawet ponurą satysfakcję. Natychmiast się rozwiała, ale jednak. Chciał coś chyba odpowiedzieć, ale dał sobie spokój. W pocieszaniu to nie był najlepszy. Dlatego na tamten moment dał sobie spokój.

Poczekał aż przyjdzie z drugim kufrem i pozwolił jej wejść pierwszej. Potem wciągnął ten trzymany przez siebie i postawił pod ścianą. Podziękowania skwitował jedynie lekkim uśmiechem. Był świadom, że jest jej winien więcej za pomoc. Ale też nie chciał odrzucać podziękowań.
- Cóż... Też tak myślę. Kto tam wie, jaki potwór mógłby być na twoim miejscu.
Rzucił pół żartem i stanął w drzwiach. Patrzył na Rim, również się zastanawiając, co teraz. To zmieniało trochę postać rzeczy. Była ona swego rodzaju wyjątkiem spośród mieszkańców tej krainy. Głównie dlatego, że ją jakkolwiek znał. Wtedy też ona spojrzała na niego. Chyba z tym samym pytaniem. Tym bardziej Frank nie był w stanie na nie odpowiedzieć. Ale coś powiedzieć musiał.
- No więc... - na chwilę zamilkł, szukając słów - Dość nieciekawa sytuacja... Ja może już pójdę do siebie.
Kiwnął głową, jakoś tak nieprzekonany. Naprawdę nie wiedział, co robić. Odwrócił się już, by wyjść, gdy nagle stanął. Nagle poczuł, że powinien chyba coś dodać. Odwrócił się z powrotem do Rim, z niepewnym wyrazem na twarzy.
- Chciałbym ci jakoś pomóc. Naprawdę. Ja nie wiem... Nie wiem gdzie iść. Jeśli tego chcesz, to mogę pomóc ci szukać.
Z każdym kolejnym słowem jakoś więcej w tym wszystkim było słychać pewności. Nie kłamał. Rzeczywiście nie wiedział gdzie iść. A czuł, że warto się tej arystokratce jakoś odwdzięczyć. Bez niej by pewnie teraz leżał gdzieś na ulicy.

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Hostel „Kukiełka”
Nie 21 Lip - 21:02
Zaśmiała się krótko, słysząc, że Frank również cieszy się, że to nie ktoś straszny obok niego będzie pomieszkiwał. Też jej ulżyło. Może nawet będzie miała z kim porozmawiać w razie czego, w końcu nie miała pojęcia ile tutaj spędzi czasu. Ale w sumie...Frank też nie miał za wiele pieniędzy, więc dodatkowo możliwe, że odejdzie o wiele szybciej. Ale chociaż trochę nie będzie sama. Może w tym czasie dowie się czegoś ważnego. Może znajdzie nawet panią Iris i nie będzie musiała mieszkać w hostelach, no chyba, że ona też będzie tam mieszkać. W końcu nie miała pojęcia czy Baśniopisarka ma dach nad głową....nic tak naprawdę nie wiedziała na ten temat.
Zauważyła, że Frank też nie za bardzo wie co teraz robić. Pokiwała więc tylko głową, gdy postanowił, że jednak pójdzie do siebie. Trochę posmutniała, gdy się odwrócił, ale trochę się ożywiła, słysząc, że chce jej pomóc - będzie mi miło...na pewno będzie raźniej...i może też trochę bezpieczniej w dwójkę - powiedziała lekko się uśmiechając.
- to dobranoc - powiedziała jeszcze i zamknęła drzwi za Frankiem. Dla pewności, że nikt niepowołany jej nie wejdzie do pokoju w nocy. Ale coś czuła, że pewna osoba i tak się pojawi jeśli będzie mieć taki kaprys....i to ani trochę się jej nie podobało.

Przebrała się w koszulę nocną i położyła na łóżku. Nie oczekiwała, że da radę zasnąć, ale jakoś się udało. Nawet nie za bardzo śniła, choć przez sen się dość mocno rzucała po łóżku. Na szczęście nie pamiętała czy miała koszmary czy też nie.

Obudziła się dość wcześnie. Ubrała jakąś tunika z długim rękawem, bez dekoltu mimo sporego biustu (nie chciała pokazywać blizny na mostku), wstęgę owinęła wokół nadgarstka po czym wyszła do jadalni. Czuła się trochę dziwnie, gdyż pierwszy raz w życiu to nie ona je przygotowywała. Usiadła przy jednym ze stolików na uboczu i dziubała swoje małe śniadanko. Jakoś nie miała apetytu.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Hostel „Kukiełka”
Nie 21 Lip - 23:42
Uśmiechnął się lekko, gdy wyraziła zgodę. Znalazł sobie w końcu jakieś zajęcie na najbliższy czas. Lekarstwa poszuka po drodze... Od czegoś trzeba zacząć. A tak to w życiu bywa, że przy szukaniu jednego, znajduje się inne.
- To... Świetnie. Cieszę się.
Stwierdził dość uradowany i wycofał się z pokoju. Patrzył jednak jeszcze na Rim i czekał, aż ta zamknie drzwi.
- Dobrej nocy. I jeszcze raz. Dzięki.
Pożegnał się z nią na koniec i ruszył do swojego pokoju. Gdy tylko się zamknęła, spojrzał w kierunku jej drzwi, chcąc się jakby czegoś upewnić. Chociaż dotarło do niego, że nawet nie wie czego. Zmarszczył lekko czoło i wszedł do siebie. Rzucił się na łóżku skrzydłami do góry i zasnął. Pierwsza noc w tym świecie... Pierwsza nieświadoma w każdym razie. Wciąż nie mógł w to uwierzyć, ale dokonał tego. Przeszedł na drugą stronę tego przeklętego lustra.

Następnego ranka wstał dość wcześnie. Miał zamiar zjeść śniadanie przed resztą mieszkańców. Wyszedł z pokoju, zamknął drzwi i zaczął cicho schodzić na dół. Aż do samej stołówki. Stanął w drzwiach dość zaskoczony, gdy odkrył, że Rim go uprzedziła. Poszedł po jedzenie i chwilę wahał się, nie wiedząc, czy.powiniem jej przeszkadzać. W końcu jednak dał sobie spokój. Usiadł naprzeciwko niej bez słowa i postawił tacę. Spojrzał na arystokratkę, uśmiechając się nieco i zacierając ręce.
- No to ten... Dzień dobry. I smacznego.
Rzucił dość wesoło i zaczął jeść. Fakt, humor mu dzisiaj dopisywał. Wyspał się nawet. Chwilę przeżuwał pierwsze kęsy, nie dostrzegając żadnych nieprawidłowości u towarzyszki. Dopiero po jakimś czasie podniósł na nią wzrok.
- Dlaczego nie jesz?
Spytał nieco zdziwiony. Zdawało mu się, że po wczoraj będzie miała równie wielki apetyt, co on. Zresztą zbyt mało wiedział o jej sytuacji, by wiedzieć, jak się zachowuje teraz jej żołądek.

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Siedziała zamyślona, wpatrując się w swój talerz. Drgnęła, gdy nagle ktoś się do niej dosiadł. Wtedy się też ocknęła i spojrzała na mężczyznę - dzień dobry - powiedziała i lekko się uśmiechnęła - smacznego - powiedziała i wróciła do dziubania do swojego jedzenia.
Już miała spróbować, ale Opętaniec znów zadał jej pytanie. Spojrzała na niego po czym na zawartość swojego talerza - jakoś...nie mam apetytu - przyznała, po czym westchnęła i lekko się zaśmiała - poza tym nie pamiętam, kiedy ostatni raz jadłam śniadanie, którego sama nie zrobiłam - przyznała i spróbowała. Zmarszczyła brwi. Nie żeby jej nie smakowało, ale jakoś średnio w ogóle czuła smak. Nie wiedziała jednak, czy było to spowodowane stresem wszystkimi wydarzeniami, czy może raczej coś z nią było nie tak.
Westchnęła ciężko i zjadła, a raczej wmusiła w siebie śniadanie. Wiedziała, że musi coś zjeść bo inaczej długo nie pociągnie. Przynajmniej udało jej się pospać choć trochę.
Gdy skończyła, odniosła talerz. Nie unikała rozmowy z Frankiem. Jeśli do niej zagadał, to odpowiedziała, ale sama nie rozpoczęła rozmowy.
Gdy już odniosła talerz, wróciła do towarzysza - jeśli...nadal chcesz mi pomóc to poczekam przed wejściem...nie musisz się spieszyć - uśmiechnęła się do niego delikatnie.
Wróciła do pokoju, gdzie odnalazła list od pani Iris i wzięła go razem z odrobiną pieniędzy. Po czym tak jak powiedziała, wyszła przed budynek i poczekała na Opętańca.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Hostel „Kukiełka”
Pon 22 Lip - 14:28
- Czasami warto zaufać pracy innych...
Wzruszył ramionami i zaczął jeść. Jedzenie mu nawet smakowało. Głównie dlatego, że mało ostatnio jadł. A po części też dlatego, że spodziewał się czegoś gorszego. Sądził, że tutejsi jedzą inaczej niż ludzie... Nie aż tak różne mieli widać gusta. Szczerze cieszył się, że nie znalazł w menu na przykład ludzi. Chociaż sam już człowiekiem do końca nie był.

Jadł w milczeniu. Miał dość spory apetyt, a wraz z tym dużo do roboty przy śniadaniu. Także nie znalazł jakoś czasu, by rozmawiać z Rim. Co jakiś czas zerkał na nią kątem oka, stwierdzając, że ta chyba jakoś się tym nie martwi. Na jej słowa jedynie kiwnął głową. Miał pełne usta, więc niestety nie mógł odpowiedzieć. Chociaż nałożył sobie dużo więcej, to jakoś dużo dłużej posiłek mu nie zajął. Natomiast musiał jeszcze coś załatwić. Odniósł talerz i poszedł na górę po plecak. A potem spytał w recepcji o telefon. Nie mieli go. Frank wyszedł na zewnątrz, lekko przybity tym faktem. Szybko się jednak otrząsnął i odszukał wzrokiem Rim. Podszedł do niej, przytaczając na usta nieznaczny uśmiech. Jakby chciał zamaskować, że właśnie zgubił kolekcję jedynych pamiątek ze świata ludzi. A przy okazji przydatne narzędzie, jakby chciał na przykład zadzwonić do szpitala psychiatrycznego.
- To co... Gotowa? Wiesz, gdzie zacząć?
Stanął przed nią i zaczął przyglądać z nieco uniesionymi brwiami. Jakby to ona była mapą.

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Hostel „Kukiełka”
Pon 22 Lip - 20:00
Zaśmiała się i pokręciła głową - to nie tak, że nie ufam osobom, które to zrobiły i dlatego nie chcę jeść...to po prostu dla mnie nowość, by jeść coś zrobionego przez kogoś innego. Odkąd pamiętam musiałam sama się tym zajmować, więc można powiedzieć, że to taka miła odmiana...choć też dość dziwna - przyznała, uciekając wzrokiem gdzieś w bok.
Sama nie miała zbytniego apetytu, ale w sumie cieszyła się, że Frank ma o wiele lepszy humor. Poprzedniego dnia wyglądał na dość...załamanego? Złego? Nie wiedziała jak to dokładnie ma określić. Ale skoro miał apetyt to dobrze. Sama musiała wpychać w siebie śniadanie, ale starała się mu tego nie pokazywać.

Czekała i spoglądała w niebo, na wirujące w powietrzu ptaki o długich ogonach. Wyglądały naprawdę cudownie, a do tego wydawały się takie... szczęśliwe oraz wolne! Rim nawet nie śmiałą marzyć o tym jak to jest się tak czuć. Wiedziała, że nigdy nie będzie w pełni szczęśliwa, ani tym bardziej wolna. Poczuła się tak raz i to był błąd...bo niedługo potem doprowadziła do tragedii.
Jej wzrok momentalnie zmatowiał, a sama dziewczyna westchnęła ciężko. Opuściła wzrok, ale zaraz po tym dołączył do niej Opętaniec. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się delikatnie choć sam uśmiech nie sięgnął oczu - tak... - powiedziała po czym wyciągnęła list, który zostawiła jej pani Iris - pani Iris napisała...że mam ją szukać w gospodach...że tam mogę znaleźć jakieś informacje...ale nie za bardzo wiem gdzie są oraz jak zapytać.... - przyznała, przełykając ślinę. Może Frank jakoś jej pomoże? A jak nie...to przynajmniej będzie jej choć trochę raźniej.
Ale cóż...trzeba ruszyć w drogę. Westchnęła ponownie ciężko po czym ruszyła przed siebie. Może po drodze uda im się natrafić na jakąś karczmę albo bar? Oby tylko nie znalazła pani Iris w niezbyt dobrym stanie, bo chyba by sobie tego nie wybaczyła...

ZT x2

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Wróciła szybko do hostelu, na pewno długo wcześniej niż Frank. Od razu pobiegła do pokoju, gdzie zaczęła już płakać na całego. Trochę jej zajęło zanim się uspokoiła, po czym poszła się ogarnąć pod prysznic. Nie była przyzwyczajona do takich można powiedzieć luksusów, by mogła się codziennie dokładnie myć, dlatego pozwoliło jej się to zrelaksować. Uspokajało, że nie jest już na Pustyni. Nie siedziała tam jednak zbyt długo.
W końcu wróciła do pokoju. Coś jej mówiło, że dziś raczej nie da rady zasnąć. Może na chwilę, ale wątpiła w to.
Usiadła pod ścianą, na podłodze i oglądała motylka na łańcuszku. Czy na pewno warto spróbować? Czy lepiej następnego dnia znów szukać. Czy nadal było kogo szukać? Z opowieści z barów dowiedziała się, ze kobieta nie wyglądała za dobrze. Rim chyba będzie musiała przygotować się na najgorsze.
Zbliżyła motylka do ust i zaczęła szeptać wiadomość:
Pani Iris? Tutaj...Rim. Proszę...niech mi pani powie, gdzie panią znajdę. Ja wiem...że to wszystko moja wina, że to przeze mnie pani odeszła...ale proszę....mam coś pani przekazać od pana Marwicka...gdzie mogłabym pani to przekazać.....

Głos jej się łamał. Na koniec wyjaśniła jeszcze jak korzystać z motylka po czym wysłała go. Mając nadzieję, że wiadomość dotrze do właściwej osoby...


Nie spała prawie w ogóle. Gdy tylko zasypiała, męczyły ją koszmary z przeszłości dlatego w końcu zrezygnowała z tego.
Nad ranem ubrała się w rajstopy i tunikę i zeszła na dół. Włosy związała w warkocz a następnie w koka. Wstęgę miała na razie zawiązaną na nadgarstku. Nie wiedziała czy będzie chciała dziś w ogóle wyjść z tego budynku....

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Hostel „Kukiełka”
Nie 11 Sie - 11:59
Wrócił do hostelu zmęczony i zmaltretowany długim marszem. Wygłodzony też trochę, bo dawno nic nie jadł. Zmęczenie było jednak silniejsze od głodu, gdyż momentalnie poszedł spać. Wszedł do swojego pokoju, zakluczył się i legł na łóżko, niemal natychmiast pogrążając we śnie. Zapomniał o wszystkich problemach, dając ponieść się wszechogarniającej czerni. Spłynęły po nim, by mógł w końcu odpocząć. To była jedna z jego zalet... Gdyby chciał z mógłby zasnąć nawet na własnej egzekucji.

Obudził go głód. Ssanie w żołądku nasiliło się na tyle, że porzucił plany siedzenia w pokoju aż nie wydarzy się cud. Musiał coś zjeść. Powoli wyjrzał na zewnątrz i ruszył na dół, do jadalni, zamykając wcześniej za sobą drzwi. Już od progu zauważył stojącą tam również Rim. Chwilę patrzył na nią, po czym bez słowa ruszył po jedzenie i usiadł gdzieś w rogu. Nawet nie proponował jej wspólnego śniadania. Podejrzewał, że na jakiś czas ma go dosyć. Zresztą... To by było dość zabawne uczucie patrząc na to, że to za jej pieniądze to wszystko miał. Także przeżuwał sobie powoli, jedynie zerkając co jakiś czas ukradkiem w kierunku arystokratki.

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Hostel „Kukiełka”
Nie 11 Sie - 18:02
Siedziała i wpatrywała się w swoją herbatę. Ile już minęło odkąd uciekła z domu? Znalazła się w całkowicie dla niej nowym świecie? Dwa tygodnie? Trzy? Sama nie wiedziała. Myślała, że będzie lepiej, że będzie szczęśliwa. Ale ile to szczęście trwało? Kilka godzin? To było chyba maksimum z tego co pamiętała.
Wiedziała, że jest beznadziejna, ale żeby aż tak... zamknęła oczy i westchnęła ciężko. Nietoperek zajadał jakiś owoc, spoglądając co jakiś czas na swoją towarzyszkę.
Rim otworzyła oczy i spojrzała na zwierzaka. Będzie mu musiała wymyślić w końcu imię. Ale tak bardzo nie wiedziała jakie. Będzie musiała nad tym pomyśleć.
Rozejrzała się, bez emocji żadnych. Spojrzenie spoczęło na Franku. Usiadł tym razem daleko od niej. Szybko opuściła wzrok i dopiła herbatę. Odniosła kubek i wyszła prze hostel. Było zaskakująco ciepło. W sam raz dla niej. Usiadła na jakiejś ławce i spoglądała na ludzi. I co ona miała teraz robić? Nie miała nikogo, nie wiedziała, gdzie szukać pani Iris....do tego te wszystkie "przygody"...miała już powoli dość.
Frank mógł zobaczyć, że dziewczyna chyba nic nie jadła. Nie miała przy sobie talerza, a raczej nie wstała aż tak wcześnie by zjeść i potem dopić herbatę...prawda?

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Jadł w milczeniu, przytłumiony jakby. Ponury, nie wyglądał zbytnio, by miał na to ochotę. Ale musiał... Zerkał jedynie co jakiś czas na arystokratkę, jakby upewniając się, że wydarzyło się to, co się wydarzyło. Przestał dopiero wtedy, gdy spostrzegł, że opuściła nagle wzrok. Skupił się na talerzu, powoli go opróżniając. Gdy skończył, Rim już w jadalni nie było. Spojrzał tylko zrezygnowany w stronę drzwi, przez które zapewne wyszła. Wstał od stołu odnieść naczynia. Uświadomił sobie wtedy, że dziewczyna miała tylko kubek. Przypuszczał, że zapewne nic nie zjadła.
- Zabijesz się w końcu...
Mruknął tylko pod nosem. Idąc w kierunku wyjścia, wrócił jeszcze na chwilę do stołu z jedzeniem. Zrobił kilka kanapek i wsadził do woreczka. Wyszedł na zewnątrz, rozglądając się za znajomymi rogami pośród tłumu. Podejrzewał, jak to się skończy. Ale nie mógł tak łatwo stracić jednego z niewielu sprzymierzeńców w tym świecie... Musiała mu wybaczyć. Chociaż nie wiedział jak, skoro raczej nie chciała o tym rozmawiać. Po chwili udało mu się znaleźć Rim, siedzącą gdzieś nieopodal na ławce. Podszedł bez słowa i stanął obok niej. Nawet nie pytał czy się dosiąść.
- Nie zjadłaś nic.
Stwierdził bez emocji, po czym podał jej woreczek z kanapkami i dłuższą chwilę przyglądał się reakcji. Dopiero potem westchnął cicho i kontynuował dalej.
- Ja wiem, że raczej nie czujesz się przy mnie zbyt bezpiecznie... Ale nie chcę, by tak to się skończyło. Słuchaj, nie zadręczaj już się tamtym. Po prostu... Chodź. Przejdźmy się gdzieś po okolicy, zobaczmy coś ciekawego. Odpoczniesz po tych całych poszukiwaniach.
W jego głosie pojawiła się błagalna wręcz nuta. Opętaniec rzeczywiście nie chciał, by tak się rozstali. W nieufności do siebie, nie wierząc, jak mogło dojść do tego, do czego doszło. Gdzieś z tyłu wciąż był świadomy, że potrzebuje tutaj jakiejś pomocy. Chociaż... Jak sobie zdał sprawę, nie był to jedyny powód.

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Hostel „Kukiełka”
Pon 12 Sie - 23:32
Siedziała, przymykając oczy. Cieszyła się porannymi promieniami słońca, które obiecywały piękny, ciepły dzień. Może w końcu poczuje się lepiej?
Gdy nagle ktoś do niej podszedł i przemówił, otworzyła oczy i niepewnie spojrzała na mężczyznę, po czym przeniosła wzrok na zapakowane kanapki - nie mam apetytu... - przyznała. Ale wzięła pakunek i podziękowała za nie. Nie miała jednak zamiaru jeść. Nie teraz. Jej żołądek był zbyt spięty przez wszystkie stresy.
Wysłuchała go i westchnęła ciężko i wstała - tylko gdzie możemy iść? Miasto chyba już całe zwiedziliśmy - powiedziała i spojrzała na Opętańca niepewnie. Uśmiechnęła się delikatnie. Sama chciała, żeby było między nimi dobrze, ale nie była na tyle odważna. Ale...może spróbować.
Gdy tylko coś wybrał, ruszyła za nim, trzymając kanapki w ręce. Kto wie...może potem zjedzą coś.

ZT x2

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Hostel „Kukiełka”
Pią 6 Gru - 16:23
Całe szczęście, że Frank znał drogę do Hostelu i tym samym po jakimś czasie obowiązek prowadzenia całej wycieczki został zdjęty z barków Pinka - Marionetka bowiem zdołała w trakcie marszu wydłużyć drogę przez las, a następnie zostać zaczepioną przez przemytnika w przebraniu wędrownego handlarza. Młodszy z dwóch uskrzydlonych ostatecznie zdołał go spławić, nie zauważył jednak, że jego torba stała się cięższa o dwa skradzione wiadomym czarownicom jaja. Miał zresztą co innego na głowie - próbował jakoś pomóc Frankowi w taszczeniu Rim, o ile nie wzięła tego na siebie Risha. Poza tym drobnym niuansem droga minęła jednak bez większych przygód i w końcu cały wesoły pochód w składzie: Marionetka, Bestia, Opętaniec, śpiąca Arystokratka i bardzo energiczny jak na swój stan kościotrup - stanął przed Hostelem. Fioletowowłosy pchnął drzwi, przepuścił przed sobą całą czwórkę i wszedł za nimi do środka.
- Co dalej? - zapytał półgłosem mężczyzny. Rzadko bywał w Mieście Lalek, a w Hostelu nie był jeszcze nigdy - czuł się zatem niezbyt pewnie.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Hostel „Kukiełka”
Pią 6 Gru - 22:28
Gdy dotarli już do miasta, Frankowi w miarę sprawnie poszło doprowadzenie ich prosto do hostelu. Stanowczo bliżej mieli tutaj, a było co najmniej kilka powodów, by wpierw zahaczyć o to miejsce. Po pierwsze, stan arystokratki na ten moment nie był zbyt krytyczny. Oddychała równo, puls miała normalny, temperaturę również. Mogli na chwilę zawitać tutaj i sprawdzić, czy nie ma u niej jakiś leków. Zresztą, a nóż się obudzi. Do tego, opętaniec nie przyznał się do tego, ale niezbyt miał ochotę odwiedzać ponownie kliniki. Zawitali czasem do hostelu. Po drodze napotkali jeszcze jakiegoś dziwnego przemytnika, zniknął jednak, nim Frank zdecydował się zainterweniować. I zostawił chłopakowi prezenty. Tego już Boone nie skomentował, była to bowiem nie jego sprawa co z tym zrobi. Nie jego dzieciak.
- Są tu gdzieś może twoi rodzice?
Zagadnął Pinka, gdy weszli już do środka budynku. Chwilę tylko mężczyzna się zawahał, gdy wejść miał razem z nimi rajski ptak. Nie wiedział, jak tu z wpuszczaniem zwierząt, ostatecznie jednak wzruszył ramionami i zapomniał o sprawie. Jeśli pracownicy zamierzali stwora wypędzić, to niech oni się z nim użerają.
- Weźmiemy ją na razie do mnie, a potem poszukamy czy nie ma przy sobie kluczy czy coś...
Odpowiedział marionetce, kierując się powoli w kierunku schodów.

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Minimalnie uśmiechnął się pod nosem. Co jak co, ale mało kto mylił go z istotą żywą, aczkolwiek w przypadku Opętańca było to przynajmniej w miarę zrozumiałe. Osoba, która nie oswoiła się jeszcze z realiami Krainy Luster, mogła się pomylić przy przyporządkowywaniu rozmówcy do jednej z ras.
- Marionetki z zasady nie miewają rodziców - odparł krótko. Może i miał jedenaście lat (zresztą, nie liczył od ładnych kilku wiosen), ale potrafił zadbać o własną skórę. Na jego następne słowa odpowiedział jedyie kiwnięciem głowy, po czym ruszył za Frankiem po schodach.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Z każdym krokiem wspinali się coraz wyżej, aż w końcu dotarli tam, gdzie przez cały ten czas zmierzali. Do korytarza, na którym znajdowało się zarówno mieszkanie opętańca, jak i arystokratki. Kościotrup wciąż kroczył za nimi, stukając cichutko o kolejne stopnie. Rishy również nikt raczej nie zatrzymywał. Ktokolwiek zobaczyłby taką bestię w tym miejscu, z pewnością wolałby się trzymać z daleka. No a przynajmniej ten, kto jest zdrowy na umyśle. Niezdrowych po drugiej stronie lustra nie brakowało.
- Nie? - odparł nieco zdziwiony - Porzucają swoje dzieci? Poza tym... Co masz na myśli, mówiąc marionetki?
Dopiero teraz wyszło, że Frank nie tylko nie potrafi przyporządkowywać mieszkańców do ras, ale tak naprawdę w ogóle ich nie zna. Akurat gdy Pink miał mu odpowiedzieć, dotarli wreszcie przed drzwi pokoju, do którego Boone planował wpakować dziewczynę. Posadził ją pod ścianą, po czym zaczął szukać kluczy w kieszeniach. Nie miał tam za wiele rzeczy, toteż szybko je jakoś wyplątał i wpuścił całą grupkę do środka. Wniósł jeszcze Rim na koniec, po czym zamknął drzwi. Nagle zrobiło się tu jakoś bardzo ciasno...

Wnętrze było zwykłym pokojem hostelowym. Łóżko, szafki, jakieś okno i łazienka. Jedyne co mogło interesować, to plecak leżący w kącie i koc rzucony w jeszcze inny kąt. A obok tego koca miska z wodą dla istoty niewiadomego pochodzenia. Chociaż można było się domyślić, kto w tym miejscu sypiał.
- Trzeba znaleźć klucze do jej pokoju. Aczkolwiek nie uśmiecha mi się jej przeszukiwać...

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Hostel „Kukiełka” 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Risha szła za nowo poznanymi powoli, cały czas zerkając na swoją panią. Pilnując jej, pilnując skrzydlatego, żeby nie ważył się zrobić czegokolwiek Rim. Gdyby tylko próbował, to by go rozszarpała go na miejscu. Nie przejmując się nikim ani niczym. Byleby ochronić rogatą dziewczynkę.
Człapała wiernie do pokoju Franka, nie przyjmując odmowy. Gdy tylko się zawahał, Risha nawarczała tylko na niego. Właścicielka ją już znała, więc nie było się czym przejmować, a to, że Frank nie wiedział o tym to już nie był jej problem. Niech się zamartwia.
Gdy tylko rogata wylądowała na posłaniu Risha od razu się do niej przecisnęła i polizała delikatnie po policzku. Nie za bardzo słuchała dwunożnych dlatego nie dotarło do niej, że to, że się do niej ponownie zbliżają oznacza, że chcą tylko znaleźć klucze. Jakby wiedziała to by im je pokazała i byłoby po sprawie.
Jednak szybko zrezygnowała z warczenia i robienia kolejnych scen, ponieważ Arystokratka zaczęła się budzić. Rajska podskoczyła lekko i zaszczekała radośnie, szturchając swoją panią z radości.
Dziewczyna powoli otwierała oczy i zgarnęła włosy z czoła - Risha? - zapytała czując ciągłe popychanie zimnym nosem. W ogóle...czemu było jej tak zimno? Nie pamiętała za wiele...
- No już...przestań - powiedziała lekko zachrypniętym głosem - gdzie...gdzie jesteśmy? - zapytała próbując usiąść i się rozejrzeć. Nie zauważyła jednak jeszcze pozostałych dwóch...czy raczej trzech osób.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach