Dwa Drzewa

Velo
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Godność :
obecnie Velonika Cheshire
Wiek :
dziarskie, piętnastoletnie ciałko
Wzrost / Waga :
150cm / 40kg
Znaki szczególne :
jarzące się, złote oczy
Pod ręką :
Sakwa ściągana rzemieniem, na długim pasku, wisi na gałęzi obok, zaraz obok lekkiej opończy: przekąski, Pyskata Busola, zwój liny, puste fiolki na eliksiry, dobry humor i problemy egzystencjalne
Broń :
sztylecik w sakwie
Zawód :
Przygodystka!
Stan zdrowia :
MARTWA. Ups.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t792-velonika-cheshire https://spectrofobia.forumpolish.com/t295-koniec-koncow-wszystkie-kawalki-zloza-sie-w-calosc https://spectrofobia.forumpolish.com/t991-all-you-need-is-love-and-a-cat#14347 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1123-velo
VeloDuchowa Zguba
Dwa Drzewa
Sro 27 Lut - 22:20

Dwa Drzewa HQV6axj

Po dwóch stronach bezdennej przepaści rosły dwa drzewa; nie malinowce, a całkiem zwyczajnie magiczne drzewa, o mocnych pniach i gałęziach jak splątane witki czy pnącza. Jedno miało prawie biały pień i bladoróżowe, urocze gałązki, drewno drugiego było ciemne, a roślinność zielona i błyszcząca. Duchy tych drzew – niegdyś w humanoidalnej postaci – pałały do siebie uczuciem, ale przepaść nie pozwalała im się spotkać. Przez sto lat drzewa wyciągały więc do sobie korzenie i witki, aż wreszcie udało im się spotkać w połowie, tworząc nad rozpadliną wiszący, dwubarwny most.
Obecnie jest to jedno z najbardziej popularnych, bo niezwykle charakterystyczne, miejsc dla spotkań rozdzielonych kochanków. Po jasnej stronie jest słoneczna polana, wprost stworzona do pikników, ale to pod ciemnym drzewem, wśród dzikiej roślinności, rosną wszystkie dorodne owoce.

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Dwa Drzewa
Pią 10 Kwi - 16:03
Obydwa chowańce Pinka urosły już na tyle, że nie było już mowy o trzymaniu ich w kieszeniach - Kameko, który dorósł do rozmiarów nieco mniejszych niż zwykły lis ze Świata Ludzi, upodobał sobie podróżowanie w wysłużonej torbie Pinka. I w ten właśnie sposób Marionetka z lisem znaleźli się pod Dwoma Drzewami; Alaco, który dorósł do łokcia chłopaka, a jego głowa rozkwitła w różowo-fioletowy bukiet, po czym przestał się powiększać (przynajmniej wzwyż), nie miał wyjątkowo ochoty towarzyszyć przyjacielowi w kolejnej z jego wycieczek, twierdząc, że ma coś do załatwienia w opuszczonej rezydencji na przedmieściach Miasta Lalek. La Rosa nie miał zastrzeżeń; ostrzegł go jedynie, że jeżeli pod jego nieobecność wpakuje ich trójkę w tarapaty, to marny będzie jego los. Sam wziął ze sobą nowo otrzymaną Miotłę, głównie po to, żeby ją wypróbować w jakimś odosobnionym miejscu.

Było ciepło i słonecznie, kiedy Marionetka z Marvolaethem znaleźli się na cienistej stronie mostu z drzew. Lis wygramolił się z torby i z wyraźnym zainteresowaniem przyglądał się, jak Pink - początkowo niepewnie i kurczowo zaciskając palce na drążku miotły - unosi się nad ziemią, by potem już śmielej wznieść się nad ziemię, aż w końcu - kiedy udało mu się nie rozbić nosa o ziemię po dwóch okrążeniach polany - wzbić się wyżej i pozwolić sobie na szybszy lot. Fioletowowłosy zrobił kilka okrążeń, coraz lepiej się przy okazji bawiąc, po czym wylądował wreszcie na ziemi - i to nawet bezboleśnie.


//Kejko

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Dwa Drzewa Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Re: Dwa Drzewa
Sob 11 Kwi - 16:32
Po długiej sesji treningowej wśród malinowego gąszczu dosłownie padałam z nóg... Ciągłe zmiany postaci, sesja z mieczami i jeszcze wznoszenie magicznej tarczy. Chyba właśnie ostatnia cześć wyczerpała mnie najbardziej. Cel był jednak szczytny, kiedy wie się, że uratowanie życia sobie albo komuś jest często kwestia sekund. Dlatego zależało mi na skróceniu czasu, jaki potrzebowałam na stworzenie magicznej osłony. Efektem było na razie moje niemiłosierne wyczerpanie...

Dziś zabrałam ze sobą tylko Gatto, który brał udział w moich ćwiczeniach. Ktoś obserwujący nas z boku, zapewne pomyślałby, że walczę o życie, broniąc się przed atakami krwiożerczej bestii. Dlatego też na swoje sesje wybierałam miejsca mało uczęszczane, gdzie trudno było napotkać kogoś, kto, źle interpretując fakty, mógłby skrzywdzić mojego pupila. Teraz jednak zostałam sama, bestia zaś postanowiła zapolować. Jakieś stado szmaragdowych saren zapewne straci dziś na liczebności. Niestety tak działała natura.

Ja zaś wykorzystałam wolną chwilę na szybką kąpiel w jeżynowym jeziorze, woda była zimna, ale po długim treningu było to całkiem orzeźwiające doświadczenie. Pod postacią pantery nie musiałam nawet kłopotać, że mogłabym napotkać jakąś ciekawską parę spojrzeń. Teraz jednak przemierzając las, już w swej zwykłej postaci co jakiś czas marszczyłam nos, zdając sobie sprawę, iż pachnę jak jakiś owocowy deser. Znacznie bardziej lubowałam się w kwiatowych aromatach, ale jakoś nie bardzo wiedziałam, czy w lesie jest na ten przykład jakiś konwaliowy strumyk, czy staw. Wiedziałam na pewno o miętowym jeziorze, ale ta woń z całą pewnością drażniłaby mnie jeszcze bardziej.

Przeczesując palcami nadal wilgotne włosy, rozglądałam się za miejscem, które byłoby idealne na kocią drzemkę. Coś jednak ciągnęło mnie do miejsca, które od czasu rozłąki z Shenem, zdarzało mi się odwiedzać podejrzanie często. Minęło jednak już tyle czasu... od kiedy Szklany dał ostatni znak życia. Zdarzyłam już pogodzić się z oczywistymi faktami. Takim jak choćby ten, że jedynym pewnym towarzyszem w moim życiu pozostanie pech.

Zatrzymałam się na moment, widząc w oddali kogoś, to właśnie sprawdzał swoich sił w próbie okiełznania latającej miotły. Uśmiechnęłam się sama do siebie, przypominając sobie własne wyczyny w tej dziedzinie. Cóż, tak czy siak, miałam zamiar przekroczyć most i udać się na słoneczną polanę. Nie zauważyłam, kiedy pod moimi stopami wyrósł dziwny kwiat, który niechcący zdeptałam, czyniąc kolejny krok. Lekko zwiesiłam uszy, widząc jak dziwna roślina nagle się otworzyła, uwalniając z siebie złotawo różowy pyłek, który osiadł na moich butach. Gdy chciałam spróbować jakoś odratować roślinkę, ta nagle zupełnie rozmyła się w powietrzu.
-To było dziwne...
Skomentowałam tylko, lecz nie bardzo przejęłam się całą sytuacją. W swoim stosunkowo krótkim życiu napotykałam już rzeczy znacznie bardziej wykraczające poza skale normalności.
Nie chcąc przestraszyć nieznajomego o pięknych motylich skrzydłach, już z daleka zawołałam.
-Całkiem ładny lot. Jeśli pierwszy to należą Ci się gratulacje. Ja sama za pierwszym razem, zaklinowałam się między gałęziami drzew.

1/7 Dłoń miłosa

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Dwa Drzewa
Sro 15 Kwi - 16:33
Śmiejący się pod nosem Pink wylądował zbyt daleko, by zobaczyć kwiatek rozsypujący się na bucie Kejko: zapewne jednak, gdyby był świadkiem tego zdarzenia, zareagowałby podobnie jak dziewczyna. Ogrodnik był przyzwyczajony do dziwnie zachowujących się roślin, a ten tulipan wcale nie byłby najbardziej osobliwym przypadkiem. Marvolaeth, wyraźnie rozbawiony jego próbami, rychło przyczołgał się do niego i trącił go fioletowym nosem w kolano. Pink, ignorując zimno bijące od purpurowego futra, pogłaskał jego kark, co było ulubioną pieszczotą Kameka.
Na dźwięk nieznajomego, kobiecego głosu uskrzydlony zastrzygł króliczym uchem i odwrócił się w poszukiwaniu jego właścicielki. Nie powstrzymał delikatnego uśmieszku wkradającego się na wąskie usta; całe szczęście, że jemu nie przytrafiło się nic w rodzaju utknięcia pomiędzy gałęziami czy upadku z miotły, bo najwidoczniej nie tylko Marvolaeth byłby tego świadkiem...
- Dziękuję! Tak, to dopiero mój pierwszy lot - odpowiedział, również z oddali, po czym, przerzuciwszy torbę przez ramię i ująwszy kijek od miotły w drugą rękę, podszedł do kobiety. Lekko skłonił się przed nią na powitanie. - Miło panią poznać. Jestem Pink - przedstawił się drobnieniem, nie widząc powodu, dla którego miałby używać pełnego imienia, którym zresztą mało kto go określał. Marvolaeth, zostawiając za sobą dymiące ślady, przytruchtał do jego boku i otarł się o jego udo. - A to Kameko, moja bestyjka - dodała Marionetka, czując się w obowiązku przedstawić również przyjaciela.

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Dwa Drzewa Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Re: Dwa Drzewa
Nie 19 Kwi - 23:39
Posłałam chłopakowi życzliwy uśmiech, jednocześnie korzystając z okazji, by lepiej mu się przyjrzeć. Trzeba było przyznać, że posiadał dość ciekawą aparycję. Nietypowy kolor włosów w tym świecie nie był niczym niezwykłym, lecz zestawienie króliczych uszu razem z motylimi skrzydłami było już ciekawsze.
Również nieznacznie skinęłam głową na znak powitania.
-Mi również miło poznać. Nazywam się Kejko, ale zwą mnie również Kołysanką.
Czarny koci ogon bujał się na boki, niczym wahadło wielkiego zegara, zaś lazurowe spojrzenie skupiło się teraz na bestii, której raczej nie miałam jeszcze okazji spotkać. Kraina Luster była pełna niezwykłości, dlatego też, jeśli ktoś tak jak ja pasjonował się zgłębianiem jej tajemnic, nie mógł narzekać na nudę. Choć jednakowo w przypadku niezwykłych lokacji czy również bestii, mogło się okazać, iż dane będzie zobaczyć je tylko raz (choćby dlatego, że trudno widzieć coś, kiedy zostało się pożartym przez ogromnego trójgłowego ogara o tysiącach oczu...).
Przykucnęłam, aby lepiej przyjrzeć się stworzeniu, którego każdy krok znaczyła spora porcja dymu. Tak zdecydowanie nie miałam okazji spotkać takiej istoty. Miała w sobie coś intrygującego.
-Piękna, jaki to gatunek? Też jestem na przechadzce z pupilem. Z tym że mój udał się hmm... zaspokoić swój apetyt. W każdym razie, gdybyś zauważył, że nagle zmierza ku nam skrzydlaty kocur, rozmiarów wyrośniętego konia, to nie musisz się przejmować.
Machnęłam ręką i ponownie się wyprostowałam. Cóż, jeśli faktycznie mój gatto miał się zjawić, to mogłam tylko żywić nadzieję, iż zdoła dość dokładnie oczyścić futro z resztek swojego posiłku... inaczej widok mógłby być nieco makabryczny. Zaś Pink raczej nie wyglądał mi na amatora horrorów.
-Na nich też możesz pofruwać?
Spytałam, wskazując na motyle skrzydła. Nie mogłam przecież wiedzieć, czy chłopak ćwiczy dodatkowe alternatywy lotu, czy może jego urocze skrzydełka pełniły jedynie funkcję dekoracyjną.
Bezwiednie oparłam jedną z dłoni o biodro, nie zauważając, iż dolna cześć mojej garderoby właśnie zmieniła kolor z czerni na wściekły róż.

2/7 dłoń miłosa


~Mrau~
Dwa Drzewa Funnygifsbox.com_2016-11-24_15-27-34-1
#0099cc

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Dwa Drzewa
Nie 7 Cze - 15:39
Marvolaeth obwąchał nachylającą się nad nim Kejko, po czym - nie zauważając najwyraźniej w niej niczego niepokojącego - pozwolił się jej dokładnie obserwować. Jeżeli kotka postanowiła go dotknąć, przeszył ją natychmiast lodowaty dreszcz - jak zresztą każdego, kto miał okazję pogłaskać fioletowe futerko.
- Marvolaeth, nazywa się Kameko. To całkiem zabawna historia, trafił w moje ręce zupełnym przypadkiem - odpowiedział Pinkerton na pytanie dziewczyny, drapiąc się za jednym z okazałych uszu. Cicho parsknął śmiechem na słowa o pupilu Kejko; wielkie, skrzydlate kocury nie były wcale niespotykanym widokiem w Krainie Luster (prawdę powiedziawszy, zdarzało się mu podejrzliwie spoglądać na zwyczajne koty, nie będąc pewnym, czy za chwilę nie eksploduje; nie byłoby to dla niego szokujące). - Mam nadzieję, że nie smakuje w Marionetkach - rzucił żartobliwie, chociaż doskonale wiedział, że raczej żadna bestia nie miałaby ochoty na blachę zgrzytającą pomiędzy zębami. - Nie, ja sam jestem nielotem - odrzekł, odruchowo rozprostowując skrzydła. Próbował już wielokrotnie i za każdym razem okazywało się, że dodatkowe kończyny są jedynie ładną dekoracją. Gdy uciekł z dawnej rezydencji, zastanawiał się kilkukrotnie nad tym, czy sobie ich nie odciąć, jako niepotrzebnego balastu, jakkolwiek jakoś nie miał odwagi na przeprowadzenie takiego zabiegu. W następnej chwili ogrodnik niemal padł na ziemię, gdy zauważył nagłą przemianę w barwie ubrań znajomej. Rzecz jasna, nie było to niczym, co nie mogłoby się zdarzyć po drugiej stronie lustra, ale jednak nagły wybuch neonowego różu nieco go zaskoczył.
- Kejko, twoje ubrania... zawsze zmieniają się na różowe? - zapytał, starając się brzmieć możliwie jak najdelikatniej.

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Dwa Drzewa Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Re: Dwa Drzewa
Sob 20 Cze - 22:28
Marionetki były zagadkowymi istotami. Czasem zastanawiałam się, jak by to było żyć z świadomością, iż ktoś stworzył Cię wedle własnego uznania... że może noszę twarz czyjegoś zmarłego dziecka czy dawnej miłości. Że zrodziłam się z czyjejś samotności albo w szaleńczym twórczym transie. Że mimo iż nie jestem tworem natury, to dla kogoś stanowię ideał. Magia dawała życie marionetce i przez to jedni traktowali je jako coś gorszego, ale byli też i tacy, których zdaniem to marionetki były czymś lepszym. Ja sama traktowałam je na równi z każdą inną rasą i było tak, od kiedy sięgałam pamięcią.
-Gustuje w bardziej wysokobiałkowych daniach.
Których szczątki czasem znosił mi do ogrodu.... tego jednak wolałam nie dopowiadać. Trudno było też oduczyć tego bestii, która najwyraźniej sądziła, że ucieszę się z darmowego kawałka dziczyzny. Gatto po swojemu, po prostu o mnie dbał tak jak i ja starałam się dbać o niego. Nawet jeśli niekiedy wymagało to niemałych pokładów cierpliwości, zwłaszcza kiedy był młody... miałam wówczas w domu istne pobojowisko.
Uśmiechnęłam się do wspomnień, jednocześnie bardziej doceniając to wszystko, co udało nam się do tej pory wypracować.
-Rozumiem, cóż, jak i większość z nas. Dlatego miło, że magia otwiera przed nami całkiem nowe furtki.
Słysząc dość dziwną uwagę ze strony Marionetki, ściągnęłam brwi, po czym rzuciłam okiem na swój strój. Otworzyłam oczy szerzej ze zdziwienia, widząc, co spotkało moje spodnie.
-Nie... to nie dzieje się normalnie. I nosz... lubiłam te spodnie! Róź to nie mój kolor.
Gdy tylko złapałam za materiał, ten momentalnie obsypał się wzorem w uskrzydlone serduszka, sprawiając, że miałam na sobie koszmar... Skrzywiłam się na ten widok niby były to tylko ubrania, ale jednak...
-Znowu jakaś magiczna zaraza... Tylko spodnie?
Zapytałam się i zakręciłam wokół własnej osi, by chłopak mógł zerknąć czy coś podobnego nie zaczęło się dziać na przykład na moich plecach. Sama zaś obejrzałam swoje dłonie i ogon, szukając innych anomalii.
-Już raz obudziłam się z różowymi włosami... nic nie pomagało, a próbowałam nawet z tęczową różdżką. Całe szczęście urok sam wygasił się po jakiś dwóch dniach.

3/7 dłoń miłosa

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Dwa Drzewa Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Re: Dwa Drzewa
Nie 30 Sie - 3:49
Spędziłam jakiś czas na rozmowie z nowo poznaną marionetką, naszym głównym tematem rozmów była jednak różowa zaraza, która mnie dopadła. Testowałam działanie tej dziwacznej klątwy usilnie starając się, by przestawić się na jakiś inny mniej krzykliwy odcień. Zapewne kolejni wędrowcy odwiedzający most będą zastanawiać się, dlaczego niemal każdy kamień, sucha gałąź czy złamany pień drzewa widoczne w okolicy są różowe. Zdarzało się też, że przedmioty, zamiast zmienić swój kolor, nagle pokrywały się jakimś słodkim wzorkiem na przykład w serduszka czy kolorowe motylki. Jeśli tak dalej pójdzie, będę mogła zatrudnić się w jakiejś fabryce produkującej papier do prezentów... i to tych walentynkowych.

W końcu pożegnałam się ze swym rozmówcą i ruszyłam na poszukiwanie swojego pupila. Miałam zamiar udać się do miasta a dokładniej do zaprzyjaźnionej znachorki, która prowadziła w Mieście Lalek jeden z najpopularniejszych sklepów z ziołami. Być może znajdzie się jakaś magiczna maść, herbatka czy inne ustrojstwo, które pomoże mi zdjąć z siebie tę zarazę, czy też różowe przekleństwo...

4/7

zt.


~Mrau~
Dwa Drzewa Funnygifsbox.com_2016-11-24_15-27-34-1
#0099cc

Powrót do góry Go down





Borsuk
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Wiek :
10 lat
Wzrost / Waga :
20cm/5kg
Pod ręką :
-
https://spectrofobia.forumpolish.com/t726-borsuk
BorsukNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Nie 27 Gru - 20:28
Totalnie się zgubił. Nie miał pojęcia, gdzie jest, ani dokąd powinien zmierzać. Łapki już mu odpadały od tego ciągłego przemierzania dziwnej krainy, w której się znalazł. Na próżno szukał wyjścia - im dalej szedł, tym bardziej gubił się w tej krainie. To wszystko było takie dziwne, pokręcone, na pozór prosta ścieżka wyprowadzała go na manowce. Nie miał pojęcia, jak długo już szedł, ale każdy kolejny krok ani trochę nie przybliżał go do rozwiązania zagadki, gdzie w ogóle trafił. Zaczynał wątpić, że kiedykolwiek uda mu się w ogóle wrócić do domu.
Pogrążony w niezbyt miłych rozmyślaniach, dotarł na skraj przepaści. Po jego lewej stronie znajdowało się drzewo o ciemnym pniu i zielonych liściach. Westchnął i przycupnął pod nim, aby dać odpocząć zmęczonym łapkom. W jego zasięgu znalazły się owoce, które podniósł i obwąchał, zanim przystąpił do jedzenia. Nie ufał ani trochę temu, co rosło w tej krainie, ale odczuwał też głód i pragnienie. Jakby nie patrzeć, od samego początku tej przygody nie miał nic w ustach.
- Cóż, gorzej chyba nie będzie, prawda? - mruknął pod nosem, wgryzając się w soczysty owoc.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Nie 27 Gru - 20:45
Udało się jestem po drugiej stronie, istotnie nie wiem czy wrócił tutaj ten stwór ,jednak pozostałem dobrej myśli. Przygotowałem się bardzo do przejścia w końcu można mnie nazwać pierwszym człowiekiem po drugiej stronie, nie wiem co tu mieszka, ale mam nadzieję. Dotarłem do pierwszej "dziwoty" tego świata, most nad przepaścią, jak? i czy wytrzyma?
Udało się, most nie wygląda dobrze jednak da się przejść po drugiej stronie zauważyłem coś, kogoś, jakieś zwierzątko leżało pod drzewem: martwe? żywe? Nie wiem. Czy potrafi mówić, czy zrozumie? Walentis jeszcze go nie widział. Jednak sam postanowiłem zrobić krok.
-Hej, żyjesz pod tym drzewem?
Zacząłem powoli się zbliżać do drzewa. Jedną rękę trzymałem na rewolerze, a drugą sięgałem. Wiadomo może ugryźć, ale czemu nie?

Powrót do góry Go down





Borsuk
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Wiek :
10 lat
Wzrost / Waga :
20cm/5kg
Pod ręką :
-
https://spectrofobia.forumpolish.com/t726-borsuk
BorsukNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Nie 27 Gru - 21:32
Słyszał zbliżające się kroki, jednak początkowo nic sobie z nich nie robił. Nie wiedział, czy to nadchodził przyjaciel, czy też wróg. Postanowił nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, przynajmniej do czasu, aż intencje przybysza będą bardziej jasne niż do tej pory. Kontynuował więc spożywanie owoców, czując, jak ich słodki miąższ wraca mu siły i może nieco trochę pogody ducha.
Nagle przybysz odezwał się. Borsuk zwrócił się w jego stronę, a jego futro momentalnie się nastroszyło. Mężczyzna wyraźnie trzymał dłonie na broni, mimo że Borsuk nie zrobił nic, żeby go sprowokować. Nie spodobało mu się to, ani trochę. Postanowił jednak go nie prowokować.
- Żyję, ale co to za życie? - odparł filozoficznie, wycierając łapy w trawę. Podniósł się powoli, stając na przednich łapach, by móc lepiej przyjrzeć się przybyszowi.
- Nie bój się, nie wydrapię Ci oczu. Jeszcze - rzucił, licząc na to, ze obcy przestanie skradać się do niego z ręką na klamce. Ostatnie, czego mu było trzeba, to strzelanina. Nawet nie wiedział, czy wraz z życiem zyskał też nieśmiertelność, czy będzie umierał jak każda inna istota. I jakoś nie bardzo miał zamiar to teraz sprawdzać.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Nie 27 Gru - 22:40
Wow! Umiesz mówić. Dobra na spokojnie nic Ci nie zrobię.
Nie spuszczałem ręki z rewolweru, patrząc w stronę zwierzęcia. Walentis szybko załapał temat i wychodząc z mojej torby zaczął mówić.
Walentis: Kodero zdejmij rękę z pistoletu, ja to załatwię.
Kodero: Dobra rób co uważasz ja tu usiądę. Usiadłem wyciągnąłem kanapkę z szynką i zacząłem jeść, a mój towarzysz rozmawiał.
Walentis: Możesz być zdenerwowany widzę jak reagujesz spokojnie nie skrzywdzi Cię szukamy tutaj groźnego dachowca, który zabił jego rodziców. W celu dowiedzenia się czemu? Nie skrzywdzimy Cię jestem przyjacielem. Rozkosznie machał tymi łapkami opisując sytuację, nie pozwoliłem mu zmieniać formy chyba, że to coś naprawdę strasznego. Kontynuując jego wypowiedź Zapomniałem się przedstawić jestem Walentis rasy dachowiec, a to człowiek Kodero, mam nadzieję że Cię nie wystraszył o tuż to pierwszy przeze mnie sprowadzony człowiek do Krainy Luster.

Powrót do góry Go down





Borsuk
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Wiek :
10 lat
Wzrost / Waga :
20cm/5kg
Pod ręką :
-
https://spectrofobia.forumpolish.com/t726-borsuk
BorsukNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Pon 28 Gru - 13:53
Okej, ten koleś był dziwny. Chociaż co tutaj nie było dziwne?
Nim Borsuk zdążył pomyśleć o czymś innym, z torby mężczyzny wychynął kot. I zaczął gadać.
Co do... zaczął w myślach, zanim uświadomił sobie, że w sumie to on też jest gadającym zwierzakiem, więc równie dobrze on może być wzięty za dziwaka. Zmarszczył więc tylko lekko brwi i przyglądał się dwójce nieznajomych z zainteresowaniem i lekką obawą. Mimo wszystko mężczyzna wciąż trzymał rękę na pistolecie. W końcu kot zbliżył się do Borsuka, a mężczyzna usiadł na trawie i zaczął jeść. Po zapachu można było stwierdzić, że była to kanapka z szynką. Nie miał jednak czasu dłużej się nad tym rozwodzić, bo kotowaty zaczął swój wywód. Mówił tak szybko, że Borsuk potrzebował naprawdę mocno się skupić, aby nic mu nie umknęło.
- Kraina Luster? Czyli tak nazywa się to miejsce.. - stwierdził bardziej do siebie, niż do kota.
- Wiesz, gdyby od razu nie trzymał ręki na broni zanim jeszcze dobrze mnie zobaczył, to pewnie sprawiłby lepsze wrażenie. Ludzi już widziałem wcześniej, kiedyś towarzyszyłem pewnej młodej damie... - zamyślił się na wspomnienie swojej dawnej właścicielki. Miał nadzieję, że kiedyś uda mu się ją odnaleźć. Tęsknił za nią niemiłosiernie i tylko to napędzało go do dalszych podróży. Mimo że ta kraina zdawała się nie mieć końca.
- Borsuk, miło mi - przedstawił się, choć w sumie to jeszcze nie był pewien, czy na pewno jest mu miło.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Pon 28 Gru - 14:13
Walentis:On już taki jest, nie możemy zmienić jak człowiek będzie reagował na nas. - Walentis chciał zaprzyjaźnić się z Borsukiem.
Kodero:Gadaj co chcesz, jestem jaki jestem. Gdybym powiedział innym ludziom, uznali by mnie za szaleńca. Zostałbym zamknięty w psychiatryku, przeprowadzali badania, zachowałem sekret. A gdybym pokazał im Walentisa trafiłbym do kwarantanny, a go najpierw by przesłuchali i porozcinali na kawałki. - opowiadał kodero trzymając kanapkę w jednej ręce, a drugą trzymał na brodzie. Wiedziałem, nikt nie zaufa człowiekowi, zabranie Walentisa była jednym z lepszych pomysłów. Zna wiele ras i da radę się dogadać.
Kodero:Posłuchaj Borsuk, Przepraszam za to. Jednak to się już stało.
Walentis:Czy ta dama mogła by w jakiś sposób pomóc w schwytaniu bestii? - kontynuując zaczęty wątek. Wie, że może się bać. Człowiek w tym świecie to dziwny widok, a nawet straszny. To normalne, a jeszcze posiada broń.

Powrót do góry Go down





Borsuk
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Wiek :
10 lat
Wzrost / Waga :
20cm/5kg
Pod ręką :
-
https://spectrofobia.forumpolish.com/t726-borsuk
BorsukNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Pon 28 Gru - 16:36
- Reakcji innych, owszem, nie zmienisz, ale swoje jak najbardziej. Wiesz, nie wiem jaka jest ta kraina, ale podchodzenie do każdego jak do wroga chyba nie jest najrozsądniejsze - stwierdził na tłumaczenia kota. Rozumiał, że chciał jak najlepiej wypaść, ale no cóż. Bronią przyjaźni się nie nawiązuje. Uniósł brew na słowa mężczyzny. Cóż, w sumie trochę racji miał, w świecie ludzi z pewnością nie patrzyliby przychylnie na gadającego kota. Sięgnął po kolejny leżący pod drzewem owoc i zaczął obracać go w łapkach, sprawdzając, czy nie jest nadpsuty. Nie bardzo wiedział, co ma myśleć o tym spotkaniu. Kodero niby przeprosił, ale jakoś nie wyczuwał szczerości w jego słowach. Z drugiej strony mężczyzna też sporo przeszedł wnioskując po słowach kota, więc może dlatego nie był zbyt przyjaźnie nastawiony do obcych? Nie zamierzał się nad tym zastanawiać. Co było a nie jest...
Ugryzł owoc i zaczął przeżuwać, a słodki sok spłynął mu po palcach.
- Spoko. Następnym razem radzę nie sięgać tak ochoczo po broń po prostu. Może nie wszyscy tutaj pałają rządzą mordu - wzruszył ramionami, dojadając owoc, po czym ponownie skupił swoją uwagę na kocie.
- Wiesz co, wątpię. Ma ledwie 12 lat, raczej nie wydaje mi się, by miała odpowiednie.... kwalifikacje do polowania na bestie. - No i została po drugiej stronie - dodał w myślach. Nie musieli wiedzieć o jego małej właścicielce, jednak na samo jej wspomnienie zrobiło mu się przykro. Sięgnął po kolejny owoc, by jakoś zamaskować smutek. Nie zamierzał zwierzać się nieznajomym ze swoich problemów.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Pon 28 Gru - 18:17
Kodero:Zachowujesz się jakby ona była twoim właścicielem. Jesteś zabawką? - zacząłem się zastanawiać rzeczy nie ożywione, żyją tutaj swoim życiem.
Walentis szybko zauważył, że Borsuk ma wymalowany smutek.Przestań, nic Ci nie powie. Usiadł obok sięgnął po owoc, obracał do puki nie zobaczył, że jest okej. Wgryzł się. - niezłe - spojrzał w stronę borsuka.
Kodero: A zamknij się. wstałem i poszedłem na most patrząc w dół.
Walentis: Wrócisz do niej, nie martw się. - jedyny współczujący. Borsuk miał prawo nam nie ufać, widać że zatajał część informacji. Kodero gdyby o tym wiedział najpewniej z borsuka nic by nie zostało (chyba).

Powrót do góry Go down





Borsuk
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Wiek :
10 lat
Wzrost / Waga :
20cm/5kg
Pod ręką :
-
https://spectrofobia.forumpolish.com/t726-borsuk
BorsukNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Wto 29 Gru - 15:05
Pytanie mężczyzny zbiło go z tropu. Było bezpośrednie i trochę jakby bezczelne? Nie potrafił tego jednoznacznie określić. Nie umiał też znaleźć dobrej odpowiedzi na nie. No bo co miał odpowiedzieć? Całe szczęście kot sam zbeształ mężczyznę, więc tym razem Borsuk mógł uniknąć odpowiedzi. Szczególnie, że same wspomnienia wywoływały w nim jeszcze większy smutek.
- Cóż, mam taką nadzieję - odparł na jego słowa, odprowadzając wzrokiem mężczyznę kierującego się na most. Nie chciał litości ani współczucia, bo ani trochę mu to nie pomagało. Chciał jedynie dowiedzieć się, jak najszybciej opuścić to przeklęte miejsce.
- Właśnie... Wspominałeś, że przyprowadziłeś go ze świata ludzi? Jak się przedostaliście tutaj? - spytał. Być może informacje od dachowca przybliżą go do powrotu do jego małej dziewczynki. No i przynajmniej odwróci uwagę od siebie.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Wto 29 Gru - 21:58
Patrzyłem się w dal , myślałem o czasach sprzed dotarcia tutaj. Ten świat jest wyjątkowy, jeszcze nic dużego się nie stało. Jednak wszystko może się zdarzyć, może mnie nagle coś zaatakować, coś złapać, muszę być czujny, to że Borsuk tak zareagował to nic. Może każdy mnie zabić i nikt nie będzie pamiętał, bo zniknąłem bez wieści. A może będę mieszkał w oby dwóch?
Walentis patrząc na dojrzały owoc odpowiedział Borsukowi: Przeszliśmy przez lustro na peronie w świecie ludzi i wylądowaliśmy tutaj. Jeszcze przed Kodero, wydostałem się przez przypadek, uciekłem z tego świata, znalazłem lustro prowadzące do domu Kodero, po wydostaniu się zraniłem się w nogę i ukryłem w jaskinii. Musiałbyś znaleźć lustro, za pewne to tylko w moim przypadku było. Jednak spróbuj. - kończąc swoją historie.

Powrót do góry Go down





Borsuk
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Wiek :
10 lat
Wzrost / Waga :
20cm/5kg
Pod ręką :
-
https://spectrofobia.forumpolish.com/t726-borsuk
BorsukNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Sro 30 Gru - 15:20
Przeszedł przez lustro? I tyle? Przecież próbował tego, od razu jak tylko ocknął się w Krainie Luster. Musi być coś więcej, po prostu musi! Inaczej przecież by tu nie tkwił jak jakiś palant....
- I to może być byle jakie lustro? Czy potrzeba czegoś więcej, nie wiem, odprawić jakiś rytuał, wstać lewą nogą, czy coś? - To było absurdalne, naprawdę. Dlaczego niby ten kot mógł ot tak przemieszczać się pomiędzy krainami, a Borsukowi się to nie udało?
- Gdzie dokładnie znajduje się lustro, przez które tu wyszliście? - spytał. Bo może nie chodziło wcale o rytuały, tylko o to konkretne przejście? Im więcej informacji uzyska, tym może będzie bliżej powrotu do swojej pani.
Może.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Sro 30 Gru - 21:56
Ciągnąc dalej rozmowę dalej: lustro na dworcu znaleźliśmy przez mojego przyjaciela, który coś zrobił i przeszliśmy. Nie interesowałem się, bo myślałem, że kogoś spotkam tutaj. Jakbyśmy chcieli wracać, a wyskakując do świata ludzi. To wpadłem, bo uciekałem noi dziurka myk do dziurki. Jakbyś chciał przedostać się to lustrem wypadliśmy na polanę, 3 metry wysokości, jednak tylko ja ucierpiałem Kodero to zeskoczył. Za jasnym mostem, 30 minut w stronę od przejścia tak na wprost. Walentis opowiadał, a Kodera jakby nie było. Stał na moście i wyciągnął cygaro, które zapalił i zaczął wypalać powoli. Czyli miał wyrąbane.
Tylko czekać, aż ktoś jakiś strażnik nas zauważy to nie możliwe, by ten świat nie miał ochrony. My mamy policję, a Ci co? Ciekawe czy ten świat też jest tak rozwinięty jak nasz? myślał Kodero.

Powrót do góry Go down





Borsuk
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Wiek :
10 lat
Wzrost / Waga :
20cm/5kg
Pod ręką :
-
https://spectrofobia.forumpolish.com/t726-borsuk
BorsukNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Czw 31 Gru - 14:40
Czyli jednak coś trzeba było zrobić, przejście przez lustro wcale nie było takie proste. Westchnął cicho, gdyż miał nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej na temat przechodzenia między krainami, ale kot nie był zbyt dobrym źródłem informacji. Luźne opisy nijak nie rozjaśniały sytuacji. Ech, liczył jednak, że jako mieszkaniec tej krainy, będzie wiedział nieco więcej. No ale trudno.
- Rozumiem. No nic, dzięki. Muszę więc szukać dalej - odpowiedział.
Nie byłoby zbyt kulturalne, gdyby w żaden sposób nie zareagował na wywód dachowca. Zerknął na mężczyznę, który odpalił cygaro. Zapach palonego tytoniu podrażnił jego nos. Zdecydowanie nie podobał mu się ten zapach.
- Wiesz, że możesz mieć problemy zdrowotne, jak będziesz palił to świństwo? - spytał, podnosząc się spod drzewa, by móc lepiej go obserwować.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Pią 1 Sty - 23:14
Kodero: Wiem jakiś problem? Może chcę szybciej umrzeć. odpowiedział Kodero do zapatrzonego Borsuka. Kończąc swój wywód, zgasił i wyrzucił w pustą przestrzeń. Stanął w stronę borsuka z rękami złożonymi na krzyż. Słuchaj Borsuk, tak powiem widzę po Tobie, że chcesz trafić do Świata Ludzi. Ruszmy się stąd, znajdziemy jakieś miasto, ty zapytasz o drugą stronę, a ja o tego ciula. Wezmę Cię na ramię albo do torby jak chcesz. Pasuje? - widać było, że nie chciał już gadać o tym wszystkim był zdenerwowany, chodź Walentis zza Borsuka pokazywał by był spokojny, nadal patrzył wzrokiem, osoby wysoce zdenerwowanej.
Walentis wyjątkowo patrzył na Kodero mówiąc Przestań, Przestań!
Kodero niczym nie wzruszony dalej patrzył swoim spojrzeniem w Borsuka, nie zwracając uwagi na Walentisa.

Powrót do góry Go down





Borsuk
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Wiek :
10 lat
Wzrost / Waga :
20cm/5kg
Pod ręką :
-
https://spectrofobia.forumpolish.com/t726-borsuk
BorsukNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Pon 4 Sty - 22:47
Mężczyzna zdecydowanie nie był miły i przyjacielski, nie dało się tego ukryć. Fakt, Borsuk może też nie podchodził do niego zbyt przyjaźnie, ale to nie był powód, dla którego Kodero powinien odpowiadać w taki sposób. Pluszak postanowił niezwłocznie wycofać się z tej bezcelowej dyskusji. Chyba też nadchodził czas, aby ewakuować się z tego miejsca. Towarzystwo mężczyzny tworzyło coraz gęstszą atmosferę, której nie potrafił w żaden sposób załagodzić towarzyszący mu dachowiec.
I wtem padła propozycja...
Początkowo wydawała się spełnieniem marzeń - Borsuk wróciłby do Świata Ludzi i mógłby tam szukać swojej podopiecznej. Później jednak uświadomił sobie, że to wiązałoby się z towarzystwem Kodero, który wydawał się być jeszcze bardziej podirytowany, mimo że Borsuk tak na dobrą sprawę nic jeszcze nie zrobił. Musiał więc szybko coś wymyślić, bo nie przypuszczał, aby dla obu ta podróż była przyjemna. No i nie zamierzał jej spędzić w torbie.
- Dzięki za propozycję, ale chyba nie skorzystam. Nie chcę przeszkadzać Ci w poszukiwaniach, sam też chcę trochę jeszcze powędrować i poznać tę krainę. - Miał nadzieję, że jego wypowiedź zabrzmiała w miarę neutralnie, choć po mężczyźnie mógł się teraz spodziewać wszystkiego. Taktycznie więc podniósł się spod drzewa i powoli odsunął od mostu, pod pretekstem poszukiwania kolejnego owocu. Nadstawił jednak uszu i obserwował ich kątem oka, aby w każdej chwili móc umknąć od ewentualnego ataku.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Wto 5 Sty - 13:02
Wtedy Kodero zrozumiał, że zbyt naskoczył. Widzę twoje zachowanie. Słuchaj przepraszam, że tak naskoczyłem jednak... urwał zdanie zauważając, że Borsuk chce uciekać. Chcesz uciekać? To leć nie będziemy Cię gonić każdy ruszy w swoją stronę, przydałby się motor z przyczepką. Kodero widział, że Borsuk ma dość, chce już odejść i nigdy nie spotkać Kodero jednak mógłby się zgodzić hop do torby, gdzie po jego wzroście nie musiał by stawać na krańcach łapek by lepiej widzieć. A podróż była by szybsza Kodero jest w końcu większy i szybciej dany obszar przejdzie. Wiesz szybciej byś wędrował z mną, a do tego jesteś wyższy od Walentis więc normalnie, widzisz w torbie jak coś zobaczysz ciekawego tam bym się udał, ale to twoja decyzja. Ja jeszcze tu posiedzę, a potem ruszę przez te Krainę. Szukając tego skurczybyka. Rób co chcesz. Ja tu będę jeszcze trochę. Łapiąc się za pas uśmiechnął się do Borsuka.

Powrót do góry Go down





Borsuk
Gif :
Dwa Drzewa 5PUjt0u
Wiek :
10 lat
Wzrost / Waga :
20cm/5kg
Pod ręką :
-
https://spectrofobia.forumpolish.com/t726-borsuk
BorsukNieaktywny
Re: Dwa Drzewa
Sro 6 Sty - 21:16
Ha, czyli jednak nie był tak dyskretny, jak mu się wydawało. Może to i lepiej, nie będzie musiał się czaić i odejdzie z godnością, na jaką pozwalała mu sytuacja, w jakiej się znalazł. Dziwiły go jednak te słowa o motorze z przyczepką. Były tak totalnie wyrwane z kontekstu, że aż przerwał w połowie ruchu i spojrzał zaskoczony na mężczyznę.
Potem znów zaczął opowiadać o torbie.
I w tym momencie Borsuk stwierdził, że ma dość. Już definitywnie.
- Słuchaj, nie chcę być niemiły, ale proponowanie obcym istotom wędrówki w torbie naprawdę nie jest najlepszym sposobem na nakłonienie do wspólnych podróży. Postaw się na moim miejscu. Chciałbyś tak przemierzać świat? Nie sądzę. Zostańmy więc przy tym, że każde z nas pójdzie w swoją stronę i na tym skończy się ta znajomość. Ani ja Tobie nie pomogę, ani Ty mi. - Skończył swój wywód, mając nadzieję, że to rozwieje wszelkie nadzieje Kodero na wpakowanie Borsuka do torby.
- Myślę więc, że to jest dobry moment, aby się pożegnać. Mam nadzieję, że uda Ci się odnaleźć to, czego szukasz - dodał jeszcze i ukłonił się z szacunkiem najpierw w stronę mężczyzny, a następnie w stronę dachowca, po czym udał się w swoją stronę, mając nadzieję, że nikt go już nie będzie zatrzymywał.

/zt


Ostatnio zmieniony przez Borsuk dnia Sob 9 Sty - 16:17, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach